452
Skandynawski impresjonizm, który dzięki niedaw-
nej wystawie w Paryżu43 wrócił do światowego obie-
gu kulturalnego, jest zjawiskiem złożonym, a podsta-
wową rolę odgrywał w nim czynnik francuski44. Żmi-
grodzki wyjaśniał jego genezę inaczej: warunkami kli-
matu i światła. „Cóż bardziej naturalnego nad te fak-
ta, które nam wskazuje statystyka. W epoce obłędu
ocznego, który dziś wszędzie spotykamy, on musi być
największym tam, gdzie największą jest gra światła,
co bezwarunkowo najczęściej zdarza się w kraju gór
i jezior okrytych zimą lodem, śniegiem i obsypanych
brylantami mroźnych iskier, gdzie bardzo często grają
światła zorzy północnej"45.
Powyższy fragment, jeden z wielu, które można by
przytoczyć, skłania nas — obok wspomnianych wyżej
zastrzeżeń metodologicznych — do ostrożnego trakto-
wania statystyki zawartej w książce Michała Żmigrodz-
kiego. Sądzę, że warto zachować z niej informacje
najmniej obciążone błędem, a rzucające pewne świa-
tło na charakter działów sztuki na wystawach świato-
wych w Paryżu w ostatniej ćwierci XIX wieku. Podaje-
my je w tabeli III46.
43 Lumières du Nord. La peinture scandinave 1885-
-1905. Petit Palais, Paris 1987.
44 H. Usselmann Complexité et importance des con-
tacts des peintres nordiques avec l'impressionnisme,
Göteborg 1979.
45 Żmigrodzki Krótki zarys... op. cil., wyd. 2, s. 430.
46 Dodatkowe argumenty przemawiające za pominię-
ciem danych z pozostałych kolumn tabeli znajdują się
w tekście Żmigrodzkiego (Krótki zarys..., wyd. 1,
zwłaszcza s. 695-699) i z powodu braku miejsca
nie zostały tu rozwinięte.
Skandynawski impresjonizm, który dzięki niedaw-
nej wystawie w Paryżu43 wrócił do światowego obie-
gu kulturalnego, jest zjawiskiem złożonym, a podsta-
wową rolę odgrywał w nim czynnik francuski44. Żmi-
grodzki wyjaśniał jego genezę inaczej: warunkami kli-
matu i światła. „Cóż bardziej naturalnego nad te fak-
ta, które nam wskazuje statystyka. W epoce obłędu
ocznego, który dziś wszędzie spotykamy, on musi być
największym tam, gdzie największą jest gra światła,
co bezwarunkowo najczęściej zdarza się w kraju gór
i jezior okrytych zimą lodem, śniegiem i obsypanych
brylantami mroźnych iskier, gdzie bardzo często grają
światła zorzy północnej"45.
Powyższy fragment, jeden z wielu, które można by
przytoczyć, skłania nas — obok wspomnianych wyżej
zastrzeżeń metodologicznych — do ostrożnego trakto-
wania statystyki zawartej w książce Michała Żmigrodz-
kiego. Sądzę, że warto zachować z niej informacje
najmniej obciążone błędem, a rzucające pewne świa-
tło na charakter działów sztuki na wystawach świato-
wych w Paryżu w ostatniej ćwierci XIX wieku. Podaje-
my je w tabeli III46.
43 Lumières du Nord. La peinture scandinave 1885-
-1905. Petit Palais, Paris 1987.
44 H. Usselmann Complexité et importance des con-
tacts des peintres nordiques avec l'impressionnisme,
Göteborg 1979.
45 Żmigrodzki Krótki zarys... op. cil., wyd. 2, s. 430.
46 Dodatkowe argumenty przemawiające za pominię-
ciem danych z pozostałych kolumn tabeli znajdują się
w tekście Żmigrodzkiego (Krótki zarys..., wyd. 1,
zwłaszcza s. 695-699) i z powodu braku miejsca
nie zostały tu rozwinięte.