94
Marta Katarzyna Zaborowska
górze. Wyraz rozpaczy został podkreślony gestem rąk zgiętych w łokciach i splecionych
na wysokości talii. Kiedy przyglądamy się malowidłu na wprost, dłonie Madonny wydają
się nienaturalnie odchylone, widoczny jest ich spód.
Ponad głową Marii w sklepieniu niszy unoszą się trzy niewielkie uskrzydlone putta. Po
lewej stronie widoczna jest tylko główka aniołka z niebieskimi skrzydełkami. Po prawej
dwa całopostaciowe aniołki fruną nad głową Madonny. Jeden z nich z zielonymi skrzydeł-
kami, znajdujący się bliżej środka kompozycji, wyciąga ręce w kierunku Marii, układając
je tak, jakby trzymał coś owalnego (zwierciadło, wieniec?). Drugi z dobrze zachowanym
jednym pomarańczowym skrzydłem oraz lewą nogą wyciągniętą i lekko ugiętą, zgina lewą
rękę w łokciu i dłoń przybliża do ust, jakby coś trzymał i w to dmuchał (może w trąbkę?).
Nie można jednoznacznie określić trzymanych przez aniołki atrybutów ze względu na
ubytki warstwy malarskiej w partii twarzy i rąk obu postaci.
Jasnobłękitne tło w niszy, miejscami przybiera barwę szarawą. Po lewej stronie na dole
roztacza się trudny do rozpoznania pejzaż, za jasnoszarym wzgórzem widać skały lub
budowle o pastelowej, fioletowoszarej barwie. Wydaje się, jakby góry otaczały znajdujące
się pomiędzy nimi jeziora, namalowane schematycznie przez położenie białych piono-
wych impastów. Po prawej stronie w tle widnieją trzy ugrowoszare wzgórza. Tło u góry
niszy wypełniają ciemne, kłębiące się, dynamicznie namalowane chmury.
Powyżej niszy, na płaskiej powierzchni wysokości około jednego metra, przedstawio-
no dwie niewielkie postacie klęczące na belce poziomej po obu stronach krzyża. Rysunek
ich szat jest bardzo prosty, a formy schematyczne. Ukazane w trzech czwartych, zwrócone
są do siebie symetrycznie. Postać po lewej stronie ubrana jest w długą ciemnoróżową
suknię, ta po prawej w szatę jasnozieloną. Obie mają duże brązowożółte skrzydła, wi-
doczne pod łukiem ramy. Gesty ich rąk są takie same. Jedną dłoń mają złożoną na pier-
siach, drugą uniesioną. Może wskazują tabliczkę z napisem INRI lub coś podtrzymują.
Głowy tych aniołów (?) nie są zachowane. Wyglądająjakby uległy zniszczeniu przez silne
przetarcie aż do pobiały albo nie zostały nigdy namalowane. Pomiędzy postaciami wid-
nieją nieokreślone, kładzione grubą warstwą, brązowe plamy farby. Niektóre ich formy
kolorem i kształtem wydają się być podobne do włosów aniołków w niszy. Jedna, namalo-
wana bezpośrednio na zielonej sukni klęczącej postaci, kształtem przypomina skrzydło.
Na wysokości poziomej belki krzyża i nieco poniżej widoczna jest wcześniejsza, niedo-
kończona i zamalowana, górna pozioma listwa ramy z lukami wklęsłymi w narożnikach.
Fragmenty tej listwy nie stykają się i są oddalone od ramy zewnętrznej o ok. 15 cm z każdej
strony20. Ta część jest również znacznie gorzej zachowana, na co wpłynął albo długotrwały
rozkład organicznego spoiwa przez pleśnie, albo może wadliwa technologia wykonania pier-
wotnej warstwy, zbyt mała ilość spoiwa dodanego do pigmentów lub do ewentualnych pen-
timenti, autorskich nawarstwień, które nie były spójne z podłożem i z czasem wykruszyły
się. Górna partia była również bardziej narażona na urazy mechaniczne, a także zachlapania
przy odnawianiu ścian świątyni.
Początkowo przypuszczano, że w pierwszej fazie funkcjonowania świątyni, na ścianie
głównej prezbiterium istniała tylko iluzjonistyczna dekoracja malarska imitująca nastawę
ołtarzową. W badaniach sondażowych przeprowadzonych po obu stronach niszy za ołta-
rzem głównym nie stwierdzono jednak istnienia dekoracji malarskiej21.
20 Forma namalowanej belki nie ma kontynuacji po bokach, nie łączy się z bocznymi namalowanymi listwami ramy; por.
ORACZEWSKA, Aneks „Analiza próbek pobranych z malowidła ściennego...", s. 11-13.
