442
JOANNA SzCZEPfŃSKA-TRAMER
I znowu, jest to wypowiedź bardzo dia niego charakterystyczna. Także w swej praktyce
malarskiej Pankiewicz, przechodząc okres impresjonizmu, potem symbolizmu, nie odej-
dzie nigdy od tkwiącego w nim stale głęboko naturalistycznego rodowodu jego wcze-
snych lat warszawskich, który jest stałym podłożem jego kolejnych przemian. Sprawę tę
wielokrotnie już poruszano^ - tym nie mniej nigdy nie wydaje się ona podkreślona dość
mocno. Artykuł o prymitywach flamandzkich jest jednym ze świadectw tej postawy. Pu-
blikując go w określonym zespole tekstów, rozpoczętych fragmentami z Gauguina, Pan-
kiewicz dołącza swój głos do nowych wypowiedzi podyktowanych ponownym ogólnym
zwrotem ku „prymitywom" - nie przyłączy się jednak do grupy poszukującej w tym ma-
larstwie lekcji na owe lata najbardziej awangardowej. Jako przedstawiciel już wtedy śred-
niego pokolenia (38 letni wówczas Pankiewicz jest o 4 lata starszy od Maurice Denis, ale
osiemnaście lat młodszy od Gauguina), podobnie jak w swym malarstwie tak i tu przyj-
muje wiele poglądów bardzo istotnych dla estetyki symbolistycznej, oraz tej, z której ta
się wywodziła; w pewnym momencie jednak kategoryczną wypowiedzią jasno zakreśla
granicę, po którą gotów jest ją przyjąć.
Tadeusz Dobrowolski, Józef Czapski, Jan Cybis, Mieczysław Porębski: zob. bibliografia w katalogu wystawy w
Warszawie 2006.
JOANNA SzCZEPfŃSKA-TRAMER
I znowu, jest to wypowiedź bardzo dia niego charakterystyczna. Także w swej praktyce
malarskiej Pankiewicz, przechodząc okres impresjonizmu, potem symbolizmu, nie odej-
dzie nigdy od tkwiącego w nim stale głęboko naturalistycznego rodowodu jego wcze-
snych lat warszawskich, który jest stałym podłożem jego kolejnych przemian. Sprawę tę
wielokrotnie już poruszano^ - tym nie mniej nigdy nie wydaje się ona podkreślona dość
mocno. Artykuł o prymitywach flamandzkich jest jednym ze świadectw tej postawy. Pu-
blikując go w określonym zespole tekstów, rozpoczętych fragmentami z Gauguina, Pan-
kiewicz dołącza swój głos do nowych wypowiedzi podyktowanych ponownym ogólnym
zwrotem ku „prymitywom" - nie przyłączy się jednak do grupy poszukującej w tym ma-
larstwie lekcji na owe lata najbardziej awangardowej. Jako przedstawiciel już wtedy śred-
niego pokolenia (38 letni wówczas Pankiewicz jest o 4 lata starszy od Maurice Denis, ale
osiemnaście lat młodszy od Gauguina), podobnie jak w swym malarstwie tak i tu przyj-
muje wiele poglądów bardzo istotnych dla estetyki symbolistycznej, oraz tej, z której ta
się wywodziła; w pewnym momencie jednak kategoryczną wypowiedzią jasno zakreśla
granicę, po którą gotów jest ją przyjąć.
Tadeusz Dobrowolski, Józef Czapski, Jan Cybis, Mieczysław Porębski: zob. bibliografia w katalogu wystawy w
Warszawie 2006.