MATERIAŁY
JANUSZ TAZBIR
NOWE MATERIAŁY DO BIOGRAFII LUBIEN1ECKICH
i
W ostatnio wydanej popularnej monografii o Lu-
bienieckich prof. Walicki stwierdza, iż nie pomnaża
ona materiału 'biograficznego, dotyczącego obu braci
ponieważ materiał ten „został całkowicie chyba wy-
zyskany przez Badowskiego i Przypkowskiego” 1. W
trakcie prac nad monografią ich ojca, wybitnego dzia-
łacza i historyka ariańskiego, Stanisława Lubieniec-
kiego2 natknąłem się jednak na pewne nowe szcze-
góły3, dotyczące obu malarzy; niektóre z nich
uwzględniłem w wyżej wzmiankowanej monografii,
inne zaś zasługujące, jak sądzę, na publikację, poda-
ję poniżej.
Nowe dane do biografii Lubienieckich są zaczer-
pnięte z ich papierów .rodzinnych (głównie korespon-
dencji), znajdujących się w bibliotekach uniwersytec-
kich w Amsterdamie i Lejdżie, a nie wykorzystywa-
nych przez dotychczasowych badaczy twórczości obu
malarzy. Zacznijmy od Teodora-Bogdana4; urodżił
się on w r. 1654, a nie 1'653, jak dotychczas przy-
puszczano i był drugim z kolei synem Stanisława (po
zmarłym w niemowlęctwie Samuelu). Miejscem jego
urodzenia mogły być równie dobrze Czarkowy, jak
i Siedliska, w których Lubieniecki sprawował w la-
tach 1652—54 funkcje koadiutora tamtejszego zboru;
do Czarkowów powołano go dopiero w r. 1654 5. Jeśli
chodzi o Krzysztofa Lubienieckiego, to znamy obec-
nie również i datę dzienną jego urodzenia; przyszedł
on na świat 1'2 lipca 1659 r. w Szczecinie i zgodnie
z tradycją ariańską nie został ochrzczony6. Wycho-
waniem obu braci, a także przebywającego w ich
domu Krzysztofa Niemirycza, przyszłego bajkopisa-
rza, zajmował się współwyznawca Lubienieckiego —
Joachim Ruar, syn słynnego pisarza i teologa ariań-
skiego Marcina. Lubieniecki nie tylko, jak słusznie
przypuszczał Batowslki, polecał uczyć swych synów
sztuki wojennej 7, ale też 11'7 -letniego już Teodora-Bog-
dana zamierzał urządzić w wojsku. 21 kwietnia 1671 r.
elektor palatynatu reńskiego, Karol I Ludwik, pisze
mu ze swego zamku w Mannheimie, Friedrichsburga,
iż nie może przyjąć na służbę Teodora ponieważ nie
toczy Obecnie wojny, a oficerów posiada więcej niż
mu potrzeba. Elektor ofiarowuje się natomiast za-
protegować młodego Lubienieckiego u swego kuzyna
księcia Birkenfelda (Karola II), który dowodzi re-
1 M. Walicki, Lubienieccy, Warszawa 1961, s. 8.
2 J. Tazbir, Stanisław Lubieniecki, przywódca arian-
skiej emigracji, Warszawa .1981.
3 Przy okazji warto może sprostować kilka drobnych
nieścisłości jakie w ślad za dawnymi opracowaniami,
wkraidły się do 'monografii Walickiego (jw., s. 10). Doty-
czą one Stanisława iDubienieckiego: tak więc jego powrót
z Francji przypada na przełom r. 1649 i 1650 (a nie r. 1648),
wyjazd z Krakowa nastąpił po 1 września 1657 r. (a nie
30 sierpnia), autor Historia Reformationis Polonicae w
r. 1'667 przeniósł się z Hamburga do Altowy (należącej
wówczas do Danii), a nie do Amsterdamu. Na krótko
przed śmiercią i(i1673) Stanisław Dubieniecki wrócił jed-
nak do Hamburga .
4 Warto zaznaczyć, że Dubieniecki zarówno w wierszu
na cześć 'urodzin syna jak i w liście do niego, nazywa
go Teodorem a nie Bogdanem (por. Bibi. Uniwersytecka
w Dejdzie, rkps Ar 512 oraz Ar 50 2).
5 Tazbir, jw., s. 77—78.
6 Tamże, s. 131—'132. W memoriale pastorów late-
rańskich, spisanym w r. 1667 w Hamburgu znajdujemy
m.in. zarzut, iż żadne z dzieci Dubienieckiego nie zo-
stało ochrzczone (Staat'sarchiv Hamburg, Ministerialarchiy,
sygn. HI A 1/e, fol. 455).
7 Z. Batowski, Teodor i Krzysztof Lubienieccy,
„Rozprawy Komisji Kultury i 'Sztuki”, t. I, Warszawa 1949,
s. 18.
