WCZESNOGOTYCKI WYSTRÓJ CHÓRU...
_ A.fr _2 *"
11. 3. Kościół dominikanów w Poznaniu. Szkic rekon-
strukcji maswerku okiennego.
fotograficznych9. Zatem z bogatego niegdyś wystroju
plastycznego zachowały się tylko dwa jego ważne
relikty.
Jeden ze zworników, o kształcie pierwotnie w ■przy-
bliżeniu kolistym, rachowany w dużym fragmencie,
posiada bogatą dekorację roślinną: naturalny i pełen
swobody splot winnej latorośli z liśćmi i gronami,
plastycznymi, pełnymi życia, o miękkim modelunku.
Brak tutaj dawnej, romańskiej stylizacji. Świeżość
przedstawienia podkreślona jest naturalnym układem
gron i liści, których nie wtłoczono w geometryczną
kompozycję. Brzeg kolistej tarczy zwornika jest po
części przesłonięty ornamentem. Głębokie podcięcia
wprowadzają na powierzchni rzeźby silne zróżnico-
wanie świateł i cieni, odrywając wić, liście i wino-
grona od podłoża, z którego wyrastają. Realizm
przedstawienia nie jest tu jakimś naśladownictwem
natury; wyobrażone elementy roślinne żyją własnym,
odrębnym bytem10, nie wegetatywnym, lecz symbo-
licznym.
Ponad tarczą zwornika, oparta na niej — wyobra-
żona jest naturalnej wielkości pełnoplastyczna głowa
młodego mężczyzny. Głowa umieszczona jest w spo-
jeniu dwóch zespołów potrójnych żeber (zatem na
osi zwornika), wrastając w nie tylną swą częścią.
Twarz o wystudiowanym, mistrzowskim modelunku,
s Łuk tęczowy został tak silnie poszerzony, że nic z pier-
wotnego Jego wystroju nie mogło się zachować, brak też
Jakichkolwiek innych przekazów poza cytowanym.
bez zarostu, otoczona jest długimi, trefionymi wło-
sami. Czoło "wieńczą ułożone w podwójnym rzędzie
loczki. Po bokach włosy opadają miękkimi, falistymi
puklami na wierzch tarczy zwornika (tutaj zastę-
pującej ramiona) zwijając się na końcach także
w lolki (przy skroniach części fryzury uszkodzone).
Silnie zaznaczone są faliste pasma włosów na wierz-
chu i bokach głowy. Twarz posiada wyraziste, zindy-
widualizowane rysy. Jest to twarz młoda, gładka,
bez bruzd i zmarszczek. Zdecydowanie zarysowany jest
podbródek oparty mocno na wierzchu tarczy zwor-
nika. Pod dosyć szczupłymi policzkami zaznaczają
się (kości jarzmowe. Wydatne i szerokie usta są wy-
dęte. Po (bokach skrzydełek uszkodzonego nosa zary-
sowują się zamiast bruzd miękkie cienie. Jak wska-
zuje resztka nasady nosa — twarz posiadała grecki
profil. Nad wielkimi łukami (brwi Sklepione jest n e-
zwykle szerokie, gładkie czoło, górą zakryte grzywką
z lakami. Pod łukami brwi osadzone są płytko wiel-
kie, szeroko otwarte oczy o wypukłych gałkach, jak-
gdyby obliczonych na oddalenie, z którego umiesz-
czona pod sklepieniem rzeźba była widoczna. Siady
farby na brwi, czole, ustach i pod nosem świadczą,
że pierwotnie wyraz twarzy spotęgowany był poli-
chromią, co miało zwłaszcza znaczenie dla dużych,
wypukłych oczu.
10 Podobnie, jak to stwierdza dla pokrewnej dekoracji
roślinnej w Naumburgu H. Beenken, Der Meister von
Naumburg. Berlin 1939, s. 88.
347
_ A.fr _2 *"
11. 3. Kościół dominikanów w Poznaniu. Szkic rekon-
strukcji maswerku okiennego.
fotograficznych9. Zatem z bogatego niegdyś wystroju
plastycznego zachowały się tylko dwa jego ważne
relikty.
Jeden ze zworników, o kształcie pierwotnie w ■przy-
bliżeniu kolistym, rachowany w dużym fragmencie,
posiada bogatą dekorację roślinną: naturalny i pełen
swobody splot winnej latorośli z liśćmi i gronami,
plastycznymi, pełnymi życia, o miękkim modelunku.
Brak tutaj dawnej, romańskiej stylizacji. Świeżość
przedstawienia podkreślona jest naturalnym układem
gron i liści, których nie wtłoczono w geometryczną
kompozycję. Brzeg kolistej tarczy zwornika jest po
części przesłonięty ornamentem. Głębokie podcięcia
wprowadzają na powierzchni rzeźby silne zróżnico-
wanie świateł i cieni, odrywając wić, liście i wino-
grona od podłoża, z którego wyrastają. Realizm
przedstawienia nie jest tu jakimś naśladownictwem
natury; wyobrażone elementy roślinne żyją własnym,
odrębnym bytem10, nie wegetatywnym, lecz symbo-
licznym.
Ponad tarczą zwornika, oparta na niej — wyobra-
żona jest naturalnej wielkości pełnoplastyczna głowa
młodego mężczyzny. Głowa umieszczona jest w spo-
jeniu dwóch zespołów potrójnych żeber (zatem na
osi zwornika), wrastając w nie tylną swą częścią.
Twarz o wystudiowanym, mistrzowskim modelunku,
s Łuk tęczowy został tak silnie poszerzony, że nic z pier-
wotnego Jego wystroju nie mogło się zachować, brak też
Jakichkolwiek innych przekazów poza cytowanym.
bez zarostu, otoczona jest długimi, trefionymi wło-
sami. Czoło "wieńczą ułożone w podwójnym rzędzie
loczki. Po bokach włosy opadają miękkimi, falistymi
puklami na wierzch tarczy zwornika (tutaj zastę-
pującej ramiona) zwijając się na końcach także
w lolki (przy skroniach części fryzury uszkodzone).
Silnie zaznaczone są faliste pasma włosów na wierz-
chu i bokach głowy. Twarz posiada wyraziste, zindy-
widualizowane rysy. Jest to twarz młoda, gładka,
bez bruzd i zmarszczek. Zdecydowanie zarysowany jest
podbródek oparty mocno na wierzchu tarczy zwor-
nika. Pod dosyć szczupłymi policzkami zaznaczają
się (kości jarzmowe. Wydatne i szerokie usta są wy-
dęte. Po (bokach skrzydełek uszkodzonego nosa zary-
sowują się zamiast bruzd miękkie cienie. Jak wska-
zuje resztka nasady nosa — twarz posiadała grecki
profil. Nad wielkimi łukami (brwi Sklepione jest n e-
zwykle szerokie, gładkie czoło, górą zakryte grzywką
z lakami. Pod łukami brwi osadzone są płytko wiel-
kie, szeroko otwarte oczy o wypukłych gałkach, jak-
gdyby obliczonych na oddalenie, z którego umiesz-
czona pod sklepieniem rzeźba była widoczna. Siady
farby na brwi, czole, ustach i pod nosem świadczą,
że pierwotnie wyraz twarzy spotęgowany był poli-
chromią, co miało zwłaszcza znaczenie dla dużych,
wypukłych oczu.
10 Podobnie, jak to stwierdza dla pokrewnej dekoracji
roślinnej w Naumburgu H. Beenken, Der Meister von
Naumburg. Berlin 1939, s. 88.
347