Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 26.1964

DOI issue:
Nr. 1
DOI article:
Kronika stowarzyszenia historyków sztuki
DOI article:
Kurzątkowska, Alicja: Ze studiów nad dekoracją kamienicy Bonarów-Firlejów w Krakowie
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.45622#0086

DWork-Logo
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
KRONIKA STOWARZYSZENIA HISTORYKÓW SZTUKI

Próbując odpowiedzieć na dwa
dalsze pytania należy przypomnieć
fragment opisu kamienicy Bonarów-
-Firlejów z r. 1732, który podaje:
„Facjata... na której górą Gryf ka-
mienny Lew i Jednorożec takiż...,
spodem zaś przy drzwiach kolumny
po obydwu stronach kamienne wy-
drążate, nad któremi po obydwu
stronych dwie osoby także kamien-
ne” (cyt. za J. Jamrozem O.Z. 1956,
s. 37).
Fischinger i Lepiarczyk skłonni
są widzieć w fantastyczno-zwierzę-
cych figurach symbole Męstwa, Mo-
cy i Niewinności. Możnaby nie zgła-
szać zastrzeżeń do takiej interpre-
tacji gdyby nie skojarzenie, że w
tłumaczeniu heraldycznym przed-
stawienia te układają się w swego
rodzaju wywód przodków Mikołaja
Firleja wojewody krakowskiego,
który kamienicę posiadał faktycznie
od 1574 do 1600 r. Lew byłby więc
jego rodowym Lewartem, Bonarowa
— herbem matki, Gryf — prababki
ojczystej Mieleckiej, a Jednorożec
czyli Bończa — praprababki ojczy-
stej Osmólskiej. Do pełnego wy-
wodu brakuje herbu Topór — babki
po mieczu Tęczyńskiej. Nie jest
jednak wykluczone, że mógł się on
znajdować wśród bogatej dekoracji
fasady, choć w tego rodzaju pla-
stycznych „tablicach ascedentów”
w wyborze kierowano się różnymi
motywami praktycznymi lub ambi-
cjonalnymi i herb Topór mógł być
nawet pominięty. Nie zawsze prze-
strzegano następującego prawidło-
wego schematu: herb probanta
i herby matki, babki ojczystej i ma-
cierzystej oraz ewentualnie pra-
babki po mieczu.
Dla potwierdzenia tej tezy warto
szerzej omówić kilka wybranych
przykładów.
Na pomniku wojewody lubel-
skiego Piotra Firleja w kościele do-
minikanów w Lublinie, na jednej
tarczy herbowej występuje herb Le-
wart i Jelita, choć powinowactwo
Firlejów z Zamoyskimi było dość
dalekie. Teściowa . zmarłego, matka
Jadwigi Włodkówny, była rodzoną
siostrą wielkiego hetmana. Nagrobek
fundowany był w r. 1619 przez
dzieci zmarłego, które jak mówią
przekazy archiwalne, bardzo zabie-
gały o względy Zamoyskich. Być
może herb Jelita dzierżony przez
Lewarta miał być aluzją, przypo-
mnieniem o oczekiwanej od ordy-
natów protekcji.
W panegirycznym druku Sodia-
cus Sarmaticus wydanym w r. 1689
z okazji małżeństwa Józefa Firleja
z Anną Frąckiewicz-Radzimińską
zawarta jest rycina, bogata w treści


II. 5. Radzyń Podlaski, hermy z at-
tyki zakrystii przy kościele par.
(Fot. K. Król. Zb.W.K.Z.)

symboliczne, oparta na motywach
heraldycznych. Powyżej bardzo znie-
kształconego widoku Lublina i Dą-
browicy ukazana jest kolasa, ciąg-
niona przez łabędzie, jadąca w
kierunku słońca po tęczy wykreś-
lonej za pomocą herbów. W kolasie
siedzi kobieta mająca symbolizować


U. 6. Rycina Jana Vredemana de
Vries z Caryatidum..., ok. 1560. (Wg
Forssmana, Sdule und Ornament)

Polskę. A więc przedstawienie zna-
mienne dla sarmackiej megaloma-
nii. Oto wymoszczona przez mag-
nackie herby droga, oto zbudowany
przez znakomite rody pojazd, któ-
rym Polska zmierza ku słońcu. Tam
oczekuje ją Lewart, niewiele zresz-
tą w tym czasie, u schyłku XVII
wieku wydający blasku.
Koła kolasy stanowi herb Frąc-
kiewiczówny Brodzie, a ciągnące
go Łabędzie to godło matki panny

młodej Rajeckiej. Cofając się od
Lewarta widać w tęczy herby ko-
lejnych przodków Józefa Firleja:
Łada — matki Noskowskiej, Kor-
czak — babki macierzystej Goraj-
skiej. Następny herb Wadwicz jest
godłem Naruszewiczówny — babki
ojczystej Frąckiewiczówny. Wywód
przodków Firleja i Frąckiewiczówny
urywa się w pewnym miejscu i da-
remnie szukalibyśmy w tej ilustro-
wanej tablicy genealogicznej herbu
Półkozic czy Bonarowa. Wybrane
zostały natomiast herby przedstawi-
cieli różnych innych rodów, z któ-
rymi Firlejowie wstępowali w
związki rodzinne.
Charakterystyczne jest stałe wy-
stępowanie w fundacjach Tomasza
Zamoyskiego (Kraśnik, Turobin,
Szczebrzeszyn) dwu herbów — Jelita
i Ostrogski. Niewątpliwie żona To-
masza, Katarzyna Ostrogska miała
swój udział w wielu jego funda-
cjach. Zapewne jednak konsekwent-
ne eksponowanie razem tych dwu
herbów powodowane było chęcią
podkreślenia związku Zamoyskich
ze spadkobiercami wielkich książąt
kijowskich. Jest to jeszcze bardziej
znamienne w zestawieniu z tablicą
fundacyjną kościoła p.w. św. Miko-
łaja w Szczebrzeszynie, położoną
przez Tomasza Zamoyskiego niedłu-
go przed jego ślubem, na której to
tablicy znajduje się prawidłowa tar-
cza czteropolowa z wywodem asce-
dentów do drugiego pokolenia.
Tendencja do akcentowania po-
wiązań Zamoyskich z różnymi świet-
nymi familiami była chyba jedną
z przyczyn wzniesienia przez het-
mana Zamoyskiego w Kraśniku ce-
notafu dla Jana Baptysty Tęczyń-
skiego i królewny szwedzkiej, ozdo-
bionego herbem Jelita.
Przy okazji omawiania fundacji
w Brzeżanach M. Gębarowicz (Stu-
dia nad dziejami kultury artystycz-
nej...) zwrócił uwagę, iż starsze po-
kolenie Sieniawskich, ustalając wy-
gląd tablic herbowych, nie prze-
strzegało ustalonych zasad heraldyki,
jak tego dowodzi płyta trumienna
Mikołaja i tablica nad bramą w
Brzeżanach.
Swobodnie także dobrani są
przedstawiciele rodu Liggpów w
ich zbiorowym mauzoleum w Rze-
szowie. Opuszczając rodzonego brata
i dziada, fundator cyklu rzeźbiar-
skiego Mikołaj Ligęza włączył
Jana z Czyżowa, namiestnika ziem
małopolskich i ruskich, który
wprawdzie pieczętował się Półkozi-
cem, lecz wcale nie należał do rodu
Ligęzów.
Przedstawione powyżej przykłady
pozwalają na wyciągnięcie wniosku,

72
 
Annotationen