EUGENIUSZ LINETTE
II. 4. Fragment laski okiennej z widocznym profilem
zewnętrznym. (Fot. autor)
Opisane rysy udzielają twarzy godności i powagi,
obok wyrazu pewnej stanowczości. Maluje się na
niej spokój; 'twarz nie jest poruszona silniejszym
uczuciem, przecież jednak nie jest martwą, nic nie
wyrażającą maską. Opisane wyobrażenie posiada nie-
zaprzeczalne cechy portretu, mimo dającej się zau-
ważyć deformacji, szczególnie w przedstawieniu oczu.
Z kolei jednak powstaje pytanie, jakie jest znaczenie
i treść rzeźby, której portretowy charakter nie może
budzić wątpliwości. Tę kwestię rozważę jeszcze po-
niżej.
Drugi zwornik, nieco inaczej ukształtowany od
poprzednio omówionego, posiada silnie uszkodzoną
pełnoplastyczną figurę anioła. Brak tu niestety głowy
oraz dolnej partii aż po część udową. Uszkodzone są
także górne zamknięcia, brzegi i końce skrzydeł.
Powierzchnia rzeźby na skutek silnego związania
XIX-wiecznej zaprawy z 'kruchym piaskowcem ule-
gła uszkodzeniom. Postać ujęta jest frontalnie; po
'bokach skrzydła zwrócone w dół stanowią tło figury.
Plastykę skrzydeł podkreślają wymodelowane na ich
powierzchni pióra. Frontalne ujęcie figury zdaje się
u Według A. Misiąg-Bocheńskiej, Ze studiów nad
gotycką, rzeźbą architektoniczną w Polsce, „Biuletyn Historii
Sztuki i Kultury”, III, 1934/35, s. 196, powstałe w latach
między 1341 i 1346.
ł
wykluczać jej pozycję klęczącą; z zachowanego frag-
mentu można się domyślać postawy stojącej. Prawe
biodro zarysowuje się pod nieco opiętą szatą, podczas
gdy lewa strona korpusu kryje się pod jej fałdami.
Zapewne figura ustawiona była w pewnym kontra-
poście. W pozie itej dźwięczą dalekie echa rzeźby
antycznej, częste w XIII wieku. Płaszcz okrywający
lewe ramię i bark opada silnymi. Ukośnymi fałdami
o dużej plastyce. Tworzą one załamania w dolnej
części korpusu. Ku prawej stronie płaszcz zsuwa się
pod pachę ukazując liturgiczny strój anioła. Układ
rąk, z których prawa złożona jest na piersi, a lewa
opuszczona w dół wysuwa się z fałdów płaszcza —
zdaje się wskazywać na funkcję anioła trzymającego
zapewne pierwotnie w rękach kadzielnicę. O braku
podobnego przedmiotu świadczy ułamany pręt żela-
zny osadzony w ołowiu pośrodku korpusu; jego pier-
wotnym zadaniem musiało być przytrzymywanie ja-
kiegoś niezaohowanego elementu. Tak rekonstruo-
wana figura przedstawiała anioła adorującego, w uro-
czystej pozie i stroju.
Figura wrasta swym odwrociem w klucz skrzyżo-
wania żeber. Jedynym jej tłem są skrzydła. Brak tu-
taj jakiejś ramy architektonicznej, podobnie jak brak
jej właściwie również dekoracji roślinnej i wyobraże-
niu portretowemu z pierwszego zwornika. Ten swo-
bodny sposób przedstawienia, nie wyznaczający rzeź-
bie ściśle ograniczonego obramowaniem pola, nada-
wał jej pewną autonomię w stosunku do .architektury,
której przecież była podporządkowana.
Zniszczone wyobrażenie adorującego anioła na-
stręcza pytanie, jaką treść posiadała rzeźba (trzeciego,
niezaohowanego zwornika. Zarówno winorośl (z pierw-
szego zwornika) jak i anioł adorujący odnoszą się
niewątpliwie do Chrystusa. Anioł zwłaszcza mógł po-
zostawać w związku z wyobrażeniem Chrystusa tro-
nującego, umieszczonym w kluczu trzeciego przęsła.
