Tekst opracował prof. A. Goldschmidt, jeden z czołowych medje-
wistów niemieckich w zakresie historji sztuki.
Obszerne i bardzo rzeczowe sprawozdanie krytyczne, jakie za-
mieścił był ostatnio dr. F. Pohorecki (Rocznik historyczny t. IX,
zesz. 1, str. 121 sq. Poznań 1933) — uwalnia od szczegółowego po-
wtarzania wywodów prof. Goldschmidta. Tu godzi się tylko pod-
kreślić najistotniejsze zdobycze niemieckiego uczonego oraz wy-
mienić pewne dyskusyjne momenty tej pracy.
Rezultaty osiągnięte przez prof. Goldschmidta są bądź co bądź
niepospolite. W odniesieniu do drzwi płockich ustalił on dokład-
nie datę powstania dzieła, przypadającą na lata 1152 — 1154, po-
twierdzając przypisywane im już oddawna pochodzenie z magde-
burskich pracowni odlewniczych, zbyt mało miejsca poświęcił wszak-
że Goldschmidt wpływom sztuki francuskiej i włoskiej, które
obszernie omówił ostatnio Gębarowicz. Już samo brzmienie imie-
nia autora drzwi płockich, Riquina, wskazuje na pochodzenie jego
z francusko-niemieckiego pogranicza. W związku z tern domaga-
łaby się oświetlenia sylweta fundatora, biskupa Aleksandra, które-
go artystyczny profil niejednokrotnie już próbowała szkicować na-
uka polska. Znakomity ten promotor wpływów sztuki belgijsko-
francuskiej mógł odegrać rolę niepozbawioną inicjatywy w tern
artystycznem przedsięwzięciu.
Przeniesione do Nowgorodu drogą wojennej zdobyczy za-
pewne, odrzwia płockie począwszy już od XIV w. opuściły tery-
torjum macierzyste. Ze specjalnem zainteresowaniem zwracamy
się zatem ku drzwiom gnieźnieńskim — jedynemu w swoim ro-
dzaju zabytkowi jaki pozostał na ziemiach Polski. Przyjęta za Le-
lewelem przez Goldschmidta data wykonania drzwi 1133—1155
(jako ekspiacja Krzywoustego za oślepienie Zbigniewa) powinna
ustąpić miejsca bardzo prawdopodobnej hipotezie Semkowicza,
widzącego inicjatora drzwi gnieźnieńskich w osobie arcybiskupa
Jakóba ze Żnina (ca 1127 — 1148) gorliwego wyznawcę czci św.
Wojciecha, wybitnego krzewiciela wpływów kościelnej hierarchji
francuskiej, związanego pewnemi węzłami z Laon. Goldschmidt, jak
się zdaje zupełnie słusznie, wyróżnia istnienie 3—4 artystów,
współpracujących nad powstaniem drzwi gnieźnieńskich. Co naj-
ważniejsze jednak, próbuje on bliżej ustalić miejsce wykonania
drzwi, dochodząc w konsekwencji przeprowadzonej analizy do hipo-
tezy o czeskiem pochodzeniu zabytku.
Fascynujące to przypuszczenie opiera autor na porównaniu
szczegółów stylistycznych poszczególnych kwater z grupą czeskich
kodeksów iluminowanych z r. około 1100, reprezentowaną kilkoma
rękopisami i na terenie Polski (kodeks pułtuski, sc. płocki oraz
60
wistów niemieckich w zakresie historji sztuki.
Obszerne i bardzo rzeczowe sprawozdanie krytyczne, jakie za-
mieścił był ostatnio dr. F. Pohorecki (Rocznik historyczny t. IX,
zesz. 1, str. 121 sq. Poznań 1933) — uwalnia od szczegółowego po-
wtarzania wywodów prof. Goldschmidta. Tu godzi się tylko pod-
kreślić najistotniejsze zdobycze niemieckiego uczonego oraz wy-
mienić pewne dyskusyjne momenty tej pracy.
Rezultaty osiągnięte przez prof. Goldschmidta są bądź co bądź
niepospolite. W odniesieniu do drzwi płockich ustalił on dokład-
nie datę powstania dzieła, przypadającą na lata 1152 — 1154, po-
twierdzając przypisywane im już oddawna pochodzenie z magde-
burskich pracowni odlewniczych, zbyt mało miejsca poświęcił wszak-
że Goldschmidt wpływom sztuki francuskiej i włoskiej, które
obszernie omówił ostatnio Gębarowicz. Już samo brzmienie imie-
nia autora drzwi płockich, Riquina, wskazuje na pochodzenie jego
z francusko-niemieckiego pogranicza. W związku z tern domaga-
łaby się oświetlenia sylweta fundatora, biskupa Aleksandra, które-
go artystyczny profil niejednokrotnie już próbowała szkicować na-
uka polska. Znakomity ten promotor wpływów sztuki belgijsko-
francuskiej mógł odegrać rolę niepozbawioną inicjatywy w tern
artystycznem przedsięwzięciu.
Przeniesione do Nowgorodu drogą wojennej zdobyczy za-
pewne, odrzwia płockie począwszy już od XIV w. opuściły tery-
torjum macierzyste. Ze specjalnem zainteresowaniem zwracamy
się zatem ku drzwiom gnieźnieńskim — jedynemu w swoim ro-
dzaju zabytkowi jaki pozostał na ziemiach Polski. Przyjęta za Le-
lewelem przez Goldschmidta data wykonania drzwi 1133—1155
(jako ekspiacja Krzywoustego za oślepienie Zbigniewa) powinna
ustąpić miejsca bardzo prawdopodobnej hipotezie Semkowicza,
widzącego inicjatora drzwi gnieźnieńskich w osobie arcybiskupa
Jakóba ze Żnina (ca 1127 — 1148) gorliwego wyznawcę czci św.
Wojciecha, wybitnego krzewiciela wpływów kościelnej hierarchji
francuskiej, związanego pewnemi węzłami z Laon. Goldschmidt, jak
się zdaje zupełnie słusznie, wyróżnia istnienie 3—4 artystów,
współpracujących nad powstaniem drzwi gnieźnieńskich. Co naj-
ważniejsze jednak, próbuje on bliżej ustalić miejsce wykonania
drzwi, dochodząc w konsekwencji przeprowadzonej analizy do hipo-
tezy o czeskiem pochodzeniu zabytku.
Fascynujące to przypuszczenie opiera autor na porównaniu
szczegółów stylistycznych poszczególnych kwater z grupą czeskich
kodeksów iluminowanych z r. około 1100, reprezentowaną kilkoma
rękopisami i na terenie Polski (kodeks pułtuski, sc. płocki oraz
60