JERZY KOWALCZYK
II. 6. Kaplica Sw. Krzyża. Arma Christi
na pilastrze. (Fot. S. Butrym)
wia za tym również równoległość prac sztukatorskich
i malarskich, Falconiego i Muszyńskiego. Jest to
o tyle istotna sprawa, bowiem — jak wynika z anali-
zy zespołu —• dużą rolę odgrywał sztukator, który
według własnej inwencji zaprojektował ostateczną
partykulację ścian kaplicy, a tym samym zadecydował
o wielkości i kształtach obrazów sztalugowych. Prace
sztukatorskie wyznaczają więc okres powstania malo-
wideł sztalugowych16. Muszyński zresztą nie wypeł-
nił swoim pędzlem wszystkich 5-ciu zamieszczonych
kompozycji; chyba jego pędzla są obrazy Znalezienie
i Podwyższenie Krzyża Sw., ale na obrazie Zdjęcie
z Krzyża znajduje się podpis malarza Albina Kucze-
wicza z Krakowa I7.
Kaplica przeznaczona na pomieszczenie relikwi
Drzewa Krzyża Sw. (oraz chór zakonny), została
wyeksponowana już w samym usytuowaniu i bryle
kościoła. Wzniesiono ją na przedłużeniu prezbiterium,
do którego otwiera się szeroką arkadą wykrojoną
w czołowej ścianie prezbiterium18. Architektura ka-
plicy, acz ogromna rozmiarami, jest nieporadna i pry-
mitywna (choć na zewnątrz w bryle nie pozbawiona
uroku), nic więc nie przeszkadza uznać ją za dzieło
cechowego muratora Jana Cangiera, zatrudnionego
przy budowie. Niezwykle grube mury kaplicy wznie-
sionej na krawędzi płaskowzgórza, wzmacniane jesz-
cze w trakcie budowy (1654 r.), wznoszone były bez
żadnej precyzji, lepione raczej niż konstruowane
(il. 1—2).
Wewnętrz kaplica dołem 4-boczna, przechodzi wy-
żej bez żadnych pendentywów czy tromp w spłaszczo-
ny ośmiobok, który z kolei dźwiga partię o formie
spłaszczonego owalu, stanowiącego tambur pod po-
tężną kopulę o podobnym rzucie1S. Ten wyraźnie
obrazów a nic np. o rusztowaniu pod kopułę dla malarza.
Nb. autorka zrobiła dość istotną pomyłkę przy odczyty-
waniu jednego fragmentu rachunków przytoczonego przez
nią w artykule, cytat: ,,na krokwicy do rusztowania... na
tychaki, bratnale tak malarzowi iako y sztukatoro-
wi...” (jw., s. 228) w oryginale brzmi: „na krokwy do ru-
sztowania..., na łyczaki, bratnale tak mularzom iako
y stucatori...” (zob. aneks 3, pod datą VI.1655). W związku
z przekomponowaniem wnętrza kaplicy przez Falconiego
(o czym nliżej), były prowadzone prace murarskie przy
piłastrach, belkowaniu i płycińach na obrazy.
w Dlatego trudno zgodzić się z datowaniem obrazów
Znalezienia i Podwyższenia św. Krzyża przez Marię Magda-
lenę Wysocką na 1. 1640—48. Choćby z tych samych przy-
czyn odpada możliwość wiązania tych obrazów z Dolabel-
lą (zob. M. Wysocka, Tomasz Dolabella a obrazy ka-
plicy Tyszkiewiczów w kościele oo. dominikanów w Lubli-
nie, ,,Ochrona Zabytków”, VII, 1954, nr 4, s. 288.
17 O sygnaturach Muszyńskiego i Kuczewicza wspomina
H. Ga war ecki w przewodniku po Lublinie (jw., s. 67—8),
gdzie wyraża wątpliwość autorstwa Muszyńskiego odnośnie
malowidła w kopule.
18' Usytuowanie kaplicy i jej funkcja wobec kościoła,
nie ma — o ile mi wiadomo — wcześniejszego odpowied-
nika w polskiej architekturze nowożytnej, przywołuje na-
tomiast skojarzenie ze słynnym dziełem Albertiego i Mi-
chelozza, renesansową kaplicą-Sanktuarium (1451) przy
kościele della SS. Annunziata we Florencji.