Fakt niezachowania tego zwornika —• o ile nie znisz-
czał on całkowicie wśród klęski 1803 roku — można
by tłumaczyć tym właśnie, że przez poszanowanie
braci dla wyobrażenia Chrystusa nie użyto go jako
budulca przy budowie fcruchty.
III
Dla prawidłowego odczytania treści odkrytych za-
bytków plastyki ważne jest uzupełnienie ich zespołu
przypuszczalnie istniejącym pierwotnie wyobrażeniem
Chrystusa, zgodnie z przedstawioną wyżej sugestią.
Konieczne jest rozpatrzenie tej kwestii w oparciu
o inne, lepiej zachowane zespoły rzeźby architekto-
nicznej. Późniejsze od poznańskich o (trzy ćwierć-
wiecza zworniki w prezbiterium katedry na Wa-
welu 11 wśród swych plastycznych wyobrażeń mają
Chrystusa na tranie oraz dwóch adorujących go
aniołów. Choć późniejszy, przykład ten wskazuje na
pierwotną .rolę naszego anioła. Chrystus tronujący
przedstawiony został także na środkowym zworniku
kaplicy św. Marii Magdaleny w Miśni. Wystrój pla-
styczny tej kaplicy jest dla niniejszych rozważań
istotny ze względu na jej przynależność do warszta-
tu naumburskiego12. Nie ma tutaj wprawdzie anioła
adorującego, ale do tronującego Chrystusa w mandorli
odnosi się inny zwornik z wicią roślinną. Nie jest
to winorośl i nie wiąże się z ofiarą Chrystusa, lecz
jest interpretowana jako szczep Jessego13. Zworniki
12 H. K ii a s, Die Naumburger Werkstatt, Berlin 1937, s. 185
i n.; na s. 189 autor określa czas powstania sklepień i ich
dekoracji na 3 ćw. XIII wieku.
13 Tamże, s. 189.
348
II. 4. Fragment laski okiennej z widocznym profilem
zewnętrznym. (Fot. autor)
Opisane rysy udzielają twarzy godności i powagi,
obok wyrazu pewnej stanowczości. Maluje się na
niej spokój; 'twarz nie jest poruszona silniejszym
uczuciem, przecież jednak nie jest martwą, nic nie
wyrażającą maską. Opisane wyobrażenie posiada nie-
zaprzeczalne cechy portretu, mimo dającej się zau-
ważyć deformacji, szczególnie w przedstawieniu oczu.
Z kolei jednak powstaje pytanie, jakie jest znaczenie
i treść rzeźby, której portretowy charakter nie może
budzić wątpliwości. Tę kwestię rozważę jeszcze po-
niżej.
Drugi zwornik, nieco inaczej ukształtowany od
poprzednio omówionego, posiada silnie uszkodzoną
pełnoplastyczną figurę anioła. Brak tu niestety głowy
oraz dolnej partii aż po część udową. Uszkodzone są
także górne zamknięcia, brzegi i końce skrzydeł.
Powierzchnia rzeźby na skutek silnego związania
XIX-wiecznej zaprawy z 'kruchym piaskowcem ule-
gła uszkodzeniom. Postać ujęta jest frontalnie; po
'bokach skrzydła zwrócone w dół stanowią tło figury.
Plastykę skrzydeł podkreślają wymodelowane na ich
powierzchni pióra. Frontalne ujęcie figury zdaje się
u Według A. Misiąg-Bocheńskiej, Ze studiów nad
gotycką, rzeźbą architektoniczną w Polsce, „Biuletyn Historii
Sztuki i Kultury”, III, 1934/35, s. 196, powstałe w latach
między 1341 i 1346.
ł
wykluczać jej pozycję klęczącą; z zachowanego frag-
mentu można się domyślać postawy stojącej. Prawe
biodro zarysowuje się pod nieco opiętą szatą, podczas
gdy lewa strona korpusu kryje się pod jej fałdami.
