Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Zakład Architektury Polskiej i Historii Sztuki <Warschau> [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki i Kultury — 9.1947

DOI Heft:
Nr. 3/4
DOI Artikel:
Recenzje i sprawozdania
DOI Artikel:
Dobrowolski, Tadeusz: [Rezension von: Tadeusz Mańkowski, Genealogia sarmatyzmu]
DOI Artikel:
Rewski, Zbigniew: [Rezension von: Piero Bianconi, Tessiner Kapellen]
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.37710#0408

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
392

• T. Dobrowolski

(14)

sycają go konkretnymi, historycznymi treściami. Z kolei koncepcję opar-
tą u swoich podstaw na micie, identyfikuje się z odrębnością etniczną
i swojszczyzną, celem przeciwstawienia jej wpływom obcym. W okolicz-
nościach sprzyjających dochodzi z czasem do apoteozy mitu, w okolicz-
nościach mu wrogich — do jego upadku.
Starannie przemyślane i wszestronne studium M. uwzględnia wiele
stron zagadnienia sarmatyzmu, dzięki czemu wnioski ogólne zyskują na
wartości naukowej. Dlatego omówiona zbyt pobieżnie praca zasługuje na
baczną uwagę i bardziej wyczerpującą od niniejszej recenzję. Przy spo-
sobności trzeba podkreślić piękną szatę graficzną książki, złożonej ręcznie
antykwą polską A. Połtawskiego, a debiut Towarzystwa Wydawniczego
„Łuk“, które tę książkę wypuściło na rynek, uznać za wybitnie udany.
Tadeusz Dobrowolski
Piero BIANCONI, Tessiner Kapellen, Basel, 1944, Urs Graf Verlag,
przekład z włoskiego: „Capelle del Ticino“, Bazylea, 1944, s. 71, 61 ilustr.
Gdym z niewoli niemieckiej zamawiał tę książkę (stanowiącą prze-
kład jednocześnie wydanego tekstu .włoskiego) za pośrednictwem zasłu-
żonej Polskiej Samopomocy Naukowej w szwajcarskim Fryburgu, to
wnosiłem z tytułu, iż książka ta dotyczy kaplic, a nie kapliczek przydroż-
nych. Okazało się, że nie mniej przez to zasługiwała na przeczytanie. Już
samo przejrzenie licznych jej ilustracji narzuca bliskie skojrzenia z na-
szymi kapliczkami przydrożnymi. Nawet nasze murowane kapliczki, a nie
tylko drewniane, tak mocno wrosły w polski krajobraz, że nie mogą dziś
być inaczej odczuwane, jak na wskroś rodzime. Nic dziwnego, że Niemcy
z taką pasją pastwili się w Polsce i nad przydrożnymi kapliczkami.
Rozwój formy kapliczek nie został bodaj dotąd dokładniej ustalony.
Bianconi zajmuje się głównie historią kapliczek z doby baroku, gdyż był
to, podobnie jak u nas, okres najbujniejszego ich rozwoju. Zasadniczą jej
formą, znaną już wcześnie, jest aedicula na rzucie prostokąta, rza-
dziej sześcioboku lub koła. Nakrywa ją niezbyt stromy daszek z łupku
lub dachówki. Od czoła pociągała wzrok mniej lub więcej ocieniona
nisza, bogato zdobiona w Tessynie malarską dekoracją, choć nie brak tam
i drewnianych figurek. Rozpowszechniony jest tam również kolumnowy
typ kapliczki z latarnią do umieszczenia figurki. Identyczne typy kapli-
czek znamy z rozmaitych stron Polski, zarówno z Mazowsza, Kieleckiego,
czy Śpisza 1).
Kolumnowa kapliczka z Carony, jakże jest bliska do jednej z dwu
kapliczek we wsi Moczydłów pod Górą Kalwarią. Wydaje się, że prze-
ciętny typ tessyńskiej kapliczki odpowiada naszemu wyobrażeniu o daw-
nej polskiej kapliczce przydrożnej. Znaczny udział w naszej sztuce re-
nesansu i baroku artystów z kantonów: południowo-wschodniej Szwaj-
carii: Tessynu i Gryzonii (Graubiinden) oraz północno-zachodniej Lom-
bardii mógł ułatwić przyjęcie się tej formy, jako z czasem zupełnie swoj-
skiej. Różnica polega na południowym bogactwie dekoracji malarskiej
w Tessynie, podczas gdy u nas, bardziej na północy, odpowiedniejszą była
rzeźba ludowa, leżąca przy tym bardziej od malarstwa w uzdolnieniu na-
szego ludu.

b Jan WIKTOR, Kapliczki i krzyże przydrożne, Kraków, 1922.
 
Annotationen