PORTRET KORONACYJNY STANISŁAWA AUGUSTA PĘDZLA BACCIARELLEGO
ronacyjnym z Gabinetu Marmurowego dodaje uwagę:
„Ten portret jest obecnie w Jabłonnie” 37. Wobec nie-
jasności tych wszystkich przekazów, które nie podają
wymiarów i nie rozróżniają replik, nie można stwier-
dzić, czy oryginał z Gabinetu Marmurowego był wy-
wieziony w 1795 lub 1832 r., czy pozostał w Zamku,
czy wreszcie drogą spuścizny przeszedł na własność
ks. Józefa, a następnie Potockich w Jabłonnie.
Z drugiej strony dzieje Portretu Koronacyjnego,
znajdującego się w Muzeum Narodowym w Warsza-
wie 38 można dziś odtworzyć wstecz jedynie do po-
czątkowych lat naszego wieku. Przed pierwszą wojną
światową, jak zanotował Zygmunt Batowski na
podstawie informacji Antoniego Strzałeckiego, obraz
ten wisiał zasłonięty w „Sali Tronowej”, a potem
w „Sali oficerów Gwardii” (za „Salą Mirowską”)
wśród portretów carów rosyjskiej 39. W 1915 r. został
wywieziony. Po wojnie, rewindykowany, znalazł się
znów w Zamku40. Podczas drugiej wojny światowej
został przeniesiony do Muzeum Narodowego w War-
szawie. Portret ten pochodzi więc z Zamku. Żaden
jednak dokument nie daje pewności, że jest tym
samym dziełem, które ozdabiało niegdyś Gabinet
Marmurowy — argumentów potwierdzających może
dostarczyć jedynie jego analiza. Obraz jest zakoń-
czony u góry półkoliście, jak ten, który znamy
z akwareli Kamsetzera, elementy formy zarówno
jak młoda twarz króla świadczą o wczesnej dacie
jego powstania. Niezawodnie jest to piękna, niezwykle
starannie wykonana replika przewyższająca egzem-
plarz lubelski precyzją rysunku, a zwłaszcza kolorytu,
dzieło z pewnością pędzla Bacciarellego — żaden
z artystów, którymi wówczas rozporządzał Stanisław
August nie potrafiłby osiągnąć tego poziomu. Uzupeł-
nienie stroju królewskiego łańcuchem orderu Orła
Białego możnaby traktować jako pewnego rodzaju
korektę w stosunku do wcześniejszego portretu lubel-
skiego, korektę wynikającą z pragnienia, by przed-
stawić postać królewską na tle oficjalnej komnaty
Zamku w pełnym splendorze zaszczytów i władzy.
Przekonanie, iż piękny portret z Muzeum Narodo-
wego jest tym samym dziełem, które opiewał nie-
gdyś Naruszewicz, utwierdzają więc nie tylko jego
cechy formalne ale i szczegóły treści.
Przykład stworzonej w wersalskim Pałacu spraw
zagranicznych galerii współczesnych panujących, za-
chęcał do naśladownictwa i rywalizacji. Stanisław
August w latach 1780—86 zebrał i umieścił w Gabi-
necie Konferencyjnym obok Sali Tronowej niewielką
kolekcję portretów: Jerzego III, Józefa II, Ludwika
XVI, Fryderyka II, Katarzyny II, Gustawa III, pa-
pieża Piusa VI. Takie galerie powstawały i na innych
dworach.
Z obcych zbiorów interesuje nas przede wszystkim
umieszczona przez Gustawa III (1771—1792) w zamku
Gripsholm galeria współczesnych 'temu królowi pa-
nujących (uzupełniana potem przez Oskara i Karola
XV w zamku Drottningholm pod Sztokholmem), zna-
lazł się tam bowiem bacciarellowski Portret Korona-
cyjny zachowany do dzisiaj41 (il. 8). Obraz ten po-
37 Rastawiecki, Słownik malarzów -polskich..., t. I,
jw., s. 26, nr 26.
38 Ol. pł. 264 X 144 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie,
nr inw. 128668.
39 Batowski, Materiały..., jw., k.51.
40 Zob. A. Kraushar, Zamek królewski w Warszawie,
Poznań — Warszawa — Wilno — Lublin 1924, s. 43; — repr.
Mańkowski, Galeria..., jw., tabl. przed tekstem.
II. 8. M. Bacciarelli (kopia), Portret Koronacyjny,
Nationalmuzeum Stockholm, Coli. Gripsholm.
(Fot. Nationalmuzeum Stockholm)
wtarza replikę typu lubelskiego (bez łańcucha orde-
rowego), posiada jednak inne proporcje, jest węższy.
W ślad za tym smuklejsza też nieco jest postać
41 Ol. pł. 259 X 140 cm, Katalog Portrattsamlingen Pa
Gripsholm, Stockholm 1927, s. 68, nr 671. Fotografię i dana
katalogowe zawdzięczam Prof. dr S. Lorentzowi. — J. B o-
loz-Antoniewicz, O malarstwie polskim z powodu
książki J. Mycielskiego, „Kwartalnik historyczny”, XII.
