570
JERZY MlZIOŁEK
3. F/YmcAzeL Nwng/ewicz, Marek Aureliusz
przyjmujący hołd od barbarzyńców, p/'ze/y.s reLę/ń z ńL
0L0/0 / 76 n.e. w ALnzeacL Wa^ńoL'ńsL/cL,
X/Y/Lóm ALnzerw! LTńwersyreL/ Vag/e//ońsLzńgo
zatrudnionych przez Mirriego, który stworzył
współnie jakże spektakularne Pes^g/a.
W katałogu (i na wystawie) wystarczyłoby poka-
zać choćby dwa rysunki, zapewne z wczesnego
okresu twórczości artysty przechowywane w Colle-
gium Maius w Krakowie (ił. 2-3)'", czy strony tytu-
łowe dzieł Vignoli (UgnoL? ;7/MVr6go,1770), łub ilu-
stracje w książkach Orazio Orłandiego (m.in.:
/U/gg;'o7?6wmH?o [...] .S'op/Y/ u/?<r/ złzY/ Arzńca /zoYYec/zz-
/<2 ALo^s/grore złzz/ozzzo ĆYz.SYz/z, goner/zzz^orc z/z
Aozzzzz, Roma 1774, ił. 4), aby jego wielki udział
Rysunki te (reprodukowane tu fotografie wykonał Mi-
kołaj Bałiszewski) nie były dotąd publikowane. Za możłi-
wość zreprodukowania dwóch z nich dziękuję prof.
Stanisławowi Wałtosiowi, dyrektorowi Muzeum Uniwer-
sytetu Jagiellońskiego w Cołłegium Maius.
"J. Guze podaje też sporo informacji nieprecyzyjnych,
a czasami wręcz błędnych, np. na s. 17 czytamy, że słyn-
ne, wielotomowe wydawnictwo Le Azzfzc/zńó ń' Lrco/ano
gsposfe (Napołi 1757-1792) było „wielokrotnie w ciągu
XVIII wieku wznawiane" (sic!). Można co najwyżej po-
wiedzieć, że rozmaici wydawcy bazując na nim wydawań
mniej lub bardziej obszerne kompendia malarstwa z miast
Wezuwiusza. Ryciny z Le Azztz'e/zz'rù <7' LrccLzzzo posłuży-
ły też zapewne do wykonywania kołorowych plansz, jak
te w łiczbie 37 zawarte w sztucznie utworzonym albumie
w powstaniu PUsńgmf stał się bardziej zrozumiały
i niepodważalny'*. Ponadto, chcąc podkreślić praw-
dziwy kunszt Smugłewicza i jednocześnie pozostać
w „poetyce" rysunku i rycin należałoby dodać kolej-
ne dwa łub trzy rysunki z Gabinetu Rycin Bibłioteki
Uniwersyteckiej w Warszawie, np. te ukazujące v4po/-
Lc/we&Yis'L/'ego i Z/erLu/asY? LT/mase, czy znacz-
nie mniej znane studium nagiego mężczyzny (ił. 4),
będące <7eyńcto znakomitą próbą odtworzenia ory-
ginalnego, pierwotnego wyglądu (rekonstrukcją)
słynnego Torso Ro/wor/orsL/ego'*. Razem zjednym
ze zbiorów Stanisława Augusta, obecnie w zbiorach Ga-
binetu Rycin Biblioteki Uniwersyteckiej Warszawskiego
Warszawie (Z. Król. 513).
Rysunek (Zb. Król. T. 175 nr 18) nie był dotąd publiko-
wany, wiem o nim od dr J. Talbierskiej. Czy powstał
w UAccademia deł Nudo? Na to pytanie nie udało się
dotąd odpowiedzieć. Podobne „podejście" do Torso Bel-
wederskiego odnajdujemy w rysunku Antoniego Zyg-
munta Ałbertrandiego, także w Gabinecie Rycin
Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie. Rysunek ten,
wykonany w kapitolińskiej Accademia del Nudo, jest opi-
sany jako ÓTuńm/M smńzącego węźczyząy (zob. Tere-
sa KOSSECKA, GńLme/ Rycń? Tró/u Nmu.AntY? Agn.s/m
Warszawa 1999, s. 216), chodzi U zapewne jednak o TTer-
/m/esu, jak to ma miejsce w przypadku obrazu z kolekcji
JERZY MlZIOŁEK
3. F/YmcAzeL Nwng/ewicz, Marek Aureliusz
przyjmujący hołd od barbarzyńców, p/'ze/y.s reLę/ń z ńL
0L0/0 / 76 n.e. w ALnzeacL Wa^ńoL'ńsL/cL,
X/Y/Lóm ALnzerw! LTńwersyreL/ Vag/e//ońsLzńgo
zatrudnionych przez Mirriego, który stworzył
współnie jakże spektakularne Pes^g/a.
