BOŻENA STEINBORN
II. 13. Uczta bogacza, fragment lewego skrzydła ołtarza Hioba. Wrocław,
Muzeum Śląskie. (Fot. L. Sudnik)
Część pejzażową ołtarza należy — zgodnie z za-
mierzeniem artysty, który połączy! linie gór obu
skrzydeł — potraktować jako całość. Pasmo gór za-
myka horyzont ziemski oddzielając go od sfery nie-
bios. Jest to najbardziej malarsko potraktowany
fragment ołtarza. Kształtów gór nie obwodzi kontur,
lecz budują swobodne plamy kolorów, przy czym
wyrazista niebieskawa biel szczytów sugeruje kraj-
obraz wysokogórski. Rówmie malarsko, miękkimi
przejściami barw spływa krajobraz z dalekiego tła
skał poprzez przygaszoną brązami zieleń gór niższych
do zacisznego wnętrza lasu i polany, na której roz-
grywają się epizody porywania stad Hioba. I drzewa
i krzewy są plamami oliwkowej zieleni, rozbitymi
żółtawymi kropkami i kreskami, które układają się
w zarys listowia. Inaczej opracowany jest wiąz, za-
mykający środkowy plan od lewej strony: zgnilo-
zielona, prawie żółta korona jest tłem dla jasnych
obwisłych smug listowia.
Skrzydło prawe, zestawiające więcej scen niż le-
we jest też bardziej rozbite kolorystycznie. Akcent
uzyskany przez intensywność jaskrawych kolorów po-
łożony został na scenach z Hiobem, podczas gdy epic-
ki wątek burzenia domu, scen w pejzażu oraz archi-
tektura pałacu — są nieco przyciszonym tłem kolo-
rystycznym dla kluczowej treści — barwnego drama-
tu na planie pierwszym.
Żywotność średniowiecznych tradycji w obrębie
nowożytnego przecież dzieła zaciążyła może najbar-
dziej niekorzystnie na kompozycji Oleśnickiego ołta-
rza. Zadanie zresztą nie było proste, zwłaszcza w od-
niesieniu do historii Hioba, złożonej z wielu epizodów’.
16
II. 13. Uczta bogacza, fragment lewego skrzydła ołtarza Hioba. Wrocław,
Muzeum Śląskie. (Fot. L. Sudnik)
Część pejzażową ołtarza należy — zgodnie z za-
mierzeniem artysty, który połączy! linie gór obu
skrzydeł — potraktować jako całość. Pasmo gór za-
myka horyzont ziemski oddzielając go od sfery nie-
bios. Jest to najbardziej malarsko potraktowany
fragment ołtarza. Kształtów gór nie obwodzi kontur,
lecz budują swobodne plamy kolorów, przy czym
wyrazista niebieskawa biel szczytów sugeruje kraj-
obraz wysokogórski. Rówmie malarsko, miękkimi
przejściami barw spływa krajobraz z dalekiego tła
skał poprzez przygaszoną brązami zieleń gór niższych
do zacisznego wnętrza lasu i polany, na której roz-
grywają się epizody porywania stad Hioba. I drzewa
i krzewy są plamami oliwkowej zieleni, rozbitymi
żółtawymi kropkami i kreskami, które układają się
w zarys listowia. Inaczej opracowany jest wiąz, za-
mykający środkowy plan od lewej strony: zgnilo-
zielona, prawie żółta korona jest tłem dla jasnych
obwisłych smug listowia.
Skrzydło prawe, zestawiające więcej scen niż le-
we jest też bardziej rozbite kolorystycznie. Akcent
uzyskany przez intensywność jaskrawych kolorów po-
łożony został na scenach z Hiobem, podczas gdy epic-
ki wątek burzenia domu, scen w pejzażu oraz archi-
tektura pałacu — są nieco przyciszonym tłem kolo-
rystycznym dla kluczowej treści — barwnego drama-
tu na planie pierwszym.
Żywotność średniowiecznych tradycji w obrębie
nowożytnego przecież dzieła zaciążyła może najbar-
dziej niekorzystnie na kompozycji Oleśnickiego ołta-
rza. Zadanie zresztą nie było proste, zwłaszcza w od-
niesieniu do historii Hioba, złożonej z wielu epizodów’.
16