19 Spiętrzenie brył 4-, 8-bocznej i kolistej (kopuła) —
to jeszcze dalekie echo kaplicy Zygmuntowskiej, choć tego
32
II. 6. Kaplica Sw. Krzyża. Arma Christi
na pilastrze. (Fot. S. Butrym)
wia za tym również równoległość prac sztukatorskich
i malarskich, Falconiego i Muszyńskiego. Jest to
o tyle istotna sprawa, bowiem — jak wynika z anali-
zy zespołu —• dużą rolę odgrywał sztukator, który
według własnej inwencji zaprojektował ostateczną
partykulację ścian kaplicy, a tym samym zadecydował
o wielkości i kształtach obrazów sztalugowych. Prace
sztukatorskie wyznaczają więc okres powstania malo-
wideł sztalugowych16. Muszyński zresztą nie wypeł-
nił swoim pędzlem wszystkich 5-ciu zamieszczonych
kompozycji; chyba jego pędzla są obrazy Znalezienie
i Podwyższenie Krzyża Sw., ale na obrazie Zdjęcie
z Krzyża znajduje się podpis malarza Albina Kucze-
wicza z Krakowa I7.
Kaplica przeznaczona na pomieszczenie relikwi
Drzewa Krzyża Sw. (oraz chór zakonny), została
wyeksponowana już w samym usytuowaniu i bryle
kościoła. Wzniesiono ją na przedłużeniu prezbiterium,
do którego otwiera się szeroką arkadą wykrojoną
w czołowej ścianie prezbiterium18. Architektura ka-
plicy, acz ogromna rozmiarami, jest nieporadna i pry-
mitywna (choć na zewnątrz w bryle nie pozbawiona
uroku), nic więc nie przeszkadza uznać ją za dzieło
cechowego muratora Jana Cangiera, zatrudnionego
przy budowie. Niezwykle grube mury kaplicy wznie-
sionej na krawędzi płaskowzgórza, wzmacniane jesz-
cze w trakcie budowy (1654 r.), wznoszone były bez
żadnej precyzji, lepione raczej niż konstruowane
(il. 1—2).
Wewnętrz kaplica dołem 4-boczna, przechodzi wy-
żej bez żadnych pendentywów czy tromp w spłaszczo-
ny ośmiobok, który z kolei dźwiga partię o formie
spłaszczonego owalu, stanowiącego tambur pod po-
tężną kopulę o podobnym rzucie1S. Ten wyraźnie
obrazów a nic np. o rusztowaniu pod kopułę dla malarza.
Nb. autorka zrobiła dość istotną pomyłkę przy odczyty-
waniu jednego fragmentu rachunków przytoczonego przez
nią w artykule, cytat: ,,na krokwicy do rusztowania... na
tychaki, bratnale tak malarzowi iako y sztukatoro-
wi...” (jw., s. 228) w oryginale brzmi: „na krokwy do ru-
sztowania..., na łyczaki, bratnale tak mularzom iako
y stucatori...” (zob. aneks 3, pod datą VI.1655). W związku
z przekomponowaniem wnętrza kaplicy przez Falconiego
(o czym nliżej), były prowadzone prace murarskie przy
piłastrach, belkowaniu i płycińach na obrazy.
w Dlatego trudno zgodzić się z datowaniem obrazów
Znalezienia i Podwyższenia św. Krzyża przez Marię Magda-
lenę Wysocką na 1. 1640—48. Choćby z tych samych przy-
czyn odpada możliwość wiązania tych obrazów z Dolabel-
lą (zob. M. Wysocka, Tomasz Dolabella a obrazy ka-
plicy Tyszkiewiczów w kościele oo. dominikanów w Lubli-
nie, ,,Ochrona Zabytków”, VII, 1954, nr 4, s. 288.
17 O sygnaturach Muszyńskiego i Kuczewicza wspomina
H. Ga war ecki w przewodniku po Lublinie (jw., s. 67—8),
gdzie wyraża wątpliwość autorstwa Muszyńskiego odnośnie
malowidła w kopule.
18' Usytuowanie kaplicy i jej funkcja wobec kościoła,
nie ma — o ile mi wiadomo — wcześniejszego odpowied-
nika w polskiej architekturze nowożytnej, przywołuje na-
tomiast skojarzenie ze słynnym dziełem Albertiego i Mi-
chelozza, renesansową kaplicą-Sanktuarium (1451) przy
kościele della SS. Annunziata we Florencji.
19 Spiętrzenie brył 4-, 8-bocznej i kolistej (kopuła) —
to jeszcze dalekie echo kaplicy Zygmuntowskiej, choć tego
32