W katałogu (i na wystawie) wystarczyłoby poka-
zać choćby dwa rysunki, zapewne z wczesnego
okresu twórczości artysty przechowywane w Colle-
gium Maius w Krakowie (ił. 2-3)'", czy strony tytu-
łowe dzieł Vignoli (UgnoL? ;7/MVr6go,1770), łub ilu-
stracje w książkach Orazio Orłandiego (m.in.:
/U/gg;'o7?6wmH?o [...] .S'op/Y/ u/?<r/ złzY/ Arzńca /zoYYec/zz-
/<2 ALo^s/grore złzz/ozzzo ĆYz.SYz/z, goner/zzz^orc z/z
Aozzzzz, Roma 1774, ił. 4), aby jego wielki udział
Rysunki te (reprodukowane tu fotografie wykonał Mi-
kołaj Bałiszewski) nie były dotąd publikowane. Za możłi-
wość zreprodukowania dwóch z nich dziękuję prof.
Stanisławowi Wałtosiowi, dyrektorowi Muzeum Uniwer-
sytetu Jagiellońskiego w Cołłegium Maius.
"J. Guze podaje też sporo informacji nieprecyzyjnych,
a czasami wręcz błędnych, np. na s. 17 czytamy, że słyn-
ne, wielotomowe wydawnictwo Le Azzfzc/zńó ń' Lrco/ano
gsposfe (Napołi 1757-1792) było „wielokrotnie w ciągu
XVIII wieku wznawiane" (sic!). Można co najwyżej po-
wiedzieć, że rozmaici wydawcy bazując na nim wydawań
mniej lub bardziej obszerne kompendia malarstwa z miast
Wezuwiusza. Ryciny z Le Azztz'e/zz'rù <7' LrccLzzzo posłuży-
ły też zapewne do wykonywania kołorowych plansz, jak
te w łiczbie 37 zawarte w sztucznie utworzonym albumie
w powstaniu PUsńgmf stał się bardziej zrozumiały
i niepodważalny'*. Ponadto, chcąc podkreślić praw-
dziwy kunszt Smugłewicza i jednocześnie pozostać
w „poetyce" rysunku i rycin należałoby dodać kolej-
ne dwa łub trzy rysunki z Gabinetu Rycin Bibłioteki
Uniwersyteckiej w Warszawie, np. te ukazujące v4po/-
Lc/we&Yis'L/'ego i Z/erLu/asY? LT/mase, czy znacz-
nie mniej znane studium nagiego mężczyzny (ił. 4),
będące <7eyńcto znakomitą próbą odtworzenia ory-
ginalnego, pierwotnego wyglądu (rekonstrukcją)
słynnego Torso Ro/wor/orsL/ego'*. Razem zjednym
ze zbiorów Stanisława Augusta, obecnie w zbiorach Ga-
binetu Rycin Biblioteki Uniwersyteckiej Warszawskiego
Warszawie (Z. Król. 513).
Rysunek (Zb. Król. T. 175 nr 18) nie był dotąd publiko-
wany, wiem o nim od dr J. Talbierskiej. Czy powstał
w UAccademia deł Nudo? Na to pytanie nie udało się
dotąd odpowiedzieć. Podobne „podejście" do Torso Bel-
wederskiego odnajdujemy w rysunku Antoniego Zyg-
munta Ałbertrandiego, także w Gabinecie Rycin
Biblioteki Uniwersyteckiej w Warszawie. Rysunek ten,
wykonany w kapitolińskiej Accademia del Nudo, jest opi-
sany jako ÓTuńm/M smńzącego węźczyząy (zob. Tere-
sa KOSSECKA, GńLme/ Rycń? Tró/u Nmu.AntY? Agn.s/m
Warszawa 1999, s. 216), chodzi U zapewne jednak o TTer-
/m/esu, jak to ma miejsce w przypadku obrazu z kolekcji