Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 77.2015

DOI issue:
Nr. 4
DOI article:
Artykuły
DOI article:
Piątkowska, Renata: Studenci wyznania mojżeszowego w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych (1923-1939): Studia - debiuty - kariery
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.71007#0732

DWork-Logo
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
718

Renata Piątkowska

Tybera) i groteski. „Żyłem w otoczeniu ludzi rozgoryczonych, schorzałych, cierpiących,
o zapadłych policzkach i wygasłym spojrzeniu. Zrozumiałem ich i dlatego stali się moim
najlepszym obiektem do rysowania" - pisał Moszek Grynfas (ASP 264). W dziełach mło-
dego pokolenia widać bliski związek z rzeczywistością życia żydowskiego w pogrążonej
w kryzysie Polsce, chęć oddania tego życia, pełnego biedy i rozpaczy, bez uprzedzeń, ale
i bez sentymentalizmu częstego w dziełach artystów starszego pokolenia (np. Jakuba
Weinlesa, Maurycego Trębacza czy Bernarda Rolnickiego). W tym bezpośrednim, szcze-
rym i współczesnym widzeniu młodzi malarze bliscy byli młodemu pokoleniu literatów
żydowskich254. Częstym motywem ich prac (choć nie jedynym) pozostawało więc mało-
miasteczkowe życie, zaułki Muranowa, scenki rodzajowe, żebracy i stare kobiety. Ważna
była dla nich społeczna wymowa ich prac, którą podkreślali prostotą formy, precyzją moc-
nej kreski. Inspiracje artystyczne czerpali z prac uznanych artystów-grafików, dodając do
ich eleganckiej, dekoracyjnej linii szczyptę realizmu, bowiem, jak twierdził Tyber, „W
sztuce najbardziej mnie interesują ci malarze, którzy potrafią w indywidualnym zrozu-
mieniu formy oddać wrażenie ich otoczenia" (ASP 1581). Tematyka religijna pojawia się
rzadko, przeważają sceny z życia codziennego - ciężko pracujący mężczyźni, sterane ży-
ciem kobiety, wszechobecna bieda i nędza. To też dziedzictwo Akademii, przekonanie, że
sztuka winna mieć ścisły związek z życiem i społeczeństwem - narodem255.
Także z krajem, w którym dorastali. Polska była ich, tu chcieli żyć, pracować, tu widzieli
możliwości rozwoju osobistego i artystycznego, zarówno w kulturze polskiej, jak i żydow-
skiej256. Ale narzucona Żydom kategoria obcości - bolała. Jakkolwiek banalne wydaje się to
stwierdzenie, żydowscy artyści naprawdę żyli na pograniczu światów, rzadko wybierając
jeden z nich jako jedyny, wyłączny. Jednak, jak zauważa Eugenia Prokop-Janiec, „Odniesio-
na do takiej przestrzeni pogranicza - symbolicznej i «wyobrażonej», mającej wymiar psy-
chologiczny, ale zarazem fizyczny i materialny - żydowska tożsamość formowana jest przez
związki i negocjacje z tożsamością Innych"257. Coraz częściej, zwłaszcza w latach 30.,
z drugiej strony „granicy" stali Polacy etniczni, katoliccy. Niektórzy z nich łatwo i bez waha-
nia decydowali, kto był, jest i kto może być Polakiem, kto ma prawo tworzyć polską kulturę.
W tym samym czasie głoszone w nacjonalistycznych środowiskach żydowskich hasło: „Na-
ród żydowski dla żydowskich artystów i artyści żydowscy dla narodu żydowskie-
go"258 brzmiało dla studentów-Żydów warszawskiej Akademii zbyt separatystycznie. Bo
nie tylko oddalało ich od kultury polskiej i europejskiej, ale zamykało ich twórczość
w „getcie", co dla wielu było nie do zaakceptowania. Najważniejsza była dla nich sztuka,
a narodowe czy społeczne obowiązki schodziły na dalszy plan. Starali się podążać za marze-
niami, żyć według swoich planów, pragnęli swobody tworzenia, chcieli znaleźć swoje miej-
sce w świecie sztuki - bez granic, barier i uprzedzeń.

254 Magda Sara SZWABOWICZ, „Modernizm hebrajski zapomniany" - poezja hebrajska w Polsce międzywojennej,
[w:] Polacy - Żydzi. Kontakty kulturowe i literackie, red. Eugenia PROKOP-JANIEC, s. 93-106.

255 Miasteczko i jego mieszkańcy to cykl czterech drzeworytów i trzech akwafort, które złożyły się na pracę dyplomową
Izaaka Krzeczanowskiego, realizowaną pod kierunkiem Stanisława Ostoi-Chrostowskiego; podanie z 15 II 1938.
W 1939 r. Krzeczanowski został dopuszczony do egzaminu dyplomowego (list z 22 II 1939; ASP 626).

256 Wiktor Erlich, syn przywódcy Bundu Henryka Erlicha, kiedy po latach wspominał walkę jaką w latach 30. ugrupo-
wania żydowskie toczyły przeciwko „wzrastającej fali antysemityzmu i rasizmu" mówił: „[...] nie jestem skłonny mieć
za złe, retrospektywnie, ani sobie, ani byłym towarzyszom, tego, żeśmy łączyli walkę o godność żydowskich mas pracu-
jących z wizją Polski wolnej i sprawiedliwej, ani też tego, żeśmy wiązali nasze własne polityczne i społeczne aspiracje
z krajem ojczystym"; Wiktor ERLICH, „Młodość w szeregach Bundu", Teksty drugie, 1992, nr 5, s. 132.

257 PROKOP-JANIEC, Pogranicze polsko-żydowskie..., s. 33.

258 „Apel artystów żydowskich do społeczeństwa", s. 45.
 
Annotationen