Lwów 1898, s. 231.
11
ronacyjnym z Gabinetu Marmurowego dodaje uwagę:
„Ten portret jest obecnie w Jabłonnie” 37. Wobec nie-
jasności tych wszystkich przekazów, które nie podają
wymiarów i nie rozróżniają replik, nie można stwier-
dzić, czy oryginał z Gabinetu Marmurowego był wy-
wieziony w 1795 lub 1832 r., czy pozostał w Zamku,
czy wreszcie drogą spuścizny przeszedł na własność
ks. Józefa, a następnie Potockich w Jabłonnie.
Z drugiej strony dzieje Portretu Koronacyjnego,
znajdującego się w Muzeum Narodowym w Warsza-
wie 38 można dziś odtworzyć wstecz jedynie do po-
czątkowych lat naszego wieku. Przed pierwszą wojną
światową, jak zanotował Zygmunt Batowski na
podstawie informacji Antoniego Strzałeckiego, obraz
ten wisiał zasłonięty w „Sali Tronowej”, a potem
w „Sali oficerów Gwardii” (za „Salą Mirowską”)
wśród portretów carów rosyjskiej 39. W 1915 r. został
wywieziony. Po wojnie, rewindykowany, znalazł się
znów w Zamku40. Podczas drugiej wojny światowej
został przeniesiony do Muzeum Narodowego w War-
szawie. Portret ten pochodzi więc z Zamku. Żaden
jednak dokument nie daje pewności, że jest tym
samym dziełem, które ozdabiało niegdyś Gabinet
Marmurowy — argumentów potwierdzających może
dostarczyć jedynie jego analiza. Obraz jest zakoń-
czony u góry półkoliście, jak ten, który znamy
z akwareli Kamsetzera, elementy formy zarówno
jak młoda twarz króla świadczą o wczesnej dacie
jego powstania. Niezawodnie jest to piękna, niezwykle
starannie wykonana replika przewyższająca egzem-
plarz lubelski precyzją rysunku, a zwłaszcza kolorytu,
dzieło z pewnością pędzla Bacciarellego — żaden
z artystów, którymi wówczas rozporządzał Stanisław
August nie potrafiłby osiągnąć tego poziomu. Uzupeł-
nienie stroju królewskiego łańcuchem orderu Orła
Białego możnaby traktować jako pewnego rodzaju
korektę w stosunku do wcześniejszego portretu lubel-
skiego, korektę wynikającą z pragnienia, by przed-
stawić postać królewską na tle oficjalnej komnaty
Zamku w pełnym splendorze zaszczytów i władzy.
Przekonanie, iż piękny portret z Muzeum Narodo-
wego jest tym samym dziełem, które opiewał nie-
gdyś Naruszewicz, utwierdzają więc nie tylko jego
cechy formalne ale i szczegóły treści.
Przykład stworzonej w wersalskim Pałacu spraw
zagranicznych galerii współczesnych panujących, za-
chęcał do naśladownictwa i rywalizacji. Stanisław
August w latach 1780—86 zebrał i umieścił w Gabi-
necie Konferencyjnym obok Sali Tronowej niewielką
kolekcję portretów: Jerzego III, Józefa II, Ludwika
XVI, Fryderyka II, Katarzyny II, Gustawa III, pa-
pieża Piusa VI. Takie galerie powstawały i na innych
dworach.
Z obcych zbiorów interesuje nas przede wszystkim
umieszczona przez Gustawa III (1771—1792) w zamku
Gripsholm galeria współczesnych 'temu królowi pa-
nujących (uzupełniana potem przez Oskara i Karola
XV w zamku Drottningholm pod Sztokholmem), zna-
lazł się tam bowiem bacciarellowski Portret Korona-
cyjny zachowany do dzisiaj41 (il. 8). Obraz ten po-
37 Rastawiecki, Słownik malarzów -polskich..., t. I,
jw., s. 26, nr 26.
38 Ol. pł. 264 X 144 cm, Muzeum Narodowe w Warszawie,
nr inw. 128668.
39 Batowski, Materiały..., jw., k.51.
40 Zob. A. Kraushar, Zamek królewski w Warszawie,
Poznań — Warszawa — Wilno — Lublin 1924, s. 43; — repr.
Mańkowski, Galeria..., jw., tabl. przed tekstem.
II. 8. M. Bacciarelli (kopia), Portret Koronacyjny,
Nationalmuzeum Stockholm, Coli. Gripsholm.
(Fot. Nationalmuzeum Stockholm)
wtarza replikę typu lubelskiego (bez łańcucha orde-
rowego), posiada jednak inne proporcje, jest węższy.
W ślad za tym smuklejsza też nieco jest postać
41 Ol. pł. 259 X 140 cm, Katalog Portrattsamlingen Pa
Gripsholm, Stockholm 1927, s. 68, nr 671. Fotografię i dana
katalogowe zawdzięczam Prof. dr S. Lorentzowi. — J. B o-
loz-Antoniewicz, O malarstwie polskim z powodu
książki J. Mycielskiego, „Kwartalnik historyczny”, XII.
Lwów 1898, s. 231.
11