„LISOWCZYK” REMBRANDTA
II. 17. Koń polski, J. E. Ridinger pot. w. XVIII. (Fot. Muzeum Narodowe
w Krakowie)
mą” pochodzi najprawdopodobniej z Mongolii i wraz
z Mongołami przeniesiony został do Persji28, na-
stępnie zaś za pośrednictwem chanatów tatarskich
rozprzestrzenił się na tereny Rusi, Litwy i Polski29.
Co prawda nie znamy oryginalnych zachowanych eg-
zemplarzy kuczmy z w. XVII, lecz dysponujemy na-
der obfitą w tym zakresie ikonografią, zwłaszcza w
rycinach i malarstwie30. Czapka taka użyteczna była
w klimacie umiarkowanym i chłodnym, dobrze też
chroniła głowę przed ciosem białej broni. Dodać wy-
pada, że lekka jazda polska używała obok kuczmy
również czapki typowo węgierskiej (magierki) z oto-
kiem odgiętym lecz bez przecięcia, ozdobionym za-
zwyczaj szkofią, oraz czapki z długim workowatym
dnem.
Czapka naszego Lisowczyka posiada dno prawdo-
28 Por. dla przykładu miniaturę przedstawiającą walkę
Aleksandra ze smokiem, ilustrację do Księgi Królów Fir-
dousiego, szkoły malarskiej w Tebrizie, 1330—1336, publ.
B. G r a y, La Peinture Persane, Genewa, 1961, s. 28.
29 „Szlachta nosiła owe czapki-kuczmy przez wieki, w
najrozmaityszych kształtach: wysokie, niskie, z drogim fu-
trem lub z barankiem..., Trzymała je pod pachą, np. przy
tańcach, zawieszała na szabli, butnie na stół kładła, pokor-
nie pod ławę...,, — pisze A. Bruckner w Encyklopedii
Staropolskiej, t. I, Warszawa 1939, s. 190.
30 M. in. świetne wyobrażenia tych czapek w wspom-
nianym cyklu pt. Certamen eąuestre Eimmarta, także w
miniaturach P. P. Sevlna przedstawiających poselstwo Jana
podobnie sukienne, czerwone, otok z lisiury. Poprzed-
nim interpretatorom trudność sprawiała ciemna, pół-
księżycowata plama z przodu czapki, robiąca wraże-
nie jakgdyby innego koloru futra. Według eksper-
tyzy konserwatora W. Suhra w galerii Fricka w tym
miejscu obrazu została starta wierzchnia warstwa
malowidła i wystąpił ciemniejszy podkład. Regular-
ność kształtu uszkodzenia może być wynikiem, daw-
niejszych i niezbyt fortunnych zabiegów konserwa-
torskich31. (ił. 18 i 19).
Ubiór wierzchni i zasadniczy jeźdźca, zwany przez
poprzednich badaczy żupanem (Held), szubą (Gemba-
rzewski), a w dawniejszych opisach określany nawet
mianem kożucha, stanowi obiekt godny najpilniejszej
uwagi. Jest to najbardziej oryginalna część zespołu,
Tracha Gnińskiego do Porty Osmańskiej w r. 1678 (Zbiory
Czartoryskich w Krakowie). — Rzecz ciekawa, że w 2. po-
łowie w. XVII podobnej czapki używano do porannego
stroju męskiego na Zachodzie Europy, por. C. P i t o n,
Le Costume Civile en France du XIIIe au XIX-ieme si&cte,
Paris 1913, s. 215.
31 Held, jw., cytując opinię Suhra przypomniał, że
obraz przeszedł renowację w Wiedniu w latach 70-tych
ubiegłego stulecia. Przypuszcza się, że naprawiano wów-
czas dolny brzeg płótna. Było by interesujące stwierdze-
nie, jak daleko poszła wówczas interwencja konserwatorska
w innych częściach dzieła.
99
II. 17. Koń polski, J. E. Ridinger pot. w. XVIII. (Fot. Muzeum Narodowe
w Krakowie)
mą” pochodzi najprawdopodobniej z Mongolii i wraz
z Mongołami przeniesiony został do Persji28, na-
stępnie zaś za pośrednictwem chanatów tatarskich
rozprzestrzenił się na tereny Rusi, Litwy i Polski29.
Co prawda nie znamy oryginalnych zachowanych eg-
zemplarzy kuczmy z w. XVII, lecz dysponujemy na-
der obfitą w tym zakresie ikonografią, zwłaszcza w
rycinach i malarstwie30. Czapka taka użyteczna była
w klimacie umiarkowanym i chłodnym, dobrze też
chroniła głowę przed ciosem białej broni. Dodać wy-
pada, że lekka jazda polska używała obok kuczmy
również czapki typowo węgierskiej (magierki) z oto-
kiem odgiętym lecz bez przecięcia, ozdobionym za-
zwyczaj szkofią, oraz czapki z długim workowatym
dnem.
Czapka naszego Lisowczyka posiada dno prawdo-
28 Por. dla przykładu miniaturę przedstawiającą walkę
Aleksandra ze smokiem, ilustrację do Księgi Królów Fir-
dousiego, szkoły malarskiej w Tebrizie, 1330—1336, publ.
B. G r a y, La Peinture Persane, Genewa, 1961, s. 28.
29 „Szlachta nosiła owe czapki-kuczmy przez wieki, w
najrozmaityszych kształtach: wysokie, niskie, z drogim fu-
trem lub z barankiem..., Trzymała je pod pachą, np. przy
tańcach, zawieszała na szabli, butnie na stół kładła, pokor-
nie pod ławę...,, — pisze A. Bruckner w Encyklopedii
Staropolskiej, t. I, Warszawa 1939, s. 190.
30 M. in. świetne wyobrażenia tych czapek w wspom-
nianym cyklu pt. Certamen eąuestre Eimmarta, także w
miniaturach P. P. Sevlna przedstawiających poselstwo Jana
podobnie sukienne, czerwone, otok z lisiury. Poprzed-
nim interpretatorom trudność sprawiała ciemna, pół-
księżycowata plama z przodu czapki, robiąca wraże-
nie jakgdyby innego koloru futra. Według eksper-
tyzy konserwatora W. Suhra w galerii Fricka w tym
miejscu obrazu została starta wierzchnia warstwa
malowidła i wystąpił ciemniejszy podkład. Regular-
ność kształtu uszkodzenia może być wynikiem, daw-
niejszych i niezbyt fortunnych zabiegów konserwa-
torskich31. (ił. 18 i 19).
Ubiór wierzchni i zasadniczy jeźdźca, zwany przez
poprzednich badaczy żupanem (Held), szubą (Gemba-
rzewski), a w dawniejszych opisach określany nawet
mianem kożucha, stanowi obiekt godny najpilniejszej
uwagi. Jest to najbardziej oryginalna część zespołu,
Tracha Gnińskiego do Porty Osmańskiej w r. 1678 (Zbiory
Czartoryskich w Krakowie). — Rzecz ciekawa, że w 2. po-
łowie w. XVII podobnej czapki używano do porannego
stroju męskiego na Zachodzie Europy, por. C. P i t o n,
Le Costume Civile en France du XIIIe au XIX-ieme si&cte,
Paris 1913, s. 215.
31 Held, jw., cytując opinię Suhra przypomniał, że
obraz przeszedł renowację w Wiedniu w latach 70-tych
ubiegłego stulecia. Przypuszcza się, że naprawiano wów-
czas dolny brzeg płótna. Było by interesujące stwierdze-
nie, jak daleko poszła wówczas interwencja konserwatorska
w innych częściach dzieła.
99