Krystyna Czerni
Nulla dies sine linea
Malarz pluśnie, ale fale to już nie jego robota (...) Krytyk nierzadko
staje się większym artystą, niż ten, który dał mu powód (casus Porębski)
Jerzy Sta juda
Rysuję, aby się przyjrzeć rozmiarom swojej wyobraźni
Jerzy Tchorzewski
W odnalezionej niedawno wypowiedzi Tadeusza Kantora z otwar-
cia pierwszej powojennej wystawy Grupy Młodych Plastyków, w czerwcu
1945 roku, znalazł się taki fragment: „Właściwie już nie wiem jak się
odnaleźli — rysuje Kantor genezę Grupy — poznali się po tym, że
w potocznej mowie używali takich wyrazów jak Cézanne, Picasso, Bra-
que, Makowski, Waliszewski (...) Ktoś inny powtarzał tylko dwa słowa:
Mondrian, Malewicz — a przyciśnięty do ściany dodawał trzecie —
suprematyzm — potem konsekwentnie przerzucił się na filozofię i jestem
silnie przekonany, że po szczęśliwym powrocie z obozu koncentracyj-
nego stanie się jednym z najlepszych polskich teoretyków sztuki"1. „Ktoś
inny" to oczywiście Mieczysław Porębski. Proroctwo Kantora spełniło
się z nawiązką — choć przywołany kontekst może budzić zdziwienie...
W tych kręgach o abstrakcji geometrycznej mawiano bez uniesienia,
Kantor wyrażał się dosadnie o „trupiarni suprematystycznej", a klasy-
ków polskiego konstruktywizmu do końca nazywał „awangardą z zaci-
śniętymi zębami". Wystawa Młodych Plastyków w Domu Literatów przy
Krupniczej była ostatnią, w której Porębski zaistniał jako praktyk, a nie
1 T. Kantor [Otwarcie
wystawy malarstwa Mło-
dych Plastyków...] [w:]
T. Kantor Wędrówka,
Kraków 2000, s.159.
Nulla dies sine linea
Malarz pluśnie, ale fale to już nie jego robota (...) Krytyk nierzadko
staje się większym artystą, niż ten, który dał mu powód (casus Porębski)
Jerzy Sta juda
Rysuję, aby się przyjrzeć rozmiarom swojej wyobraźni
Jerzy Tchorzewski
W odnalezionej niedawno wypowiedzi Tadeusza Kantora z otwar-
cia pierwszej powojennej wystawy Grupy Młodych Plastyków, w czerwcu
1945 roku, znalazł się taki fragment: „Właściwie już nie wiem jak się
odnaleźli — rysuje Kantor genezę Grupy — poznali się po tym, że
w potocznej mowie używali takich wyrazów jak Cézanne, Picasso, Bra-
que, Makowski, Waliszewski (...) Ktoś inny powtarzał tylko dwa słowa:
Mondrian, Malewicz — a przyciśnięty do ściany dodawał trzecie —
suprematyzm — potem konsekwentnie przerzucił się na filozofię i jestem
silnie przekonany, że po szczęśliwym powrocie z obozu koncentracyj-
nego stanie się jednym z najlepszych polskich teoretyków sztuki"1. „Ktoś
inny" to oczywiście Mieczysław Porębski. Proroctwo Kantora spełniło
się z nawiązką — choć przywołany kontekst może budzić zdziwienie...
W tych kręgach o abstrakcji geometrycznej mawiano bez uniesienia,
Kantor wyrażał się dosadnie o „trupiarni suprematystycznej", a klasy-
ków polskiego konstruktywizmu do końca nazywał „awangardą z zaci-
śniętymi zębami". Wystawa Młodych Plastyków w Domu Literatów przy
Krupniczej była ostatnią, w której Porębski zaistniał jako praktyk, a nie
1 T. Kantor [Otwarcie
wystawy malarstwa Mło-
dych Plastyków...] [w:]
T. Kantor Wędrówka,
Kraków 2000, s.159.