Listy do Redakcji
469
architektury zastanowi zapewne „katedra w Laach”, podczas gdy dotąd słyszał zapewne tylko o kościele
opackim Maria Laach.
Osobną kwestią są podpisy pod ilustracje towarzyszące artykułowi. Nie tylko dlatego, że uwaga czytel-
nika (a na pewno potencjalnego nabywcy) zwykle najpierw skupia się na ilustracjach, ale również dlatego,
że właśnie tam niejasności i błędy wyraźnie się zagęszczają. Co na przykład znaczy podpis pod il. 2: „Za-
chodnia fasada katedry w Minden. Kąt południe-zachód na wysokości łuku odciążeniowego widziany od
wewnątrz”?. Ów „łuk odciążeniowy” pojawia się też w podpisie pod il. 3 (chociaż w tekście głównym
odpowiedni termin brzmi „łuk odciążający”). W podpisach są też określenia niejasne: „il. fotogrametrycz-
na” (il. 1) i „il. poglądowa” (il. 7, 12) oraz informacja, że elementy zostały „uzupełnione swobodnie” (il. 5,
6, 7). Nie wspominając o tym, że większość ilustracji pokazuje nie tyle „fasady zachodnie”, jak głoszą
podpisy, co - ściślej mówiąc - masywy zachodnie, czyli westwerki. Znamienne jest zresztą, że w tekście
poświęconym masywowi zachodniemu termin westwerk, zadomowiony przecież w polskiej historii archi-
tektury (uwzględnia je Słownik terminologiczny sztuk pięknych, Warszawa 1996), nie pojawia się ani razu.
Swobodnie traktowany jest w przekładzie szyk słów - określenie „masyw zachodni” stosowane jest wymien-
nie z „zachodni masyw” (np. s. 149), a „fasada zachodnia” z „zachodnia fasada” (zwłaszcza w podpisie pod
ilustracjami), jakkolwiek w literaturze fachowej przyjęło się używać kolejności „masyw zachodni”. Wobec
przytoczonych błędów trudno wyliczać wszystkie drobne nieścisłości - np. na s. 153/154 pisze tłumacz
o fasadzie opactwa (a nie kościoła opackiego) w Corvey.
Redakcja poczyniła też poważne zmiany w tłumaczeniu słynnej rozprawy Imago Pietatis. En Beitragzur
Typengeschichte des ,, Schmerzensmanns ” und der ,, Maria Mediatrix. Tytuł celowo został tu zacytowany
w brzmieniu oryginalnym, bo liczne ingerencje zaczynają się już na tym poziomie. Obecnie tytuł polski
brzmi Imago Pietatis. Przyczynek do historii typów przedstawieniowych. Mąż Boleści i Maryja Pośrednicz-
ka. Wydawać by się mogło, że został on właściwie przetłumaczony poprawnie, dziwić może tylko dodanie
drugiej kropki, całkowicie zbędnej, bo nielogicznie oddzielających podmiot „typy przedstawieniowe” od
przydawki, której funkcję pełnią określenia tematów ikonograficznych. Nie chodzi tu tylko o wierność wo-
bec oryginału, ale i o to, że przekład, dokonany przez tego samego tłumacza, został już opublikowany (we
wspomnianym na wstępie wyborze prac Panofsky’ego z 1971 roku), a jego tytuł brzmiał wówczas: Imago
Pietatis. Przyczynek do historii typów przedstawieniowych Mąż Boleści i Maria Pośredniczka. W książce
z 2001 roku czytelnik nigdzie nie znajdzie informacji o poprzednim wydaniu przekładu, jakkolwiek - przy-
znać trzeba - w wypadku analizowanego przekładu nie można mówić o przedruku tekstu wydanego w 1971
roku, gdyż ingerencja redakcji nie ograniczyła się tylko do dodania owej drugiej kropki w brzmieniu tytułu.
