Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 70.2008

DOI Heft:
Nr. 3-4
DOI Artikel:
Recenzje
DOI Artikel:
Motyka, Jan: [Rezension von: Elżbieta Dzikowska, Wiesława Wierzchowska, Panek - Gielniak]
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.35032#0591

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
581

JAN MOTYKA
Krukow, Gukmer Kycû; ZTkh'o^k; /A G /' /AA

-^rz)y'(3Ź7? -
7962-7972.
Oprać. Elżbieta Dzikowska i Wiesława Wierzchowska, Biblioteka Narodowa, Warszawa 2005

"W"erzy Panek i Józef Gielniak należą niewątpliwie
] do niepowszednich indywidualności polskiego
^7 życia artystycznego XX w. Tym bardziej więc
zasługuje na zainteresowanie możliwość poznania
ich od innej strony niż przez same dzieła, bowiem
listy nawet znaczących postaci są nieczęstym wy-
dawniczym wydarzeniem. Książka Elżbiety Dzi-
kowskiej i Wiesławy Wierzchowskiej stanowi
okazję do przypomnienia i przybliżenia, w sposób
po raz pierwszy tak bezpośredni a zarazem rozległy,
ich fenomenu jako ludzi i jako twórców.
Licząca 348 stron publikacja składa się z sześciu
części: 1 - Zamiast wstępu; 11 - Listy; 111 - Aneksy;
IV - Jeszcze o Panku...; V - Kalendaria; VI - Pod-
stawowa bibliografia i nota edytorska. We wprowa-
dzeniu Autorki naświetlają w formie dwugłosu
okoliczności związane z jej powstaniem. Wprowa-
dzenie osobistej nuty - co pozwala czytelnikowi
wejść w panującą w książce atmosferę - przybliża
koleje jej powstania, emocjonalny klimat i sylwetki
głównych postaci.
Na korespondencję wymienianą od początku
znajomości artystów, to jest od 1962 r., aż do śmier-
ci Gielniaka dziesięć lat później, składa się 267 li-
stów i kartek, uznać ją można z jednym (?) brakiem
za kompletny zespół. Materiał został opracowany
z wykorzystaniem aparatu badawczego, a przypisy
uzupełniono dodatkowo o komentarze, niekiedy z
odsyłaczami do rozdziału z aneksami. Zawarte z ko-
lei w tym rozdziale informacje (w formie wywiadów

' Artysta pozostawił po sobie deski drzeworytnicze, oraz
płyty cynkowe, do których powrócił w 1993 r., czyli w
ostatnim okresie twórczości. Wszystkie matryce zostały
podarowane przez Panka, chociaż z pewnym wahaniem,
do Muzeum Narodowego w Krakowie. Por. Jan MOTY-
KA, „Jerzy Panek - akwaforty z cyklu:" Niewidomi ero-

z różnymi osobami) przybliżają poprzez opinie po-
staci z najbliższego otoczenia, różne aspekty i szcze-
góły życia Panka i Gielniaka. Rozdział Jeszcze
o Panku... - to część poświęcona tylko jego osobie.
Całość zamykają: kalendaria życia o charakterze
biografii artystycznych, w których zebrano przede
wszystkim informacje o pracy twórczej obu arty-
stów, wystawach, oraz podstawowa bibliografia.
Książka ma bogatą szatę typograficzną i ilustracyj-
ną, z licznymi reprodukcjami grafik, oraz niewielką
ilością rysunków i fotografii.
Jerzy Panek przechowywał listy od Gielniaka
z niezwykłym pietyzmem i poza własnymi graficz-
nymi matrycami tylko wobec nich wyraził wolę, by
po jego śmierci dokonać legatu do konkretnej insty-
tucji - Biblioteki Narodowej*. Natomiast korespon-
dencja Panka do Gielniaka już przedtem znalazła
swoje miejsce w tej Instytucji. To dało początek ca-
łemu przedsięwzięciu, które z przekonaniem o jego
słuszności prowadziły Elżbieta Dzikowska i Wiesła-
wa Wierzchowska, wspomagane w znaczący sposób
przez zespół specjalistów.
Listy znanych postaci budzą przeważnie u czy-
telnika ukierunkowany rodzaj ciekawości. Dlatego
też istnieje wiele przyczyn dla których ich edycja,
z uwagi na odrębność i specyfikę, potrafi być przed-
sięwzięciem nie dosyć, że niewdzięcznym, to nie
zawsze spełniającym określone oczekiwania. Po
pierwsze, dlatego że główni bohaterowie ukazani od
strony prywatnej rozczarowują. Ich obraz, jak to
tomani", [w:] korzmk ß/'hh'o/ek;' Aoukowe/ /AG ; B4A
w Krukow", L (2005), s. 393-402. Warto nadmienić, że
Jan Fejkiel w imieniu Jerzego Panka wystąpił w 1991 r.
do wielu muzeów z ofertą sprzedaży desek. Żadne z nich,
z wyjątkiem Muzeum Narodowego we Wrocławiu, nie
udzieiiło w tej sprawie odpowiedzi.
 
Annotationen