Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 28.1966

DOI Heft:
Nr. 3/4
DOI Artikel:
Komunikaty
DOI Artikel:
Ryszkiewicz, Andrzej: Kilka obrazów polskich ze zbiorów radzieckich
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.47789#0393

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
KOMUNIKATY


II. 3. Antoni Kolasiński, Kwiaty w wazonie, 1843.
Tuła, Muzeum Krajoznawcze. (Fot. Muzeum)

nie noszono. Już prędzej portret ojca upatrywać by
może należało we wpiętej u gorsu miniaturze, przy-
trzymującej różę.
Obraz jest wprawdzie konwencjonalnym, ale do-
brym przykładem sztuki portretowej środowiska wi-
leńskiego. Z niego bowiem wywodził się Karol Ry-
piński (1808—92), uczeń Rustema. Zamknięcie w 1831 r.
Uniwersytetu przerwało mu — ciągnące się zresztą od
1825 r. — studia. Odtąd malarz zarabiać będzie na
chleb obrazami ołtarzowymi i portretami oraz do-
starczaniem rysunków dla litografów i sztycharzy.
Później wyspecjalizuje się w akwarelowych, bardzo
wprawnych, portrecikach, których pełno było po li-
tewskich dworach L Portretów olejnych było znacznie
mniej i nie budziły one żywszego zainteresowania.
Spośród nich wizerunek panny Giedrojć jest naj-
wcześniejszy i niechybnie najlepszy. Zresztą, dziś
znamy ich tylko kilka, np. w Muzeum w Wilnie:
dobry wizerunek Ignacego Monkiewicza (66 X 53) oraz
poety Jana Barszczewskiego (46 X 40) i Stanisława
Wojnickiego (63,5 X 56) 1 2.

2. JAN CHRUCKI - PORTRET UNICKIEGO KSIĘDZA
30 lipca 1847 Wincenty Smokowski pisał J. I. Kra-
szewskiemu: „Obecnie znajdują się w Wilnie dwaj
artyści portretowi: Moraczyński i Chrucki; ten ostatni
jest wybornym i efektownie maluje”3. W 2. poł. lat
40-itych Jan Chrucki (1810—85) istotnie okresowo mie-
szkał w Wilnie i malował przede wszystkim portrety.
Był to najlepszy, najdojrzalszy okres jego twórczości.
Z tych właśnie lat pochodzą najcenniejsze wizerunki
jego pędzla: Ksawerego i Aleksandry Bębnowskich
(1845), Mikołaja Malinowskiego (1847), Placyda Jan-
kowskiego (1847), Michała i Racheli Romerów (1847,
1849), Michała Balińskiego4. Do tego cennego, dość
wyrównanego w swym poziomie i zbliżonego w cha-
rakterze zespołu dochodzi teraz jeszcze jedno płótno,
wprowadzając nowy rys do portretowej twórczości
Chruckiego. Jest to popiersie mężczyzny w czarnym
stroju unickiego duchownego (może bazylianina),
o splecionych w modlitewnym ruchu dłoniach i asce-
tycznej twarzy o przymkniętych powiekach. Głowa
podana jest do tyłu. W całej postaci sugestywnie za-
znaczono napięcie wewnętrzne, jakby pogrążenie w
żarliwej modlitwie. W żadnym innym portrecie artysty
nie spotykamy tak silnie oddanego stanu poruszenia
psychicznego, emocji.
Obraz, należący do leningradzkich zbiorów prywat-
nych, wypłynął w 1959 r. na wystawie portretu rosyj-
skiego zorganizowanej w Leningradzie5. Nie był do-
tychczas reprodukowany. Malowany jest olejno na
niewielkim płótnie (45 X 36 cm). W lewym dolnym
rogu widnieje sygnatura malarza: „Pinxit Joanes
Chrucki 1847”. Według tradycji przedstawiać ma Win-
centego Lisowskiego. Postaci takiej nie udało się
zidentyfikować, ale Boniecki wymienia parę osób
tego imienia i nazwiska, m.in. marszałka lepelskiego
notowanego w 1820, albo wylegitymowanych na Po-
dolu: Wincentego Jana 1836, czy Wincentego Feliksa
1861. Czy któryś z nich był duchownym wschodniego
obrządku i czy -on to przedstawiony został na obrazie
Chruckiego? Jest to co najmniej wątpliwe, jak niezbyt
prawdopodobne wydaje się, by miał to być portret po-
śmiertny unickiego arcybiskupa połockiego Józefa
Herakliusza Lisowskiego (zm. 1809).

3. ANTONI KOLASIŃSKI - KWIATY W WAZONIE
Syn i ojciec malarza, Antoni Kolasiński (18157—76)
znany jest przede wszystkim jako malarz kwiatów,
jeden z najlepszych przedstawicieli kameralnej mar-
twej natury w malarstwie polskim. Były to zawsze
dekoracyjnie ułożone bukiety w wazonach stojących
na stolikach, dość banalne w swym kształcie, ale zręcz-
ne i o niewątpliwych walorach kolorystycznych. Trzy
takie obrazy pokazał na wystawach warszawskich 1841
i 1845 r. „Kwiaty pana Kolasińskiego są bardzo dobre;
jest to wprawdzie najniższa część malarstwa, ale
i w niej będąc mocnym, można być pożytecznym dla
sztuki” — napisał protekcjonalnie Józef Kenig.

1 Zob. list Witolda Sławińskiego do Zygmunta Batow-
skiego z 11.1.1935. Arch. PAN Warszawa, Teki Z. BATOW-
SKIEGO, Konwoilut: Malarstwo wileńskie.
2 Wiadomości te zawdzięczam p. Joannie MIŁOBĘDZ-
KIEJ.

3 Bibl. Jagiellońska, nr 6479 IV.
4 J. MIŁOBĘDZKA, Jan Chrucki — Nowe dane do życia
i twórczości, „Biul. Hist. Sztuki” XXIV, 1962, nr 2, s. 171.
5 Wystawka russkogo portreta XVIII — naczala XX ww.
Katalog, Leningrad 1959, s. 38.

376
 
Annotationen