Nota copyright nosi datę 2001, przy czym prawa autorskie do polskiego wydania należą do wydawnictwa KR,
a do polskiego tłumaczenia - do tłumacza, czyli Tadeusza Dobrzenieckiego (1914-1999), co sugeruje, że
w tym właśnie roku dokonał on przekładu. Wypada przypomnieć, że Tadeusz Dobrzeniecki nieprzypadkowo
był tłumaczem omawianego tekstu, sam bowiem należał do najwybitniejszych polskich znawców ikonografii
średniowiecznej, a w czasie opracowywania przekładu zajmował się problematyką, której poświęcony był
artykuł, to jest ikonografią Chrystusa Bolesnego (owocem tego były m. in. artykuły Dobrzenieckiego: Niektóre
zagadnienia ikonografii Męża Boleści, „Rocznik Muzeum Narodowego w Warszawie”, 15/1: 1971, s. 7-217
i Imago Pietatis — jej treść i funkcja, [w:] Funkcja dzieła sztuki. Materiały sesji Stowarzyszenia Historyków
Sztuki, Szczecin, listopad 1972, Warszawa 1972, s. 73-92). Zważywszy zatem osobę tłumacza, tym bardziej
nieuzasadnione wydaje się wprowadzanie zmian, które nie ograniczają się do retuszu stylistycznego. Nie jest
bowiem zmianą tylko stylistyczną zastąpienie formy imienia Maria formą „Maryj a”. Zadbano zresztąo ujedno-
licenie takiej pisowni w całej książce. Forma ta pojawia się w artykułach O kolejności czterech mistrzów
z Reims i W kwestii genezy strasburskiego 'Mistrza Ecclesii”, mimo że w maszynopisie dostarczonym przez
tłumaczkę tych tekstów figurowała wszędzie forma „Maria”. Oczywiście, można wskazać licznych historyków
sztuki używających formy „Maryja”, jako archaizmu utrwalonego w języku polskim. Można jednak wskazać
również takich, którzy - nie negując istnienia tej formy w języku polskim, a tym samym zasadności stosowania
jej np. w literaturze religijnej i liturgii-skłonni są usunąć ją z języka historii sztuki i ikonografii (podobnie jak
nie stosują w pracach z zakresu historii sztuki formy „Pan Jezus” czy „Matka Boża”). Redakcja tych świado-
mych decyzji tłumaczy nie uwzględniła. Co więcej - wybierając „uświęconątradycją” formę „Maryja” posunę-
ła się do absurdu w dbałości o ujednolicenie pisowni, czytelnik znajdzie tu bowiem również „Maryję
Magdalenę” (s. 231) i „Maryję Egipcjankę” (s. 243). W tej sytuacji drobiazgiem jest nieuszanowanie niechęci
tłumacza tekstu Im ago Pietatis... do używania przymiotników typu „dwunastowieczny”, „czternastowieczny”
(gdy tłumacz pisał np. o „teologu XII w.”, pojawia się przymiotnik „dwunastowieczny”, s. 248). W zamian za
to czasy „eyckowskie” stały się czasami „Eycka” (nawet zakładając potrzebę zmiany, powinny raczej być
czasami „van Eycka”; s. 253).
469
architektury zastanowi zapewne „katedra w Laach”, podczas gdy dotąd słyszał zapewne tylko o kościele
opackim Maria Laach.
Osobną kwestią są podpisy pod ilustracje towarzyszące artykułowi. Nie tylko dlatego, że uwaga czytel-
nika (a na pewno potencjalnego nabywcy) zwykle najpierw skupia się na ilustracjach, ale również dlatego,
że właśnie tam niejasności i błędy wyraźnie się zagęszczają. Co na przykład znaczy podpis pod il. 2: „Za-
chodnia fasada katedry w Minden. Kąt południe-zachód na wysokości łuku odciążeniowego widziany od
wewnątrz”?. Ów „łuk odciążeniowy” pojawia się też w podpisie pod il. 3 (chociaż w tekście głównym
odpowiedni termin brzmi „łuk odciążający”). W podpisach są też określenia niejasne: „il. fotogrametrycz-
na” (il. 1) i „il. poglądowa” (il. 7, 12) oraz informacja, że elementy zostały „uzupełnione swobodnie” (il. 5,
6, 7). Nie wspominając o tym, że większość ilustracji pokazuje nie tyle „fasady zachodnie”, jak głoszą
podpisy, co - ściślej mówiąc - masywy zachodnie, czyli westwerki. Znamienne jest zresztą, że w tekście
poświęconym masywowi zachodniemu termin westwerk, zadomowiony przecież w polskiej historii archi-
tektury (uwzględnia je Słownik terminologiczny sztuk pięknych, Warszawa 1996), nie pojawia się ani razu.
Swobodnie traktowany jest w przekładzie szyk słów - określenie „masyw zachodni” stosowane jest wymien-
nie z „zachodni masyw” (np. s. 149), a „fasada zachodnia” z „zachodnia fasada” (zwłaszcza w podpisie pod
ilustracjami), jakkolwiek w literaturze fachowej przyjęło się używać kolejności „masyw zachodni”. Wobec
przytoczonych błędów trudno wyliczać wszystkie drobne nieścisłości - np. na s. 153/154 pisze tłumacz
o fasadzie opactwa (a nie kościoła opackiego) w Corvey.
