,ZGON STANISŁAWA AUGUSTA” — OBRAZ M. BACCIARELLEGO
pod protekcję króla i jako adiutant z płacą odpo-
wiadającą randze pułkownika na liście dworskiej
był umieszczony. Człowiek to ze wszech miar szla-
chetny i godny, wzbraniał się przyjąć tak wysokiej
rangi, tym bardziej że najmniej był obeznany z obo-
wiązkami marszałka, lecz gdy mu zagrożono odsu-
nięciem go zupełnie, a tym samym pozbawieniem
go sposobu do utrzymania dalszego siebie, chcąc nie
chcąc musiał zająć miejsce marszałka dworu” 17.
Z lewej strony obrazu za księdzem Jurewiczem
z wzniesioną patetycznie dłonią i tym gestem wyróż-
niającego się na tle pozostałych uczestników rozgry-
wającej się sceny, dwie osoby blisko związane ze
Stanisławem Augustem. Wąsaty szlachcic to zaufany
dworzanin, głuchy Wilczewski, kasztelanie wiski,
znany nam z anonimowego rysunku satyrycznego
opublikowanego przez M. Mrozińską,18. Na rysunku,
będącym zjadliwą satyrą na Dyrekcję Budowli Sta-
nisława Augusta, charakterystyczne gesty wskazują
na kalectwo Wilczewskiego, pozwalając na określe-
nie znanej z pamiętników osoby. Wilczewskiego, któ-
rego brat ożenił się z córką Bacciarellego 19, musimy
z powodu tych powiązań rodzinnych brać pod uwa-
gę, jako jednego z ewentualnych informatorów ma-
larza o przebiegu choroby i okolicznościach zgonu
króla.
Zwrócony doń pułkownik Michał Mikołaj Cichoc-
ki, w którego gestach, postawie i wyrazie twarzy
silnie zaakcentowany został uczuciowy stosunek do
zmarłego, to nieślubny syn króla i Magdaleny Sapie-
żyny. Opublikowany niedawno przez T. Mikulskiego
zespół listów i dokumentów w zbiorach Ossolineum 20
pozwala odtworzyć stosunek Stanisława Augusta do
swych dzieci — Michała Cichockiego i jego siostry —
Konstancji. W dwóch listach z Grodna zapowiada
król Cichockiemu, że niedługo wezwie go do siebie
(List z 18.X.1796: „Coraz bardziej zbliża się ten ter-
min, w którym Ja W Pana przybliżę do boku
Swego”)21. O pobycie M. Cichockiego w Petersburgu
brak było jednak dotąd wiadomości. Obraz Baccia-
rellego uzupełnia więc w tym względzie biografię
królewskiego1 syna.
Warto zwrócić uwagę, że Bacciarelli świadomie
podkreśla duże podobieństwo rysów zmarłego króla
i jego syna, celowo niewątpliwie pokazując obie
twarze w charakterystycznych profilach. Jeszcze je-
den to szczegół określający bliskość stosunków Sta-
nisława Augusta i jego nadwornego malarza, gdyż
sprawa potomstwa króla i Sapieżyny była dobrze
zakonspirowana i trzymana w ścisłej tajemnicy.
Z grupy osób zgromadzonych po prawej stronie
obrazu, statycznie i reprezentacyjnie przedstawieni
zostali członkowie panującej rodziny carskiej — car
Paweł i jego dwaj synowie — Konstanty i Aleksan-
der, których historia związała z dziejami Polski
w następnym stuleciu. Wizerunki te nie wnoszą jed-
nak wiele nowego do ikonografii carskiej rodziny,
a reprezentacyjność przedstawienia kłóci się z cha-
rt Sagatyński, jw., s. 69. Por. też: S. Trembec-
ki, Listy, Opr. J. Kott i R. Kaleta, t. II, Wrocław
1954, s. 144.
18 M. Mrozińską, Satyra na Dyrekcję Budowli Jego
Król. Mości Stanisława Augusta, „Biul. Hist. Sztuki”, XIII,
1951, nr 4, il. na s. 139.
