Kościół dominikanów w Gidlach w świetle najnowszych badań
59
nawców123. Już w XVII-wiecznej Polsce piszący o architekturze rozróżniali architekta
jako znającego się na zasadach piękna i urzeczywistniającego je w swoim dziele autora
projektu budowli od przeciętnego budowniczego (cechowego), mogącego być co najwy-
żej jedynie wykonawcą takiego projektu124. Także w dobrze udokumentowanych opisach
przebiegu inwestycji architektonicznych w nowożytnej Polsce spotykamy się często
z wyraźnym podziałem zadań pomiędzy autorem projektu - architektem, a realizatorem -
wykonawcą125. W nowożytnej praktyce architektonicznej na terenie Rzeczypospolitej bar-
dzo często kto inny sporządzał projekt rysunkowy i model budowli, kto inny zaś go reali-
zował, prowadząc budowę wraz z czeladnikami, nadzorując robotę rzemieślników,
samodzielnie podejmując niektóre prace wymagające odpowiednich kwalifikacji, a nie-
kiedy wprowadzając konieczne zmiany w projekcie126. Zdarzało się, że budowniczowie -
wykonawcy, rekrutujący się z cechowych mistrzów mularskich mogli być także twórcami
projektów, zwłaszcza dla mniej wymagających inwestorów127. Ich zaangażowanie wykra-
czało czasami poza techniczne wykonawstwo i realizację cudzych planów, stąd też osta-
teczny efekt zależał od owych mistrzów budowniczych, zwanych architektami128.
Nazwanie kogoś architektem w źródłach staropolskich nie zawsze przy tym oznaczało
jego status zawodowy zgodny z dzisiejszym rozumieniem, czy też jeszcze nowożytnymi
kryteriami. Niekiedy był to tylko zwrot grzecznościowy, daleko wykraczający poza rzeczy-
wiste umiejętności i zakres działań adresata129. Tak było z pewnością z Andrzejem Dwora-
kowskim, twórcą sztukaterii sklepienia zakrystii gidelskiej, którego w księdze posiedzeń
kapituły klasztornej nazwano „architektem (Architectus sue Murator), mularskiej nauki
magistrem"130. Był on zatem murarzem, a jak świadczy jego dzieło, potrafił wykonywać
dekoracje z tynku i to nie najwyższych lotów. W podobny, niewątpliwie przesadny sposób
określono budowniczego więźby dachowej - Fryderyka Leipelta w umowie na wykonanie
dachu kościoła gidelskiego z dnia 14 marca 1644 r. Występuje on w niej jako „[...] Sławetny
Pan Friderik Laipelt Narodu Niemieckiego Architekt y mieszczanin Łowiecki". Jak odnoto-
wano, na końcu kontraktu, „przerzeczony Pan Fryderyk Architekt [...] nie umieyac pisac,
znak pewny miasto imienia kładzie"131. Wnioskować zatem można, że także on był budow-
niczym, a konkretnie ciesielskim. Potwierdzają to inne zapiski na jego temat, w których już
wyraźnie określano go jako „Friderik Magister Cieśli"132. Cieślą był także wzmiankowany
w księdze wydatków klasztoru niejaki „Pan Hanus Architekt", który w roku 1644 otrzymał
wynagrodzenie w wysokości 150 florenów133, później nazywany już „Hanusem magistrem"
Cieśli lub po prostu „cieślą"134, tak jak i niejaki „Endrys (Andrysz)" pochodzący z Opawy135.
123 MIŁOBĘDZKI, op. cit., s. 42-47; Piotr KRASNY, „Zawody i specjalności architektoniczne w Polsce w epoce nowo-
żytnej", [w:] Architekt - budowniczy - mistrz murarski...., s. 55-56.
124 Tadeusz MAŃKOWSKI, Fabrica ecclesiae (Prace z Historii Sztuki V), Warszawa 1946, s. 40.
125 MAŃKOWSKI, op. cit., s. 51.
126 Zbigniew BANIA, „Od fundatora do wykonawcy. Twórcy architektury XVII-XVIII wieku w Polsce", [w:] Architekt
- budowniczy - mistrz murarski..., s. 47-49.