Zapewne figura ustawiona była w pewnym kontra-
poście. W pozie itej dźwięczą dalekie echa rzeźby
antycznej, częste w XIII wieku. Płaszcz okrywający
lewe ramię i bark opada silnymi. Ukośnymi fałdami
o dużej plastyce. Tworzą one załamania w dolnej
części korpusu. Ku prawej stronie płaszcz zsuwa się
pod pachę ukazując liturgiczny strój anioła. Układ
rąk, z których prawa złożona jest na piersi, a lewa
opuszczona w dół wysuwa się z fałdów płaszcza —
zdaje się wskazywać na funkcję anioła trzymającego
zapewne pierwotnie w rękach kadzielnicę. O braku
podobnego przedmiotu świadczy ułamany pręt żela-
zny osadzony w ołowiu pośrodku korpusu; jego pier-
wotnym zadaniem musiało być przytrzymywanie ja-
kiegoś niezaohowanego elementu. Tak rekonstruo-
wana figura przedstawiała anioła adorującego, w uro-
czystej pozie i stroju.
Figura wrasta swym odwrociem w klucz skrzyżo-
wania żeber. Jedynym jej tłem są skrzydła. Brak tu-
taj jakiejś ramy architektonicznej, podobnie jak brak
jej właściwie również dekoracji roślinnej i wyobraże-
niu portretowemu z pierwszego zwornika. Ten swo-
bodny sposób przedstawienia, nie wyznaczający rzeź-
bie ściśle ograniczonego obramowaniem pola, nada-
wał jej pewną autonomię w stosunku do .architektury,
której przecież była podporządkowana.
Zniszczone wyobrażenie adorującego anioła na-
stręcza pytanie, jaką treść posiadała rzeźba (trzeciego,
niezaohowanego zwornika. Zarówno winorośl (z pierw-
szego zwornika) jak i anioł adorujący odnoszą się
niewątpliwie do Chrystusa. Anioł zwłaszcza mógł po-
zostawać w związku z wyobrażeniem Chrystusa tro-
nującego, umieszczonym w kluczu trzeciego przęsła.
Fakt niezachowania tego zwornika —• o ile nie znisz-
czał on całkowicie wśród klęski 1803 roku — można
by tłumaczyć tym właśnie, że przez poszanowanie
braci dla wyobrażenia Chrystusa nie użyto go jako
budulca przy budowie fcruchty.
III
Dla prawidłowego odczytania treści odkrytych za-
bytków plastyki ważne jest uzupełnienie ich zespołu
przypuszczalnie istniejącym pierwotnie wyobrażeniem
Chrystusa, zgodnie z przedstawioną wyżej sugestią.
Konieczne jest rozpatrzenie tej kwestii w oparciu
o inne, lepiej zachowane zespoły rzeźby architekto-
nicznej. Późniejsze od poznańskich o (trzy ćwierć-
wiecza zworniki w prezbiterium katedry na Wa-
welu 11 wśród swych plastycznych wyobrażeń mają
Chrystusa na tranie oraz dwóch adorujących go
aniołów. Choć późniejszy, przykład ten wskazuje na
pierwotną .rolę naszego anioła. Chrystus tronujący
przedstawiony został także na środkowym zworniku
kaplicy św. Marii Magdaleny w Miśni. Wystrój pla-
styczny tej kaplicy jest dla niniejszych rozważań
istotny ze względu na jej przynależność do warszta-
tu naumburskiego12. Nie ma tutaj wprawdzie anioła
adorującego, ale do tronującego Chrystusa w mandorli
odnosi się inny zwornik z wicią roślinną. Nie jest
to winorośl i nie wiąże się z ofiarą Chrystusa, lecz
jest interpretowana jako szczep Jessego13. Zworniki
12 H. K ii a s, Die Naumburger Werkstatt, Berlin 1937, s. 185
i n.; na s. 189 autor określa czas powstania sklepień i ich
dekoracji na 3 ćw. XIII wieku.
13 Tamże, s. 189.
348