Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 70.2008

DOI Heft:
Nr. 3-4
DOI Artikel:
Recenzje
DOI Artikel:
Motyka, Jan: [Rezension von: Elżbieta Dzikowska, Wiesława Wierzchowska, Panek - Gielniak]
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.35032#0599

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
RECENZJE

589

których artysta ten, zawsze chodzący swoimi droga-
mi, decyduje się w czasie wieioietniej pracy nad
wspomnianym cyklem dantejskim (1964-1970) na
symptomatyczny krok. Około sto drzeworytów nie
rozpoznanych prawie w ogóle - w większości nie-
wydrukowanych - aż do edycji Burkampa^, pozo-
stawia jako wewnętrzne, bardzo dramatyczne do-
świadczenie tworzenia. Można pozwolić sobie na
przypuszczenie, skąd wzięła się ta rosnąca u niego
potrzeba poszukiwania autentyczności, nieskażo-
nych fenomenów, poprzedzona nie tylko chęcią od-
miany, czy powrotu do malarstwa, czy cechującej go
bezwzględnej uczciwości wobec „roboty". Potrzeba
kontaktu z prostymi czy innymi ludźmi, spoza za-
aprobowanej odgórnie struktury artystycznego esta-
blishmentu. Archetypiczne kozy, krowy i konie, ży-
jące potem na jego drzeworytach, na pewno
przebywały gdzie indziej. Pisze kiedyś kartkę do
Gielniaka (s. 254): OcńoPi/ca Górnn /3. LYY.67 Jó-
zeÆ, 5/zęzYznw waAac/e z /went lEczorn/ ToYen? nn
/Y/rmn/Yru w ÓYnrjwz .Sączu. 7?ez (ycń /urnzu/Aów mc
óyn? mczroM. JurcŁ Czy nie jest to też jeden z po-
wodów, dla których zaczął on w sposób jeszcze bar-
dziej niż dotąd konsekwentny eksplorować własną
podobiznę? Ten rys twórczości Panka zaczyna być z
resztą od pewnego momentu najbardziej rozpozna-
walną częścią jego dorobku, zwłaszcza rysunkowe-
go. W wywiadzie z Elżbietą Dzikowską na pytanie
dlaczego robi autoportrety, artysta odpowiada
(s.324): Eoń/ę/e, óo .sieó/e zncm ną/Ye/ue/. 7o n?o/'e
podstawowe zadanie. Ego sam. [...] Ciąg/e /astro
/est ta aa/ważate/szym sprzętem. / narzędziem.
Wszystko rozgrywa się tutaj pomiędzy dwoma
biegunami: życiem, czy raczej egzystencją ze
wszystkimi jej wzlotami, niespełnieniem i ukrytym
w tle cichym dramatem śmierci. Korespondencja
jest coraz bardziej wątła, rwie się, jakby już ich sa-
mych nie dotyczy. Często też nie można być pew-
nym jej chronologii i nie wiadomo, czy ma to tak do

porządku i rzetelności. Jerzy Lovell (1925-1991), publi-
cysta, redaktor „Życia Literackiego", gdzie ukazywały się
jego bardzo obszerne reportaże z wyjazdów w tzw. teren.

końca ostatecznie znaczenie. Jest ona dowodem na
trwałość zasad, niezależnie od czasu i miejsca, w ja-
kich może się rozwijać i jakim podlega twórczość -
imperatywu wewnętrznej wolności i uczciwości, ale
także potrzeby zrozumienia i wsparcia. Pokazuje
niepowtarzalnych ludzi, których dzieło było inte-
gralną częścią ich samych, nie w opozycji wobec ja-
kiegoś ich aspektu. Jerzy Panek, świadomy swojego
rosnącego poczucia artystycznej izolacji, emigrant
w środowisku (zwłaszcza „krakowskim"), ceniący
ponad wszystko własną niezależność, tworzy coraz
bardziej dla siebie. Niezdolny do jakiegokolwiek
kompromisu, stawia wyżej sztukę będącą dla niego
życiem i nie dającą się pogodzić ze stabilizacją. Jó-
zef Gielniak, nieuleczalnie chory, przykuty do jed-
nego miejsca i zdany na fizyczną, konkretną pomoc,
równie jak Panek jest niedostosowany do egzysten-
cji. To optymista, który posiada świadomość kom-
fortowych warunków własnego odosobnienia - i
umierania. Dzięki wrażliwości i intelektowi, z peł-
nej akceptacji swojego życia takim jakie ono było,
potrafił uczynić otwartą na świat własną rzeczywi-
stość. JLEnÆowcM wńzyna /e.s'zcze óunYzo ,, maśwńz-
/n" - brzmi przejmujące /?o.s/ -ycn/Amn ostatniej
kartki, którą Gielniak wysłał Pankowi na miesiąc
przed swoim nagłym odejściem.
Książka jest pierwszą tego typu publikacją,
w której korespondencja pomiędzy artystami stała
się punktem wyjścia dla ukazania szerokiej perspek-
tywy polskiego życia artystycznego. Odsłania ona
mało lub całkiem nieznane fakty, ale także pozwala
zbliżyć się do świata głównych bohaterów. Nie sta-
nowi jednakże w żadnym zakresie próby krytyczne-
go podejścia do twórczości któregokolwiek z nich.
Jest dzięki kontekstowi odczytanemu na nowo z róż-
nych stron ważnym i interesującym świadectwem
epoki. Należy traktować ją w kategoriach źródło-
wych pozycji do badań nad sztuką polską 2. poł. XX
w., ale także jak i współczesną lekturę.

^ Edycja wszystkich grafik artysty dokonana w Niem-
czech z inicjatywy Burkampa była podstawą dla ULrÆve-
rze/c/znA... Por. BURKAMP, op. cit. s. 9-10.
 
Annotationen