Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Uniwersytet Warszawski [Hrsg.]; Miziołek, Jerzy [Red.]
Kultura artystyczna Uniwersytetu Warszawskiego: ars et educatio — Warszawa, 2003

DOI Artikel:
Szafrańska, Małgorzata: Ogrody wiedzy
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.23829#0295

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Małgorzata Szafrańska

Ogrody wiedzy

Ogrody wiedzy towarzyszyły od niepamięt-
nych czasów badawczym trudom człowieka.
Zamykały w swych szczelnych murach — jak-
że przypominających rajską wyjątkowość — rośliny
będące naukowymi zdobyczami, trofeami wojennych
wypraw do krain niewiedzy, będącymi przedmiotem
namysłu, dumy, fascynacji. Naukowe ogrody mieli
przyrodoznawcy, medycy, filozofowie. Mieli je przebie-
gli monarchowie, na oczach poddanych wystawiający
spektakl triumfu władcy nad przyrodą świata. Uczo-
ne ogrody zakładano też, oczywiście, przy szkołach —
jak ten najsłynniejszy, ateńskiego Lykejonu, w którym
„ojciec botaniki" Teofrast badał, przesadzał, starał się
zrozumieć, wątpił, błądził, marzył. Naukowe ogrody
stały się później niezbędne uniwersytetom jako miej-
sca praktycznych lekcji botaniki. W nowoczesnym,
XIX-wiecznym świecie ogrody botaniczne zyskały
ponadto funkcję otwartych szkół dla miłośników ro-
ślin, prestiżowych ośrodków wiedzy o nowych rośli-
nach i handlu nimi.

W ogrodzie o botanicznym charakterze mniej waż-
na jest kompozycja i artystyczny charakter ogrodu,
a bardziej — odpowiednia ekspozycja poszczególnych
roślin na niewymyślnych w kształcie rabatach. Może
się wydawać, że w tym surowym „pensjonacie" roślin-
nym „trawy, drzewa i kwiaty rosną przyzwoicie bez
żadnej wegetacyjnej bujności, wystrzegając się niedo-
zwolonych pieszczot z trzmielami. Są wciąż skrępo-
wane swoją łacińską godnością i tym, że muszą być
przykładem"1. W ogrodzie botanicznym rośliny stają
się czymś więcej niż elementem przyrody. Stają się
kolekcją, mikrokosmosem, roślinną Arką Noego, gdzie
jeden słonecznik ma starczyć za całe pole, a jedna so-
sna szumieć za cały górski las.

Uniwersytet Warszawski stworzył kilka ogrodów.
Jeszcze zanim powstał, blisko 200 lat wcześniej, na jego
przyszłym miejscu rozkwitł niezwykły, królewski ogród
kolekcjonerski — przedmiot pierwszego w Polsce bo-
tanicznego katalogu, ogród wypełniony cennymi rzeź-
bami, opisany krotochwilnym piórem poety, zdobyty
w końcu przez szwedzkich łupieżców. Później, na
początku XIX stulecia, gdy dopiero zabiegano o stwo-
rzenie Uniwersytetu, kiedy go jeszcze nie było, już ist-
niał ogródek Szkoły Lekarskiej. Zastąpił go po paru
latach Ogród Botaniczny w Alejach Ujazdowskich

— któż z nas nie zna jego „bzowej” alei, jego kapryśnych
róż? I wreszcie ten najmłodszy, ogród nowej siedziby
Biblioteki, nowoczesnym językiem przemawiający,
a przecież przypominający antyczny topos biblioteki
w ogrodzie, ćwiczeń umysłu połączonych z rekreacją
ciała. „Ogrody wiedzy” warszawskiej uczelni są dosko-
nałą próbką różnych rozwiązań ogrodów o charakte-
rze botanicznym, charakterystycznych dla różnych
epok i sytuacji.

Barokowa kolekcja roślin — ogród Yilla Regia

Na południowym skraju Warszawy, w 2. ćwierci XVII
wieku, powstała królewska rezydencja wypoczynkowa

— Villa Regia. Architekturze o wysokiej klasie towarzy-
szyły wybitne dzieła sztuki i ogród należący do naj-
świetniejszych w barokowej Polsce, a przez wielu
uważany za pierwszy polski ogród botaniczny. Yilla
Regia była piękną realizacją włoskiej koncepcji „willi”

— czyli siedziby o na poły wiejskim charakterze, łączą-
cej w swych granicach, poza pałacem, różne ogrody,
części gospodarcze, winnice, tereny do polowań itp. Ta
renesansowa koncepcja na początku XVII wieku była
już bardzo rozpowszechniona w Europie. Wille urzą-
dzano na skraju miast lub na wsi. Niejeden z ich eu-
ropejskich właścicieli znał dobrze włoską koncepcję,
która mówiła nie tylko o strukturze przestrzenno-
-funkcjonalnej takiej posiadłości, ale i o charakterze
prowadzonego w niej życia. Zycie w willi miało być
oddane rozkoszom ciała i intelektu, przyjemnościom
obcowania z przyrodą, ale i z muzyką, i z nauką, po-
żytkom z uprawy roślin, ale i z uprawiania lektury,
z kultywowania sztuki uczonej rozmowy2. Tak rów-
nież było w warszawskiej willi. Była ona na tyle odda-
lona od ciasnej zabudowy centrum, by można tam było
założyć duży ogród i zwierzyniec, hodować psy, ptaki
i ujeżdżać konie. Ale też Villa Regia stała się miejscem
prac naukowych i literackich, botanicznych dysput
prowadzonych na ścieżkach ogrodu, a pewnie i przy
królewskim stole wystawianym w letnie dni do pałaco-
wej loggii, „Gdzie Królestwo zwykło jadać / I czasem
pod wieczór siadać”".

Królewski pałac został zbudowany według projektu
najprawdopodobniej Matteo Castellego po 1626,

Ogrody wiedzy

293
 
Annotationen