Redakcja poczyniła też poważne zmiany w tłumaczeniu słynnej rozprawy Imago Pietatis. En Beitragzur
Typengeschichte des ,, Schmerzensmanns ” und der ,, Maria Mediatrix. Tytuł celowo został tu zacytowany
w brzmieniu oryginalnym, bo liczne ingerencje zaczynają się już na tym poziomie. Obecnie tytuł polski
brzmi Imago Pietatis. Przyczynek do historii typów przedstawieniowych. Mąż Boleści i Maryja Pośrednicz-
ka. Wydawać by się mogło, że został on właściwie przetłumaczony poprawnie, dziwić może tylko dodanie
drugiej kropki, całkowicie zbędnej, bo nielogicznie oddzielających podmiot „typy przedstawieniowe” od
przydawki, której funkcję pełnią określenia tematów ikonograficznych. Nie chodzi tu tylko o wierność wo-
bec oryginału, ale i o to, że przekład, dokonany przez tego samego tłumacza, został już opublikowany (we
wspomnianym na wstępie wyborze prac Panofsky’ego z 1971 roku), a jego tytuł brzmiał wówczas: Imago
Pietatis. Przyczynek do historii typów przedstawieniowych Mąż Boleści i Maria Pośredniczka. W książce
z 2001 roku czytelnik nigdzie nie znajdzie informacji o poprzednim wydaniu przekładu, jakkolwiek - przy-
znać trzeba - w wypadku analizowanego przekładu nie można mówić o przedruku tekstu wydanego w 1971
roku, gdyż ingerencja redakcji nie ograniczyła się tylko do dodania owej drugiej kropki w brzmieniu tytułu.
Nota copyright nosi datę 2001, przy czym prawa autorskie do polskiego wydania należą do wydawnictwa KR,
a do polskiego tłumaczenia - do tłumacza, czyli Tadeusza Dobrzenieckiego (1914-1999), co sugeruje, że
w tym właśnie roku dokonał on przekładu. Wypada przypomnieć, że Tadeusz Dobrzeniecki nieprzypadkowo
był tłumaczem omawianego tekstu, sam bowiem należał do najwybitniejszych polskich znawców ikonografii
średniowiecznej, a w czasie opracowywania przekładu zajmował się problematyką, której poświęcony był
artykuł, to jest ikonografią Chrystusa Bolesnego (owocem tego były m. in. artykuły Dobrzenieckiego: Niektóre
zagadnienia ikonografii Męża Boleści, „Rocznik Muzeum Narodowego w Warszawie”, 15/1: 1971, s. 7-217
i Imago Pietatis — jej treść i funkcja, [w:] Funkcja dzieła sztuki. Materiały sesji Stowarzyszenia Historyków
Sztuki, Szczecin, listopad 1972, Warszawa 1972, s. 73-92). Zważywszy zatem osobę tłumacza, tym bardziej
nieuzasadnione wydaje się wprowadzanie zmian, które nie ograniczają się do retuszu stylistycznego. Nie jest
bowiem zmianą tylko stylistyczną zastąpienie formy imienia Maria formą „Maryj a”. Zadbano zresztąo ujedno-
licenie takiej pisowni w całej książce. Forma ta pojawia się w artykułach O kolejności czterech mistrzów
z Reims i W kwestii genezy strasburskiego 'Mistrza Ecclesii”, mimo że w maszynopisie dostarczonym przez
tłumaczkę tych tekstów figurowała wszędzie forma „Maria”. Oczywiście, można wskazać licznych historyków
sztuki używających formy „Maryja”, jako archaizmu utrwalonego w języku polskim. Można jednak wskazać
również takich, którzy - nie negując istnienia tej formy w języku polskim, a tym samym zasadności stosowania
jej np. w literaturze religijnej i liturgii-skłonni są usunąć ją z języka historii sztuki i ikonografii (podobnie jak
nie stosują w pracach z zakresu historii sztuki formy „Pan Jezus” czy „Matka Boża”). Redakcja tych świado-
mych decyzji tłumaczy nie uwzględniła. Co więcej - wybierając „uświęconątradycją” formę „Maryja” posunę-
ła się do absurdu w dbałości o ujednolicenie pisowni, czytelnik znajdzie tu bowiem również „Maryję
Magdalenę” (s. 231) i „Maryję Egipcjankę” (s. 243). W tej sytuacji drobiazgiem jest nieuszanowanie niechęci
tłumacza tekstu Im ago Pietatis... do używania przymiotników typu „dwunastowieczny”, „czternastowieczny”
(gdy tłumacz pisał np. o „teologu XII w.”, pojawia się przymiotnik „dwunastowieczny”, s. 248). W zamian za
to czasy „eyckowskie” stały się czasami „Eycka” (nawet zakładając potrzebę zmiany, powinny raczej być
czasami „van Eycka”; s. 253).