Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 63.2001

DOI article:
Artykuły i komunikaty
DOI article:
Zarębska, Teresa: Wielkie osie urbanistyczne XVIII-wiecznej Warszawy a kreacje André Le Nôtre'a
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.49351#0093

DWork-Logo
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
Andre Le Nótre - mistrz iluzji i splendoru

87

trafnie zauważa na podstawie ówczesnej literatury, że dawne wróżki z magicznymi
pałeczkami, produkujące czary i cudowności, a należące do świata wyobrażeń manieryzmu,
zostały zastąpione przez nowe „czarodziejki” z francuskich salonów, wykształcone
i racjonalne, zajmujące się „magią” bardzo wówczas modnych teleskopów, czy wynalazków
z dziedziny akustyki33. Techniczne nowości na równi z intuicją artystyczną budowały
w ogrodach rzeczywistość iluzoryczną, świat anamorfozy, odkształcony zgodnie z potrze-
bami wizualnego i symbolicznego sensu.
Splendor
Le Nótre - mistrz splendoru. Nie było trudno nim zostać, mając wśród towarzyszy
życia dworskiego takich, jak Colbert, który twierdził: nasze czasy nie są epoką małych
rzeczy. Wielkość nie była przypadkowym produktem kultury Wersalu, lecz jednym
z najistotniejszych założeń polityki. Król- pisze Saint-Simon - lubił we -wszystkim splen-
dor, przepych i rozrzutność34. Podnoszono olbrzymie koszty urządzenia ogrodu
w Wersalu w okolicy niesprzyjającej przedsięwzięciom ogrodniczym; a twierdzono, że
wypoczynkowa rezydencja w Marły kosztowała jeszcze więcej35. Ludwik XIV zachęcał
swoje otoczenie do podobnych nakładów na reprezentację. Złośliwy Saint-Simon zanoto-
wał o władcy: W gruncie rzeczy tą drogą dążył i doszedł do wyczerpania przez luksus
wszystkich majątków, niektórych doprowadził nawet do niedostatku Aby mu się
podobać trzeba było być rozrzutnym w przyjęciach, ubiorach, pojazdach, budowlach, grze
w karty36. Król rozniecał rywalizację na tym gruncie między arystokracją. Mawiał,
że chce mieć najwspanialszy dwór na świecie. Wznoszenie i rozbudowa siedzib zajmowały
wiele jego uwagi. Nieoceniony plotkarz Saint-Simon, opisując rozkład królewskiego dnia,
zdradza, że twórcy budowli i ogrodów byli w szczególnej, a uprzywilejowanej grupie
osób, wpuszczanych tylnym wejściem do monarchy kilka razy dziennie i przebywających
z nim bez świadków. Do tej grupy należały nieślubne dzieci króla, zaufani
pokojowcy i „budowniczowie”37. Sztuka, architektura, mikrokosmosy ogrodów miały
tworzyć dla oczu zewnętrznych - ale też i dla samych uczestników dworskiego baletu -
obraz świetnego państwa - przybytku Muz i wszystkich cnót. Andrzej Rottermund napisał
niedawno: „Władcy europejscy czasów nowożytnych stworzyli sprawnie działający system
roztaczania splendoru, głównie przez wspaniałość architektury, bogactwo kolekcji oraz
pomysłowość urządzeń mechanicznych, a epatowanie okazałością dworu było jednym ze
sposobów wypowiadania głębokich treści, pomocnych w dochodzeniu do celów politycz-
nych i dynastycznych”38. Ogród-mikrokosmos doskonale przedstawiał bez słów ideę
króla jako władcy świata. W Wersalu do królestwa roślin39 dodano też świat fauny przy
pomocy słynnej Menażerii40. Symboliczność przestrzeni ogrodu pozwoliła, aby zawitały

33 TURZIO, op. cit., s. 270.
34 SAINT-SIMON, op. cit., s. 52.
35 Ibid., s. 57.
36 Ibid., s. 52.
37 Ibid., s. 73, 74, 76, 79.
38 A. ROTTERMUND, Splendor dworu i mechanika. [W:] Arles atque humaniora. Studia Stanislao Mossakowski
sexagenario dicata. Warszawa 1998, s. 209.
39 Por. rozdział Yersailles and plant collection w książce CH. MUKERJI, Territorial ambitions and the gardens of
kersailles. Cambridge 1997, s. 176 i nast.
40 O koncepcji panowania nad światem wyrażonej przez kolekcje przyrodnicze por., P.F. FINDLEN, Possessing naturę.
Museums, Collecting, and Scientific Culture in Early Modern Italy. Berkeley-Los Angeles-London 1994.
 
Annotationen