PÓŹNOGOTYCKI KIELICH MSZALNY Z DARU PLEBANA TOMASZA
253
nym jako większy i o wartości 11 grzywien, przechowywano partykułę Drzewa Krzyża
Św., w drugim - mniejszym - relikwie Jedenastu Tysięcy Dziewic18.
Niewykluczone zatem, że w świątyni, dla której od początku był przeznaczony, kielich
z daru plebana Tomasza przetrwał też do następnej wizytacji, dokonanej w 1779 r. na
polecenie biskupa Antoniego Onufrego Okęckiego przez Józefa Rogalińskiego, dziekana
poznańskiego. W owym czasie kościół parafialny św. Marcina znajdował się już w obrę-
bie murów miejskich, a liczba srebrnych i pozłacanych kielichów mszalnych z patenami
urosła w tamtejszym skarbcu do dwudziestu i nadal należały do niego dwie pozłacane
monstrancje oraz prawdopodobnie oba wspomniane wyżej krzyże relikwiarzowe, choć
teraz nazywano je pacyfikałami19. I może dopiero na początku wieku XIX, gdy po prze-
marszach przez Poznań najpierw wojsk rosyjskich, a potem pruskich kościół św. Marcina
popadł niemal w ruinę i władze miasta zamierzały oddać go protestanckiej gminie św.
Piotra, kielich z daru plebana Tomasza znalazł się wśród tych kosztowności, które Marcin
Hantusz, kanonik poznańskiej kolegiaty św. Marii Magdaleny i proboszcz parafii święto-
marcińskiej w latach 1788-1832, sprzedał za łączną kwotę 5018 złotych20.
Według wydanej pod koniec XIX w. pruskiej inwentaryzacji wielkopolskich zabytków
architektury i sztuki, w kościele parafialnym św. Marcina w Poznaniu były tylko trzy baro-
kowe kielichy mszalne21. A w swojej publikacji z roku 1938 Józef Kotowski wymienia
obie dawne monstrancje, jedną w stylu gotyckim, drugą barokową, siedem pozłacanych
kielichów mszalnych, pięć puszek na komunikanty oraz pięć srebrnych i pozłacanych re-
likwiarzy - św. Apolonii, św. Feliksa, św. Marcina, św. Seweryna i ciernia z korony Chrys-
tusowej22.
Od II wojny jednak w tej poznańskiej świątyni nie mamy ani jednego wyrobu złotni-
czego, który pochodziłby z jej średniowiecznego wyposażenia. Późnogotycka czy raczej
wczesnorenesansowa monstrancja pozyskana została z kościoła parafialnego św. Jakuba
we wsi Rzgów (w powiecie konińskim)23. Na tym większe uznanie zasługują więc stara-
nia Profesora Johanna Michaela Fritza, który na omawiany tu kielich mszalny pierwszy
zwrócił uwagę i razem z siostrą, Panią Andreą Gabriele Fritz, sfinansował jego ostatnią
restaurację.
18 Ibid., s. 18-20. Por. też WIESIOŁOWSKI 2006, s. 24-26.
19 Visitatio Generalis Decanatus Posnaniensis Auctoritate Antonii Onuphrii De Okęcie Okęcki Episcopi Posnaniensis
Et Varsaviensis Consummata Per Josephum Łodzia Rogaliński Delegatum Visitatorem 1781, Poznań 1918, s. 449-450.
20 Zob. KARWOWSKI 1929, s. 6 oraz KOTOWSKI 1938, s. 34.
21 KOHTE 1896, s. 42.
22 Por. KOTOWSKI 1938, s. 104, il.
23 KZSwP SN, t. VII, cz. II, 2, 2002, s. 7, il. 330.
253
nym jako większy i o wartości 11 grzywien, przechowywano partykułę Drzewa Krzyża
Św., w drugim - mniejszym - relikwie Jedenastu Tysięcy Dziewic18.
Niewykluczone zatem, że w świątyni, dla której od początku był przeznaczony, kielich
z daru plebana Tomasza przetrwał też do następnej wizytacji, dokonanej w 1779 r. na
polecenie biskupa Antoniego Onufrego Okęckiego przez Józefa Rogalińskiego, dziekana
poznańskiego. W owym czasie kościół parafialny św. Marcina znajdował się już w obrę-
bie murów miejskich, a liczba srebrnych i pozłacanych kielichów mszalnych z patenami
urosła w tamtejszym skarbcu do dwudziestu i nadal należały do niego dwie pozłacane
monstrancje oraz prawdopodobnie oba wspomniane wyżej krzyże relikwiarzowe, choć
teraz nazywano je pacyfikałami19. I może dopiero na początku wieku XIX, gdy po prze-
marszach przez Poznań najpierw wojsk rosyjskich, a potem pruskich kościół św. Marcina
popadł niemal w ruinę i władze miasta zamierzały oddać go protestanckiej gminie św.
Piotra, kielich z daru plebana Tomasza znalazł się wśród tych kosztowności, które Marcin
Hantusz, kanonik poznańskiej kolegiaty św. Marii Magdaleny i proboszcz parafii święto-
marcińskiej w latach 1788-1832, sprzedał za łączną kwotę 5018 złotych20.
Według wydanej pod koniec XIX w. pruskiej inwentaryzacji wielkopolskich zabytków
architektury i sztuki, w kościele parafialnym św. Marcina w Poznaniu były tylko trzy baro-
kowe kielichy mszalne21. A w swojej publikacji z roku 1938 Józef Kotowski wymienia
obie dawne monstrancje, jedną w stylu gotyckim, drugą barokową, siedem pozłacanych
kielichów mszalnych, pięć puszek na komunikanty oraz pięć srebrnych i pozłacanych re-
likwiarzy - św. Apolonii, św. Feliksa, św. Marcina, św. Seweryna i ciernia z korony Chrys-
tusowej22.
Od II wojny jednak w tej poznańskiej świątyni nie mamy ani jednego wyrobu złotni-
czego, który pochodziłby z jej średniowiecznego wyposażenia. Późnogotycka czy raczej
wczesnorenesansowa monstrancja pozyskana została z kościoła parafialnego św. Jakuba
we wsi Rzgów (w powiecie konińskim)23. Na tym większe uznanie zasługują więc stara-
nia Profesora Johanna Michaela Fritza, który na omawiany tu kielich mszalny pierwszy
zwrócił uwagę i razem z siostrą, Panią Andreą Gabriele Fritz, sfinansował jego ostatnią
restaurację.
18 Ibid., s. 18-20. Por. też WIESIOŁOWSKI 2006, s. 24-26.
19 Visitatio Generalis Decanatus Posnaniensis Auctoritate Antonii Onuphrii De Okęcie Okęcki Episcopi Posnaniensis
Et Varsaviensis Consummata Per Josephum Łodzia Rogaliński Delegatum Visitatorem 1781, Poznań 1918, s. 449-450.
20 Zob. KARWOWSKI 1929, s. 6 oraz KOTOWSKI 1938, s. 34.
21 KOHTE 1896, s. 42.
22 Por. KOTOWSKI 1938, s. 104, il.
23 KZSwP SN, t. VII, cz. II, 2, 2002, s. 7, il. 330.