Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 80.2018

DOI issue:
Nr. 2
DOI article:
Recenzje i Polemiki
DOI article:
Mossakowski, Stanisław: Pałac wawelski Zygmunta I w ¬świetle książki Marcina Fabiańskiego (2017)
DOI Page / Citation link:
https://doi.org/10.11588/diglit.71010#0488

DWork-Logo
Overview
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
482

Stanisław Mossakowski

1 piętrze Lubranki [113], wyposażoną od połowy lat
1530 w dekoracyjnie obramione późnogotyckie
okna. Jeśli tak, to musiał zajmować też poprzedzają-
cąją izbę w przewiązce [112]".
Cytowane przeze mnie liczne pozycje rachun-
ków takie jak: ad testudinem ubi arma regis iuvenis
servantur (9 XII 1531);pro 2 scalis serenissimo do-
mino regi iuniori ad cameram armaturarum (3 II
1543); ad turrim Lubranka ad cameram regi iuveni
(23 VI 1543) czy ad caminatam, ubi res serenissimi
regis iunioris fuerunt (1 III 1547)175, dotyczą oczy-
wiście wspomnianego przez Autora sklepionego po-
mieszczenia w Lubrance, użytkowanego przez Zyg-
munta Augusta od roku 1531 (czyli jeszcze przed
wzniesieniem „przewiązki" łączącej wieżę z kurty-
nowym skrzydłem krużganków) na przechowanie
jego - jak skądinąd wiemy - bardzo kosztownego
uzbrojenia i innych rzeczy. Do podobnych celów
służyło młodemu królowi później także wnętrze
w dobudowanej „przewiązce" - promptuarium se-
renissimi regis junioris (1543)176. W obu wypad-
kach nie może być jednak mowy o apartamencie
mieszkalnym koronowanego władcy dysponującego
własnym dworem!
16. Jakie urzędy miały swoje stałe pomieszczenia
wpałacu na Wawelu?
W rozdziale zatytułowanym „Funkcje zamku"
Marcin Fabiański (s. 374-376), przypominając
znaczny wzrost liczebności dworu królewskiego od
czasu panowania Jana Olbrachta oraz wprowadzaną
na początku wieku modernizację głównych urzędów
państwowych, słusznie stwierdza, że niektóre z nich,
takie jak skarbiec wraz z jego kancelarią i mieszka-
niem kustosza (może także podskarbiego nadworne-
go?), starostwo z sądem grodzkim oraz wielkorządy
krakowskie, zajmowały na trwałe odpowiednie po-
mieszczenia w rezydencji wawelskiej. Ten pierwszy,
jak wiemy, zajmował cały parter skrzydła północne-
go, ten drugi - piętrowy budynek skrzydła zachod-
niego między bramą a kuchniami, do którego z racji
konieczności udostępniania akt grodzkich interesan-
tom szlacheckim główne wejście prowadziło z dzie-
dzińca kuchennego. Pomieszczenia przeznaczone
na potrzeby starostwa były zresztą ciasne, toteż

bo oczywiście dotyczy ona pomieszczeń naroża północ-

no-wschodniego oraz osoby Zygmunta Starego.

175 FERENC, 1531, s. 69; CHMIEL, op. cit., s. 309, 313,
380; MOSSAKOWSKI, 2013, s. 92, przypisy 27, 29.

176 CHMIEL, op. cit., s. 317; MOSSAKOWSKI, 2013,
s. 92, przypis 29.

177 MOSSAKOWSKI, 2013, s. 62, przypis 51. Inna spra-
wa to urzędowe czynności prawne między dostojnikami
koronnymi, niekiedy z udziałem kanclerza, które okazjo-

w wieku XVII przejęło ono budynek mieszkalny
królewien przed katedrą. Wreszcie urząd wielkorzą-
dowy, wraz z izbą sądową i więzieniem oraz wygod-
nymi mieszkaniami wielkorządcy i podrządcy, zajął
cały parter skrzydła wschodniego.
Dalej Autor stwierdza (s. 375): „Miejsce działa-
nia urzędów kanclerskich i marszałkowskich także
nie mogło być oddalone od aktualnego miejsca po-
bytu monarchy, toteż należy sądzić, że przynajmniej
niektóre czynności sprawowały one w wyznaczo-
nych pomieszczeniach rezydencji króla".
Rzecz jednak w tym, że - gdy o mniej nawet
ważnych mieszkańcach zamkowych pomieszczeń,
takich jak kapelan, skarbnik czy kucharz królowej,
oraz czasowych ich użytkownikach, takich jak go-
ście weselni czy posłowie sejmowi, zachowały się
informacje w rachunkach królewskich - to wśród
tysięcy pozycji rachunków próżno by szukać
wzmianki o miejscu pracy personelu najważniejsze-
go urzędu państwowego, ściśle związanego z osobą
monarchy, kancelarii królewskiej. Wśród źródeł
z epoki znamy tylko jedną wzmianką o pracy na po-
kojach zamkowych sekretarzy królewskich. Jest to
list pisarza kancelaryjnego Jana Zambockiego do
Piotra Tomickiego bez daty dziennej z roku 1510:
„U nas z powodu burzenia ścian czas wolny od zajęć
i kurz, oddajemy prace budowlom"177.
Kancelaria królewska działała jednak nieprzer-
wanie wszędzie tam, gdzie przebywał monarcha,
a więc również podczas jego pobytów poza stolicą
kraju oraz w czasie wyjazdu na zjazd wiedeński.
Musiała być tak zorganizowana, aby móc funkcjo-
nować pomimo braku przy królu odpowiednich
warunków lokalowych. Umożliwienie jej pracy na-
leżało do obowiązków każdorazowego kanclerza
i podkanclerzego, a były to przeważnie osoby du-
chowne, wynagradzane poprzez beneficja kościel-
ne i z reguły -jako równocześnie najczęściej kano-
nicy katedralni krakowscy - posiadające własne
siedziby (curiae) pod Wawelem, w których wygod-
nie i w spokoju mogli pracować ich podwładni kan-
celaryjni.
Na ośmiu pieczętarzy, którzy sprawowali ten
urząd podczas panowania Zygmunta Starego, tylko
dwóch: Krzysztof Szydłowiecki (podkanclerzy -
1511-1515, kanclerz- 1515-1532) i Tomasz Soboc-
nalnie miały miejsce w r. 1507 in Curza noga (2 III 1507)
względnie in castro Cracoviensi et in sala ante stubam
Curza Noga (14 IV 1507). Pierwsza z tych spraw doty-
czyła zresztą zobowiązania królewskiego - Bolesław
PRZYBYSZEWSKI, Wypisy źródłowe do dziejów Wawe-
lu z archiwaliów kapitulnych i kurialnych krakowskich
1501-1515, Kraków 1965 (Źródła do Dziejów Wawelu, 4)
s. 69-70 (poz. 74), 72-72 (poz. 78); FABIAŃSKI, 2017,
s. 63, przypis 163.
 
Annotationen