Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki — 21.1959

DOI Heft:
Nr. 1
DOI Artikel:
Recenzje
DOI Artikel:
Obertyński, Zdzisław: [Rezension von: Zofia Ameisenova, Rękopisy i pierwodruki iluminowane Biblioteki Jagiellońskiej]
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.41528#0118

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
RECENZJE

ibowai. Na szczycie zaś sfera: armiiilarna, więc astrono-
(m!iia, astrologia, mioiże geografiiai. Te zdobycze i ponęty
świata porzucił Hieronim, tktióneigio surowe otoczenie
wyraźnie im się przeciwstawiła: slkiafliisltie pustkowie;,
piaizy di slkiarpilon, kapelusz kardynalski otalkjby odrzu-
cony ze wzgardą, a w sąsiedztwie „Sapaceni”. Wszyst-
kie sprdwy świlaita porzucił Hieronim, lafby, jak mówi
kartuskie oficjum o św. Antonim pustelniku, „na pu-
styni uczyć się mądrości prawdiziweij”. Wyrzeczenie się
wszelkiej uczuciowości w czasie polkufy podkreśla
moiilm zdaniem jeszcze ten szczegół;, że półstać Ukrzyżo-
wanego, <do którego moidllii się pustelnik,, zawieszona
jest inai drzewku bezlistnym, maigilm, siuchyim.
W interpretacji f'ilg. 37, nnu 21, I. R. 1860 nie widzę
piotrzlelby domyślania się, że „czerwone płomyki połą-
czone są z niewidoczną gołębicą” (sta. 26). Scena
przedstawia zstępowanie Duclhia św. Właśnie pod pośta-
cdą płomieni, wiernie według Aci. 2, 3. Nawiasem mó-
wiąć, może by już zaprzestać pilsać o „gołębicy” lub,
gorzej, © spotykanej jeszcze tiu i ówdzie ezułositfcowej
„gołąbce”. Rzeczowniki grecki ntpiaztpó, ii łaciński: co-
lumba są istotnie rodzaju żeńskiego, lecz nie jest to
jeszcze wystarczającą przyczyną, aby, idąc tradycyjnie
za Wujkiem,, nadlali robić z gołębia w polskim języku
gołębicę.
W następnym zaraz I. R. 1861 trudno istotnie zde-
cydować, kogo ma przedstawiać siedzący na tronie
papież. Wydaje imi się jednak, że z: itazecih przypusz-
czalnych świętych, których wymieniai Autorka, (sita. 26),
najbliższym byłby św. Grzegorz: WidlkĄ, a to jako rie-
oirganizaitoir muzyki kościelnej i śpiewu „gregoriań-
skiego”. Fragment ten zawiera bowiem początek ofi-
cljium chórowego, tlzw. Invitatońum; byłby to więc
fraglment jednej z ksiąg Chórowych, zwanych Matuti-
nale lufo Venitare. Sądzę że możnia. doczytać się z tego
fragmentu następującego tekstu: Venite exultem[us
domino, iubilemus Deo] Salu[tari nostro]. Nasz inicjał
S naileży więc do przedostatniego wyrazu tego wier-
sza. Zupełnie odpowiednie jest umieszczenie wizerunku
reopgamizatora śpiewu kościelnego ma początku. Dodać
jednak należy, że mimiąitor nie umiał ulbrać papieża od-
powieidńdio; skrzyżował mu stułę na piersiach, czego
nie czynią biskupi, a dał mu w rękę pastorał, którego
papieże mile używają (fig. 38).
Pomyłka miiiniaitlora zachodzi też iw prze. 21, Ii R.
1863, fig. 40, gdzie iluminacja przedstawia św. Ag-
nieszkę, a zachowany fragment tekstu jest częścią am-
tyfOiny iw uroczystość św. Agaty..,
Do inicjału V(on) ma f. 114r rkpiisiu nr 112, fig.. 161
nasuwa mi się interpretacją, której jednak nie zdo-
łam mocniej umotywować, nile mając w pracy Autorki
podlamydh rozdziałów czy paragrafów kodeksu, ani to-
warzyszącego mu tekstu w całości!. Wydaje1 imi się jed-
nak, że nie Chodzi tu io postać „Chrystusa młodocia-
nego”, lecz o znany skądinąd, typ Boga. młodocianego,
bez zarostu (por. ;np, nr 9, fig. 20). W tym kodeksie
prawa Stwórca przedstawiony jiest jako prawodawca:
w lewym ręku trzyma zwój prawa' z przywieszoną doń
pieczęcią, prawicę wznosi ruchem fołogolsiawiieństwa
czy makalzuL Jednak dąb z dużym żołędziem, tworzący
lewą lalskę inicjału, wydlaije się mieć również związek
z tekstem. Z jego- uryWków, widzialnych na fig. 161
widać, że wymieniony jiest tam Noe, budowa arki1 (dila
autora Niemca' oczywiście z dębimy),, woda. Z tego przy-
puszczam, że jiest tiu jakiś związek z księgą Rodzaju.
Prawodawca zsyła na ludzkość karę, ipiotop i każe. Noe-
mu budować arkę z drzewa (Gen. 5, 13—14). Może
jednak treść iluminacji sięga dalej wstecz: zakaz, ko-
rzystania z owociu drzewa, rajskiego: (Gen. 2, 17). Z
tękstem powiązane są bowiem również inne miniatury

