Instytut Sztuki (Warschau) [Hrsg.]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Hrsg.]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki
— 26.1964
Zitieren dieser Seite
Bitte zitieren Sie diese Seite, indem Sie folgende Adresse (URL)/folgende DOI benutzen:
https://doi.org/10.11588/diglit.45622#0123
DOI Heft:
Heft 2
DOI Artikel:Rozprawy
DOI Artikel:Żygulski, Zdzisław: "Lisowczyk" Rembrandta: (studium ubioru i uzbrojenia)
DOI Seite / Zitierlink:https://doi.org/10.11588/diglit.45622#0123
„LISOWCZYK” REMBRANDTA
U. 28. Sajdak polski, w. XVII. Muzeum Narodowe
w Krakowie. (Fot. J, Werner)
II. 29. Kołczan polski, w. XVII, Państwowe
Zbiory Sztuki na Wawelu. (Fot. J. Werner)
skiego włosiat oprawiony w mosiężną cebulastą gał-
kę, z siatką „marcypanowej” roboty, z frędzlami.
Ozdoba ta posiada prastarą tradycję orientalną, po-
świadczoną w asyryjskiej płaskorzeźbie monumen-
talnej królewskich pałaców, potem w Persji sasa-
nidzkiej i safewidzkiej. Za pośrednictwem Tatarów,
a zwłaszcza Turków obyczaj buńczuków czarnych
(jako dystynkcji wodzowskiej) i buńczuków siwych
pod gardło końskie przyjął się w Polsce już zapewne
w w. XVI, zaświadczony jest potem w wielu zabyt-
kach ikonograficznych jak też w okazach oryginal-
nych47 (ii. 31 i 32).
Analiza nasza dobiegła końca. W wyniku przepro-
wadzonych porównań i obserwacji można wysnuć
szereg wniosków, które w nowym świetle ustawiają
dyskutowany obraz.
1) Stwierdzić można ponad wszelką wątpliwość, że
obraz malowany był przez Rembrandta z natury.
Trzeba porzucić wszelkie hipotezy, jakoby artysta po-
sługiwał się podczas tworzenia obrazu jakimkolwiek
materiałem „z drugiej ręki”, rysunkami czy rycinami,
takimi jak dzieła Stefana della Belli.
47 M. in. na obrazach przedstawiających króla Jana III
pod Wiedniem, też na gobelinie z Radziwiłłem Sierotką
(Przegląd wojsk pod Zabłudowem), w zbiorach Muzeum
Narodowego w Krakowie.
107
U. 28. Sajdak polski, w. XVII. Muzeum Narodowe
w Krakowie. (Fot. J, Werner)
II. 29. Kołczan polski, w. XVII, Państwowe
Zbiory Sztuki na Wawelu. (Fot. J. Werner)
skiego włosiat oprawiony w mosiężną cebulastą gał-
kę, z siatką „marcypanowej” roboty, z frędzlami.
Ozdoba ta posiada prastarą tradycję orientalną, po-
świadczoną w asyryjskiej płaskorzeźbie monumen-
talnej królewskich pałaców, potem w Persji sasa-
nidzkiej i safewidzkiej. Za pośrednictwem Tatarów,
a zwłaszcza Turków obyczaj buńczuków czarnych
(jako dystynkcji wodzowskiej) i buńczuków siwych
pod gardło końskie przyjął się w Polsce już zapewne
w w. XVI, zaświadczony jest potem w wielu zabyt-
kach ikonograficznych jak też w okazach oryginal-
nych47 (ii. 31 i 32).
Analiza nasza dobiegła końca. W wyniku przepro-
wadzonych porównań i obserwacji można wysnuć
szereg wniosków, które w nowym świetle ustawiają
dyskutowany obraz.
1) Stwierdzić można ponad wszelką wątpliwość, że
obraz malowany był przez Rembrandta z natury.
Trzeba porzucić wszelkie hipotezy, jakoby artysta po-
sługiwał się podczas tworzenia obrazu jakimkolwiek
materiałem „z drugiej ręki”, rysunkami czy rycinami,
takimi jak dzieła Stefana della Belli.
47 M. in. na obrazach przedstawiających króla Jana III
pod Wiedniem, też na gobelinie z Radziwiłłem Sierotką
(Przegląd wojsk pod Zabłudowem), w zbiorach Muzeum
Narodowego w Krakowie.
107