Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki
— 24.1962
Zitieren dieser Seite
Bitte zitieren Sie diese Seite, indem Sie folgende Adresse (URL)/folgende DOI benutzen:
https://doi.org/10.11588/diglit.45620#0028
DOI Heft:
Nr. 1
DOI Artikel:Rozprawy
DOI Artikel:Steinborn, Bożena: Wczesnorenesansowy ołtarz Hioba w Muzeum Śląskim
DOI Seite / Zitierlink:https://doi.org/10.11588/diglit.45620#0028
BOŻENA STBINBORN
II. 16. A. Altdorfer, Krajobraz, ok. 1522
r. (Fot. H. Derczyński wg L. Baldassa)
„nad rampą” i zdaje się najbardziej prowokować
widza.
Najlepiej niewątpliwie skomponowaną częścią ołta-
rza jest krajobraz płynnie oddalający się w głąb
obrazu aż po ginące na horyzoncie rozlewiska wody.
Podniesiona nieco linia widnokręgu jest jedyną pozo-
stałością panoramicznej koncepcji pejzażu; góry, lasy
i łąki, odtworzone na podstawie obserwacji przyrody,
nie mają już elementów fantastycznych. Przeciwnie:
pewna bezpośredniość z jaką malarz traktuje części
pejzażowe każę widzieć ich wzór w konkretnych wi-
dokach, które w całej urodzie miały być wskrzeszone
na obrazie. Co więcej, artysta zrezygnował z po-
wszechnie obowiązującego w ilustracjach Księgi po-
żaru domu i Stad owiec Hioba, świadomie unikając
czerwieni, które rozbiłyby tak harmonijnie prowa-
dzoną w zieleniach i ugrach przestrzeń krajobrazu.
Motywów krajobrazowych nie brak w malarstwie
niemieckim 1. połowy XVI w., ale tylko jedna ze
szkół rozwija tę gałąź sztuki malarskiej w stopniu
tak pełnym prawdy studiów z natury, starając się
nie tyle o popis wiadomościami z botaniki, ile o uka-
zanie scen figuralnych jako integralnej części przy-
rody. Jest to krąg naddunajskich mistrzów opowieści
18
II. 16. A. Altdorfer, Krajobraz, ok. 1522
r. (Fot. H. Derczyński wg L. Baldassa)
„nad rampą” i zdaje się najbardziej prowokować
widza.
Najlepiej niewątpliwie skomponowaną częścią ołta-
rza jest krajobraz płynnie oddalający się w głąb
obrazu aż po ginące na horyzoncie rozlewiska wody.
Podniesiona nieco linia widnokręgu jest jedyną pozo-
stałością panoramicznej koncepcji pejzażu; góry, lasy
i łąki, odtworzone na podstawie obserwacji przyrody,
nie mają już elementów fantastycznych. Przeciwnie:
pewna bezpośredniość z jaką malarz traktuje części
pejzażowe każę widzieć ich wzór w konkretnych wi-
dokach, które w całej urodzie miały być wskrzeszone
na obrazie. Co więcej, artysta zrezygnował z po-
wszechnie obowiązującego w ilustracjach Księgi po-
żaru domu i Stad owiec Hioba, świadomie unikając
czerwieni, które rozbiłyby tak harmonijnie prowa-
dzoną w zieleniach i ugrach przestrzeń krajobrazu.
Motywów krajobrazowych nie brak w malarstwie
niemieckim 1. połowy XVI w., ale tylko jedna ze
szkół rozwija tę gałąź sztuki malarskiej w stopniu
tak pełnym prawdy studiów z natury, starając się
nie tyle o popis wiadomościami z botaniki, ile o uka-
zanie scen figuralnych jako integralnej części przy-
rody. Jest to krąg naddunajskich mistrzów opowieści
18