127 BANIA, op. cit., s. 47-49.
128 Ibid., s. 52.
129 KRASNY, op. cit., s. 56-60.
130 ADK, Gi 23, s. 100.
131 ADK, Gi 23, s. 40.
132 ADK, Gi 188, s. 63, 65-66.
133 Ibid., s. 20-21: „Panu Hanusowi Architektowi ad rationem roboty".
134 Ibid., s. 78,97.
135 ADK, Gi 23, s. 39; Gi 188, s. 97.
59
nawców123. Już w XVII-wiecznej Polsce piszący o architekturze rozróżniali architekta
jako znającego się na zasadach piękna i urzeczywistniającego je w swoim dziele autora
projektu budowli od przeciętnego budowniczego (cechowego), mogącego być co najwy-
żej jedynie wykonawcą takiego projektu124. Także w dobrze udokumentowanych opisach
przebiegu inwestycji architektonicznych w nowożytnej Polsce spotykamy się często
z wyraźnym podziałem zadań pomiędzy autorem projektu - architektem, a realizatorem -
wykonawcą125. W nowożytnej praktyce architektonicznej na terenie Rzeczypospolitej bar-
dzo często kto inny sporządzał projekt rysunkowy i model budowli, kto inny zaś go reali-
zował, prowadząc budowę wraz z czeladnikami, nadzorując robotę rzemieślników,
samodzielnie podejmując niektóre prace wymagające odpowiednich kwalifikacji, a nie-
kiedy wprowadzając konieczne zmiany w projekcie126. Zdarzało się, że budowniczowie -
wykonawcy, rekrutujący się z cechowych mistrzów mularskich mogli być także twórcami
projektów, zwłaszcza dla mniej wymagających inwestorów127. Ich zaangażowanie wykra-
czało czasami poza techniczne wykonawstwo i realizację cudzych planów, stąd też osta-
teczny efekt zależał od owych mistrzów budowniczych, zwanych architektami128.
Nazwanie kogoś architektem w źródłach staropolskich nie zawsze przy tym oznaczało
jego status zawodowy zgodny z dzisiejszym rozumieniem, czy też jeszcze nowożytnymi
kryteriami. Niekiedy był to tylko zwrot grzecznościowy, daleko wykraczający poza rzeczy-
wiste umiejętności i zakres działań adresata129. Tak było z pewnością z Andrzejem Dwora-
kowskim, twórcą sztukaterii sklepienia zakrystii gidelskiej, którego w księdze posiedzeń
kapituły klasztornej nazwano „architektem (Architectus sue Murator), mularskiej nauki
magistrem"130. Był on zatem murarzem, a jak świadczy jego dzieło, potrafił wykonywać
dekoracje z tynku i to nie najwyższych lotów. W podobny, niewątpliwie przesadny sposób
określono budowniczego więźby dachowej - Fryderyka Leipelta w umowie na wykonanie
dachu kościoła gidelskiego z dnia 14 marca 1644 r. Występuje on w niej jako „[...] Sławetny
Pan Friderik Laipelt Narodu Niemieckiego Architekt y mieszczanin Łowiecki". Jak odnoto-
wano, na końcu kontraktu, „przerzeczony Pan Fryderyk Architekt [...] nie umieyac pisac,
znak pewny miasto imienia kładzie"131. Wnioskować zatem można, że także on był budow-
niczym, a konkretnie ciesielskim. Potwierdzają to inne zapiski na jego temat, w których już
wyraźnie określano go jako „Friderik Magister Cieśli"132. Cieślą był także wzmiankowany
w księdze wydatków klasztoru niejaki „Pan Hanus Architekt", który w roku 1644 otrzymał
wynagrodzenie w wysokości 150 florenów133, później nazywany już „Hanusem magistrem"
Cieśli lub po prostu „cieślą"134, tak jak i niejaki „Endrys (Andrysz)" pochodzący z Opawy135.
123 MIŁOBĘDZKI, op. cit., s. 42-47; Piotr KRASNY, „Zawody i specjalności architektoniczne w Polsce w epoce nowo-
żytnej", [w:] Architekt - budowniczy - mistrz murarski...., s. 55-56.
124 Tadeusz MAŃKOWSKI, Fabrica ecclesiae (Prace z Historii Sztuki V), Warszawa 1946, s. 40.
125 MAŃKOWSKI, op. cit., s. 51.
126 Zbigniew BANIA, „Od fundatora do wykonawcy. Twórcy architektury XVII-XVIII wieku w Polsce", [w:] Architekt
- budowniczy - mistrz murarski..., s. 47-49.
127 BANIA, op. cit., s. 47-49.
128 Ibid., s. 52.
129 KRASNY, op. cit., s. 56-60.
130 ADK, Gi 23, s. 100.
131 ADK, Gi 23, s. 40.
132 ADK, Gi 188, s. 63, 65-66.
133 Ibid., s. 20-21: „Panu Hanusowi Architektowi ad rationem roboty".
134 Ibid., s. 78,97.
135 ADK, Gi 23, s. 39; Gi 188, s. 97.