19 Tamże, s. 144.
20 T. Mikulski, Listy Stanisława Augusta [w:] Ar-
chiwum literackie, t. V, Wrocław 1960. W świetle nowych
II. 4. M. Bacciarelli, Śmierć Stanisława Augusta,
fragment. (Fot. J. M. Michałowski)
rakterem sceny. Książę Repnin z profilu, spogląda-
jący na twarz zmarłego króla Polski, nie bez ten-
dencji chyba przedstawiony został jako postać wy-
bitnie niesympatyczna, co podkreśla jeszcze kontrast
z młodzieńczymi twarzami carewiczów.
Za rosyjskimi dostojnikami stoją „szambelanowie
Trembecki i Wolski, kamerjunker Jabłoński i pod-
koniuszy Kawecki” — pisze Rastawiecki.
Stanisława Trembeckiego rozpoznamy w tęgim
mężczyźnie przedstawionym niemal en face, z lekko
w prawo zwróconą głową. Portret to bardzo dla iko-
nografii stanisławowskiego poety ważny, bo wzbo-
gaca znane wizerunki o przedstawienie nie mające
analogii w znanych dotąd typach portretu Trembec-
kiego — starca, opartych na pierwowzorze, przedsta-
wiającym portret poety w owalu nad sarkofagiem
z wyrytym jego nazwiskiem (wiedeńska rycina D.
Weissa), wykorzystana w wiedeńskim wydaniu Zo-
fiówki z 1815 r.
Drugim szambelanem Stanisława Augusta, który
razem z uszczuplonym dworem pojechał do Peters-
burga był 26-letni w tym czasie Mikołaj Wolski,
wychowanek Szkoły Głównej Litewskiej w Wilnie,
dawny biliotekarz Joachima Chreptowicza w Szczor-
sach, później członek deputacji do układu Księgi
materiałów opublikowanych przez T. Mikulskiego sprosto-
wania wymaga życiorys M. Cichockiego opr. przez W. Rę-
balskiego (Polski Słownik Biograficzny, t. IV). W Bibl.
Nar. znajduje się nadto druk podpisany ręcznie przez me-
cenasów Kiedrzyńskiego i Kozłowskiego, związany z od-
wołaniem M. Cichockiego i jego siostry K. Szwanowej do
Sądu Najwyższej Instancji w sprawach spadkowych (por.
Mikulski, jw., s. 426).
21 Mikulski, jw., s. 437.
121
pod protekcję króla i jako adiutant z płacą odpo-
wiadającą randze pułkownika na liście dworskiej
był umieszczony. Człowiek to ze wszech miar szla-
chetny i godny, wzbraniał się przyjąć tak wysokiej
rangi, tym bardziej że najmniej był obeznany z obo-
wiązkami marszałka, lecz gdy mu zagrożono odsu-
nięciem go zupełnie, a tym samym pozbawieniem
go sposobu do utrzymania dalszego siebie, chcąc nie
chcąc musiał zająć miejsce marszałka dworu” 17.
Z lewej strony obrazu za księdzem Jurewiczem
z wzniesioną patetycznie dłonią i tym gestem wyróż-
niającego się na tle pozostałych uczestników rozgry-
wającej się sceny, dwie osoby blisko związane ze
Stanisławem Augustem. Wąsaty szlachcic to zaufany
dworzanin, głuchy Wilczewski, kasztelanie wiski,
znany nam z anonimowego rysunku satyrycznego
opublikowanego przez M. Mrozińską,18. Na rysunku,
będącym zjadliwą satyrą na Dyrekcję Budowli Sta-
nisława Augusta, charakterystyczne gesty wskazują
na kalectwo Wilczewskiego, pozwalając na określe-
nie znanej z pamiętników osoby. Wilczewskiego, któ-
rego brat ożenił się z córką Bacciarellego 19, musimy
z powodu tych powiązań rodzinnych brać pod uwa-
gę, jako jednego z ewentualnych informatorów ma-
larza o przebiegu choroby i okolicznościach zgonu
króla.
Zwrócony doń pułkownik Michał Mikołaj Cichoc-
ki, w którego gestach, postawie i wyrazie twarzy
silnie zaakcentowany został uczuciowy stosunek do
zmarłego, to nieślubny syn króla i Magdaleny Sapie-
żyny. Opublikowany niedawno przez T. Mikulskiego
zespół listów i dokumentów w zbiorach Ossolineum 20
pozwala odtworzyć stosunek Stanisława Augusta do
swych dzieci — Michała Cichockiego i jego siostry —
Konstancji. W dwóch listach z Grodna zapowiada
król Cichockiemu, że niedługo wezwie go do siebie
(List z 18.X.1796: „Coraz bardziej zbliża się ten ter-
min, w którym Ja W Pana przybliżę do boku
Swego”)21. O pobycie M. Cichockiego w Petersburgu
brak było jednak dotąd wiadomości. Obraz Baccia-
rellego uzupełnia więc w tym względzie biografię
królewskiego1 syna.
