Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Zakład Architektury Polskiej i Historii Sztuki <Warschau> [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki i Kultury — 9.1947

DOI Heft:
Nr. 3/4
DOI Artikel:
Recenzje i sprawozdania
DOI Artikel:
Piwocki, Ksawery: [Rezension von: Muzealnictwo. Praca zbiorowa pod redakcją Stefana Komornickiego i Tadeusza Dobrowolskiego]
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.37710#0396

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
380

K. Piwocki

(2)

rzonych swej opiece. Wiele wysiłków szło tu na marne, j-akże często wy-
bijano z mozołem drzwi, gdzieindziej już dawno otwarte, i odkrywano
lądy w kraju i zagranicą już dawno odkryte. Było to tym bardziej zrozu-
miałe, że wobec niesłychanie niskich budżetów niemal wszystkich insty-
tucyj muzealnych w Polsce przedwojennej, także dostęp do fachowej li-
teratury obcej był mocno utrudniony.
Leżący przed nami spory tom „Muzealnictwa" napawa prawdziwą
otuchą. Nie wszystko więc zaginęło w zawierusze wojennej. Znalazły się
drukarnie, które troskliwie przechowały przed okiem wroga polskie skła-
dy rozpoczętych wydawnictw, znaleźli się ludzie, którzy zaraz po wojnie
zakrzątnęli się nad kontynuacją prac przedwojennych, mimo, że aż
6 współpracowników wydawnictwa z jego redaktorem Komornickim na
czele zagarnęła złośliwa fala wojennej śmierci. Redakcję na zlecenie Związ-
ku Muzeów objął już w r. 1945 Dobrowolski i oto — po żmudnych obecnie
a koniecznych, przeróbkach i uzupełnieniach — już w dwa lata po woj-
nie społeczeństwo otrzymało tak potrzebny podręcznik.
Część pierwszą, którą w całości napisał Tadeusz Dobrowolski, zali-
czam do najciekawszych w omawianym wydawnictwie. Informuje ona
bowiem'o rzeczy bodaj najważniejszej — o celu muzeum, o sensie istot-
nym tworzenia zbiorów. Po zapoznaniu czytelnika krótko z historią zbie-
ractwa i muzealnictwa — omawia autor obszernie i możliwie wyczerpu-
jąco społeczno-oświatową rolę muzeów, słusznie wysuwając ją na czoło
zadań muzealnictwa. Pełnienie bowiem przez te instytucje drugiej waż-
nej służby, t.j. ochrony gromadzonych zbiorów przed niszczeniem i otwie-
ranie stwarzanych przez się systematycznie uporządkowanych, kolekcyj,
uczonym ich badaczom — nie przedstawia tak wielkich -trudności i po-
siada oddawna wypracowane schematy i nawyki wśród pracowników mu-
zealnych. Natomiast praca społeczna muzeologa nie jest jeszcze dosta-
tecznie przez wszystkich rozumiana — wszakże jeszcze przed wojną
znałem poważnych dyrektorów dużych zbiorów publicznych, którzy byli
zdecydowanymi wrogami masowej frekwencji, z uwagi na ...zanieczysz-
czanie posadzek i wnoszenie kurzu, a dydaktycznie przemyślane ekspo-
zycje są wciąż jeszcze rzadkością, nie mówiąc o instytucji oprowadzaczy
po zbiorach, tak koniecznej w każdym muzeum. Do wywodów autora nie-
wiele można dodać. Pominął on jedynie, mówiąc o wystawach zmiennych,
możność organizacji wymiennych wystaw między muzeami, szczególnie
centralnymi i lokalnymi. Pracę taką zapoczątkowało już po wojnie Mu-
zeum Narodowe Warszawskie. Następna moja uwaga krytyczna będzie się
przewijała, aż do znudzenia przy ocenie niemal wszystkich artykułów po-
mieszczonych w „Muzalnictwie"'. Oto autor rozwijając przed czytelnikiem
liczne sposoby oddziaływania oświatowo-społecznego w muzeum — w zbyt
małym stopniu uwzględnia możliwości drobnych muzeów lokalnych czy
regionalnych.
Podpisany był kiedyś przed wojną kustoszem muzeum, które posia-
dało budżet roczny w wysokości 254 zł. i zatrudniało prócz kustosza, je-
dną jedynie dozorczynię na trzy budynki, mieszczące — nieskatalogowa-
ne zbiory artystyczne, etnograficzne i przyrodnicze. Ostatnie zdanie ar-
tykułu: „Gdyby nawet personel muzealny składał się tylko z kierownika
i woźnego, to kierownik ten część swego czasu będzie musiał poświęcić
pracy oświatowej" — jest niewystarczającą wskazówką dla takiego nie-
szczęśnika. Ponieważ „Muzealnictwo" — jeśli dobrze rozumiem intencje
Związku — jest przede wszystkim pomyślane jako pomoc dla pracowni-
 
Annotationen