tego Ikiodeksu,, więc Chrystus sędzia (fig. 159), kat (fig.
160), napastnik, rozbójnik (fig. 162).
Do opisu inicjału I(n excelso trono) mirtu 20, fig. 31
(sta. 25) pragnąłbym dodać, że ta scena adoracji Chry-
stusa przez aniołów jest oczywistą adaptacją, ii to bar-
dzo uproszczoną, znanego typu Wniebowstąpienia.
W mamdloirOji (z aniołami, którzy ją unoszą lufo bez ndlch)
unosi się Chrystus., na dole stoją apostołowie, których
tutąj zastąpiono aniołami;, dodając im skrzydła'.
W interpretacji mriu 15, filg. 26 mogę tylko częścio-
wo zgodzić silę z Autorką, że jest to scena rozesłania
apostołów., Wobec braku iincipitu nie umiem twierdzić
z całą pewnością, że jest ,to imtooit mszalny lufo pierw-
sza antyfona oficjum Wmiebowsitąpiemiiia V(iri Galilaei),
ale tak się wydaje. W związku z tym domniemanym
incipitem isądzę, że jest to scena ostatniego pouczenia
apostołów przed Wniebowstąpieniem (iMt 28, 16; Me
16, 15; Dc 24, 47), co oczywiście mloże być do pewnego
sitiopiniia nazwane „rozesłaniem”. Na myśl o Wniebo-
wstąpieniu naprowadza również dziwna zbieżność
z przytoczoną przez Autorkę (sita. 23) miniaturą Wnie-
bowstąpienia w Lilbnaria Piccołomimii w Sienie.
Miniatura miru 21, I. R. 1858, fig. 35 i talbi'. I, sta.
26 nile ilustruje ewangeliczniej sceny z Dc 23, 38b tj.
spotkania Chrystusa P. z niewiastami w drodze na
Kalwarię, lecz legendarne a zachowane w stacjach
Droigil Krzyżowej spotkanie Chrystusa, P. z Matką Bo-
lesną.
Przy omawianiu podkładu drzeworytowego niru 190,
fig. 220 należałoby zauważyć, że do tego. drzeworytu
służyć musiały — bezpośrednio czy pośrednio. — przy-
najmniej dwa odrębne wzory. Wynika' to z braku lo-
giki przy układaniu fałdów szat poruszanych wiatrem.
Miilamowieie „jedną połę bardzo obszernego szkarłat-
nego płaszcza św. Jana unosi wiata i marszczy w po-
wietrzu jak żagiel”. Natomiast stojącą obok, a więc
również narażoną na ten gwałtowny przewiew „Ma-
donnę lazurowy płaiszciz otula od igłowy do stóp, spły-
wając w kilku plastycznie miaimialowamych, prostopa-
dłych fałdach, które dopiero na ziemi układają się
w drobne, kątowalte zatoki” (sta. 154). Koniec obfitej
chusty biodrowej Chrystusa P. przewiew tylko lękfco
porusza.
Priof. Ameisenowa sądzi, że w miniaturach modli-
tewnika Ikródia Władysława II (nr 118) „ich układ zu-
pełnie jest oderwany od tekstu,, zwłaszcza odnosi się
to do scen w Pasji” (str. 103). Już mai wstępie zastrzeg-
łem się, że nie mogłem badać ogółu omawianych ko-
deksów z autopsji,. Autorlka zaś nie podała, taikże przy
tym numerze, ani treści, ani dmcipitów poza dwoma,
które jednak nic nie mówią. Opierając się więc jedy-
nie na 'Opublikowanym materiale ilustracyjnym, tj. fi-
gurach 148'—153|, trzeba stwierdzić, że przeczy on, temu
twierdzeniu Autorki. Każda bowiem z tych opubliko-
wanych Całostronicowych miniatur posiada dodany
tekst, który się z, jej treścią ściśle łączy. Nie .przyta-
czam 'tych tekstów, które każdy może odczytać sam.
Jednak może Autorka Chciała powiedzieć Co. innego,
mianowicie, że miniatury to i inne — nie opublikowa-
ne, wraz ze swymi podpisami i madpisaimii, miie łączą
się z tekstem modlitewnika), Kecz. są od niego niezależ-
ne. Propoiniowaiłbym jednak nazwę miniatury fig. 150
nie „fwładoa świata”, lleicz „władca nieba”, ;a to ze
względu na: przeciwstawienie figur 148 i 149 — Chry-
stus sędzia i piCkło, figurom 150 i 151 — władca nieba
ii miłosierdzie Boże. O władztwie nieba mówi zresztą
tekst przy tejże figurze 150, wzięty z; Jo 14, 2,
W opdsdie miniatury f. lir nru 115), fig. 139, widzimy
„starego duchownego, zapewne p|ierwotnegoi właściciela
rękopisu” (sta. 95). Sądząc po jego. wyraźnym' stroju

106
 
Annotationen