21 Badania w ramach pracy magisterskiej, wykonane przed przystąpieniem do prac konserwatorskich (maj 2010).
Marta Katarzyna Zaborowska
górze. Wyraz rozpaczy został podkreślony gestem rąk zgiętych w łokciach i splecionych
na wysokości talii. Kiedy przyglądamy się malowidłu na wprost, dłonie Madonny wydają
się nienaturalnie odchylone, widoczny jest ich spód.
Ponad głową Marii w sklepieniu niszy unoszą się trzy niewielkie uskrzydlone putta. Po
lewej stronie widoczna jest tylko główka aniołka z niebieskimi skrzydełkami. Po prawej
dwa całopostaciowe aniołki fruną nad głową Madonny. Jeden z nich z zielonymi skrzydeł-
kami, znajdujący się bliżej środka kompozycji, wyciąga ręce w kierunku Marii, układając
je tak, jakby trzymał coś owalnego (zwierciadło, wieniec?). Drugi z dobrze zachowanym
jednym pomarańczowym skrzydłem oraz lewą nogą wyciągniętą i lekko ugiętą, zgina lewą
rękę w łokciu i dłoń przybliża do ust, jakby coś trzymał i w to dmuchał (może w trąbkę?).
Nie można jednoznacznie określić trzymanych przez aniołki atrybutów ze względu na
ubytki warstwy malarskiej w partii twarzy i rąk obu postaci.
Jasnobłękitne tło w niszy, miejscami przybiera barwę szarawą. Po lewej stronie na dole
roztacza się trudny do rozpoznania pejzaż, za jasnoszarym wzgórzem widać skały lub
budowle o pastelowej, fioletowoszarej barwie. Wydaje się, jakby góry otaczały znajdujące
się pomiędzy nimi jeziora, namalowane schematycznie przez położenie białych piono-
wych impastów. Po prawej stronie w tle widnieją trzy ugrowoszare wzgórza. Tło u góry
niszy wypełniają ciemne, kłębiące się, dynamicznie namalowane chmury.
Powyżej niszy, na płaskiej powierzchni wysokości około jednego metra, przedstawio-
no dwie niewielkie postacie klęczące na belce poziomej po obu stronach krzyża. Rysunek
ich szat jest bardzo prosty, a formy schematyczne. Ukazane w trzech czwartych, zwrócone
są do siebie symetrycznie. Postać po lewej stronie ubrana jest w długą ciemnoróżową
suknię, ta po prawej w szatę jasnozieloną. Obie mają duże brązowożółte skrzydła, wi-
doczne pod łukiem ramy. Gesty ich rąk są takie same. Jedną dłoń mają złożoną na pier-
siach, drugą uniesioną. Może wskazują tabliczkę z napisem INRI lub coś podtrzymują.
Głowy tych aniołów (?) nie są zachowane. Wyglądająjakby uległy zniszczeniu przez silne
przetarcie aż do pobiały albo nie zostały nigdy namalowane. Pomiędzy postaciami wid-
nieją nieokreślone, kładzione grubą warstwą, brązowe plamy farby. Niektóre ich formy
kolorem i kształtem wydają się być podobne do włosów aniołków w niszy. Jedna, namalo-
wana bezpośrednio na zielonej sukni klęczącej postaci, kształtem przypomina skrzydło.
Na wysokości poziomej belki krzyża i nieco poniżej widoczna jest wcześniejsza, niedo-
kończona i zamalowana, górna pozioma listwa ramy z lukami wklęsłymi w narożnikach.
Fragmenty tej listwy nie stykają się i są oddalone od ramy zewnętrznej o ok. 15 cm z każdej
strony20. Ta część jest również znacznie gorzej zachowana, na co wpłynął albo długotrwały
rozkład organicznego spoiwa przez pleśnie, albo może wadliwa technologia wykonania pier-
wotnej warstwy, zbyt mała ilość spoiwa dodanego do pigmentów lub do ewentualnych pen-
timenti, autorskich nawarstwień, które nie były spójne z podłożem i z czasem wykruszyły
się. Górna partia była również bardziej narażona na urazy mechaniczne, a także zachlapania
przy odnawianiu ścian świątyni.
Początkowo przypuszczano, że w pierwszej fazie funkcjonowania świątyni, na ścianie
głównej prezbiterium istniała tylko iluzjonistyczna dekoracja malarska imitująca nastawę
ołtarzową. W badaniach sondażowych przeprowadzonych po obu stronach niszy za ołta-
rzem głównym nie stwierdzono jednak istnienia dekoracji malarskiej21.
20 Forma namalowanej belki nie ma kontynuacji po bokach, nie łączy się z bocznymi namalowanymi listwami ramy; por.
ORACZEWSKA, Aneks „Analiza próbek pobranych z malowidła ściennego...", s. 11-13.
21 Badania w ramach pracy magisterskiej, wykonane przed przystąpieniem do prac konserwatorskich (maj 2010).