Warto zwrócić uwagę, że Bacciarelli świadomie
podkreśla duże podobieństwo rysów zmarłego króla
i jego syna, celowo niewątpliwie pokazując obie
twarze w charakterystycznych profilach. Jeszcze je-
den to szczegół określający bliskość stosunków Sta-
nisława Augusta i jego nadwornego malarza, gdyż
sprawa potomstwa króla i Sapieżyny była dobrze
zakonspirowana i trzymana w ścisłej tajemnicy.
Z grupy osób zgromadzonych po prawej stronie
obrazu, statycznie i reprezentacyjnie przedstawieni
zostali członkowie panującej rodziny carskiej — car
Paweł i jego dwaj synowie — Konstanty i Aleksan-
der, których historia związała z dziejami Polski
w następnym stuleciu. Wizerunki te nie wnoszą jed-
nak wiele nowego do ikonografii carskiej rodziny,
a reprezentacyjność przedstawienia kłóci się z cha-
rt Sagatyński, jw., s. 69. Por. też: S. Trembec-
ki, Listy, Opr. J. Kott i R. Kaleta, t. II, Wrocław
1954, s. 144.
18 M. Mrozińską, Satyra na Dyrekcję Budowli Jego
Król. Mości Stanisława Augusta, „Biul. Hist. Sztuki”, XIII,
1951, nr 4, il. na s. 139.
19 Tamże, s. 144.
20 T. Mikulski, Listy Stanisława Augusta [w:] Ar-
chiwum literackie, t. V, Wrocław 1960. W świetle nowych
II. 4. M. Bacciarelli, Śmierć Stanisława Augusta,
fragment. (Fot. J. M. Michałowski)
rakterem sceny. Książę Repnin z profilu, spogląda-
jący na twarz zmarłego króla Polski, nie bez ten-
dencji chyba przedstawiony został jako postać wy-
bitnie niesympatyczna, co podkreśla jeszcze kontrast
z młodzieńczymi twarzami carewiczów.
Za rosyjskimi dostojnikami stoją „szambelanowie
Trembecki i Wolski, kamerjunker Jabłoński i pod-
koniuszy Kawecki” — pisze Rastawiecki.
Stanisława Trembeckiego rozpoznamy w tęgim
mężczyźnie przedstawionym niemal en face, z lekko
w prawo zwróconą głową. Portret to bardzo dla iko-
nografii stanisławowskiego poety ważny, bo wzbo-
gaca znane wizerunki o przedstawienie nie mające
analogii w znanych dotąd typach portretu Trembec-
kiego — starca, opartych na pierwowzorze, przedsta-
wiającym portret poety w owalu nad sarkofagiem
z wyrytym jego nazwiskiem (wiedeńska rycina D.
Weissa), wykorzystana w wiedeńskim wydaniu Zo-
fiówki z 1815 r.
Drugim szambelanem Stanisława Augusta, który
razem z uszczuplonym dworem pojechał do Peters-
burga był 26-letni w tym czasie Mikołaj Wolski,
wychowanek Szkoły Głównej Litewskiej w Wilnie,
dawny biliotekarz Joachima Chreptowicza w Szczor-
sach, później członek deputacji do układu Księgi
materiałów opublikowanych przez T. Mikulskiego sprosto-
wania wymaga życiorys M. Cichockiego opr. przez W. Rę-
balskiego (Polski Słownik Biograficzny, t. IV). W Bibl.
Nar. znajduje się nadto druk podpisany ręcznie przez me-
cenasów Kiedrzyńskiego i Kozłowskiego, związany z od-
wołaniem M. Cichockiego i jego siostry K. Szwanowej do
Sądu Najwyższej Instancji w sprawach spadkowych (por.
Mikulski, jw., s. 426).
21 Mikulski, jw., s. 437.
121