214
JANUSZ TAZBIR
NOWE MATERIAŁY DO BIOGRAFII LUBIEN1ECKICH
i
W ostatnio wydanej popularnej monografii o Lu-
bienieckich prof. Walicki stwierdza, iż nie pomnaża
ona materiału 'biograficznego, dotyczącego obu braci
ponieważ materiał ten „został całkowicie chyba wy-
zyskany przez Badowskiego i Przypkowskiego” 1. W
trakcie prac nad monografią ich ojca, wybitnego dzia-
łacza i historyka ariańskiego, Stanisława Lubieniec-
kiego2 natknąłem się jednak na pewne nowe szcze-
góły3, dotyczące obu malarzy; niektóre z nich
uwzględniłem w wyżej wzmiankowanej monografii,
inne zaś zasługujące, jak sądzę, na publikację, poda-
ję poniżej.
Nowe dane do biografii Lubienieckich są zaczer-
pnięte z ich papierów .rodzinnych (głównie korespon-
dencji), znajdujących się w bibliotekach uniwersytec-
kich w Amsterdamie i Lejdżie, a nie wykorzystywa-
nych przez dotychczasowych badaczy twórczości obu
malarzy. Zacznijmy od Teodora-Bogdana4; urodżił
się on w r. 1654, a nie 1'653, jak dotychczas przy-
puszczano i był drugim z kolei synem Stanisława (po
zmarłym w niemowlęctwie Samuelu). Miejscem jego
urodzenia mogły być równie dobrze Czarkowy, jak
i Siedliska, w których Lubieniecki sprawował w la-
tach 1652—54 funkcje koadiutora tamtejszego zboru;
do Czarkowów powołano go dopiero w r. 1654 5. Jeśli
chodzi o Krzysztofa Lubienieckiego, to znamy obec-
nie również i datę dzienną jego urodzenia; przyszedł
on na świat 1'2 lipca 1659 r. w Szczecinie i zgodnie
z tradycją ariańską nie został ochrzczony6. Wycho-
waniem obu braci, a także przebywającego w ich
domu Krzysztofa Niemirycza, przyszłego bajkopisa-
rza, zajmował się współwyznawca Lubienieckiego —
Joachim Ruar, syn słynnego pisarza i teologa ariań-
skiego Marcina. Lubieniecki nie tylko, jak słusznie
przypuszczał Batowslki, polecał uczyć swych synów
sztuki wojennej 7, ale też 11'7 -letniego już Teodora-Bog-
dana zamierzał urządzić w wojsku. 21 kwietnia 1671 r.
elektor palatynatu reńskiego, Karol I Ludwik, pisze
mu ze swego zamku w Mannheimie, Friedrichsburga,
iż nie może przyjąć na służbę Teodora ponieważ nie
toczy Obecnie wojny, a oficerów posiada więcej niż
mu potrzeba. Elektor ofiarowuje się natomiast za-
protegować młodego Lubienieckiego u swego kuzyna
księcia Birkenfelda (Karola II), który dowodzi re-
1 M. Walicki, Lubienieccy, Warszawa 1961, s. 8.
2 J. Tazbir, Stanisław Lubieniecki, przywódca arian-
skiej emigracji, Warszawa .1981.
3 Przy okazji warto może sprostować kilka drobnych
nieścisłości jakie w ślad za dawnymi opracowaniami,
wkraidły się do 'monografii Walickiego (jw., s. 10). Doty-
czą one Stanisława iDubienieckiego: tak więc jego powrót
z Francji przypada na przełom r. 1649 i 1650 (a nie r. 1648),
wyjazd z Krakowa nastąpił po 1 września 1657 r. (a nie
30 sierpnia), autor Historia Reformationis Polonicae w
r. 1'667 przeniósł się z Hamburga do Altowy (należącej
wówczas do Danii), a nie do Amsterdamu. Na krótko
przed śmiercią i(i1673) Stanisław Dubieniecki wrócił jed-
nak do Hamburga .
4 Warto zaznaczyć, że Dubieniecki zarówno w wierszu
na cześć 'urodzin syna jak i w liście do niego, nazywa
go Teodorem a nie Bogdanem (por. Bibi. Uniwersytecka
w Dejdzie, rkps Ar 512 oraz Ar 50 2).
5 Tazbir, jw., s. 77—78.
6 Tamże, s. 131—'132. W memoriale pastorów late-
rańskich, spisanym w r. 1667 w Hamburgu znajdujemy
m.in. zarzut, iż żadne z dzieci Dubienieckiego nie zo-
stało ochrzczone (Staat'sarchiv Hamburg, Ministerialarchiy,
sygn. HI A 1/e, fol. 455).
7 Z. Batowski, Teodor i Krzysztof Lubienieccy,
„Rozprawy Komisji Kultury i 'Sztuki”, t. I, Warszawa 1949,
s. 18.
214