t. zw. kultury łużyckiej. Zabytki z końca kultury łużyckiej znalazły się także
głęboko w podstawie kopca i w jego wnętrzu, gdzie dostały się razem z ma-
terjałami użytemi do budowy, są zatem starsze od zabytkowego nasypu. Po-
wyższe dane pozwalają po raz pierwszy ująć realnie chronologję powstania
naszego kopca. Mógł on bowiem być usypany najwcześniej przy końcu kultury
łużyckiej t. j. około połowy tysiąclecia przed narodzeniem Chrystusa.
Badania samego szczytu wykazały, że wojskowość austrjacka przekopała
go gruntownie, zapewne przy zakładaniu punktu triangulacyjnego, miejscami
do głębokości 2.20. Zniszczono także przy tej sposobności wszelkie ślady, ja-
kie mogły jeszcze wówczas istnieć po owej „Bożej Męce“, która prawdopo-
dobnie stała ongiś na szczycie kopca.
Pod wierzchnią warstwą jurajsko-kredową „czapki" kopca począł się uka-
zywać niedługo piasek, który w miarę posuwania się w głąb, rósł w warstwę
coraz to potężniejszą. Piasek ten leży narazie ekscentrycznie, tworząc jakb}
drugi wewnętrzny kopiec, zdecentralizowany w stosunku do całego nasypu za-
pewne przy nakładaniu czapki lub przy późniejszych przeróbkach kopca. Bez-
pośrednio ponad piasczystym szczytem odkopano korzenie potężnego drze-
wa. — Szczegółowe botaniczne badania ogromnego kłębowiska korzeniowego
wykazały, że na szczycie kopca rósł niegdyś dąb-olbrzym, kilkusetletni.
W dalszym ciągu posiedzenia, inż. Fr. Jakubik, kierownik techniczny ba-
dań kopca Krakusa, przedstawił sprawozdanie o jakości i o postępie robót,
dokonanych w roku ub., oraz plan robót na r. 1935. Po ukończeniu prac wstęp-
nych—przystąpiono 19 lipca do badań samego kopca. Rozpoczęto od rozbiór-
ki wierzchołka systemem usuwania warstwami ćwiartek naprzeciwległych. Darń,
okrywającą zbocza, wycinano w prostokąty, poskładano osobno i zakonserwo-
wano pieczołowicie, aby w przyszłości ułożyć spowrotem w tern samem miej-
scu. Ziemię spuszczano wdół przy pomocy drewnianych rynien do podnóża
kopca, poczem przesiewano ją najpierw przez drobnooczkowe siatki, grubszy zaś
materjał przebierano ręczne mi narzędziami. Rozbiórkę czapki ukończono na 1.12.
Co do programu na r. 1935, to piasczysta struktura wnętrza kopca, uwi-
doczniona dopiero po zdjęciu „czapki",—zmusza do łagodniejszego aniżeli pier-
wotnie projektowanego nachylenia ściany „leja" — tym bowiem sposobem po-
stanowiono dotrzeć do dna kopca przy zachowaniu na dnie leja wymaganego
minimum 40 m2 wolnej powierzchni. — Należy się przeto liczyć z pewnemi
zmianami technicznemu przyjętego poprzednio sposobu kopania leja. Komitet
Ogólny pozostawił Prezydjum P. A. U. w porozumieniu z Konserwatorem Głów-
nym, decyzję dalszego postępowania, zależnie od toku prac w głębi leja.
K. Estreicher
ERRATA:
W artykule prof. dr. O. Sosnowskiego p. t. ,.Uwagi o gotyc-
kiem budownictwie drzewnem w Polsce”, zamieszczonym w po-
przednim numerze Biuletynu, podpis pod ryc. 21 winien brzmieć:
Fragment stropu z r. 1637 w kamienicy w Łowiczu.
391
głęboko w podstawie kopca i w jego wnętrzu, gdzie dostały się razem z ma-
terjałami użytemi do budowy, są zatem starsze od zabytkowego nasypu. Po-
wyższe dane pozwalają po raz pierwszy ująć realnie chronologję powstania
naszego kopca. Mógł on bowiem być usypany najwcześniej przy końcu kultury
łużyckiej t. j. około połowy tysiąclecia przed narodzeniem Chrystusa.
Badania samego szczytu wykazały, że wojskowość austrjacka przekopała
go gruntownie, zapewne przy zakładaniu punktu triangulacyjnego, miejscami
do głębokości 2.20. Zniszczono także przy tej sposobności wszelkie ślady, ja-
kie mogły jeszcze wówczas istnieć po owej „Bożej Męce“, która prawdopo-
dobnie stała ongiś na szczycie kopca.
Pod wierzchnią warstwą jurajsko-kredową „czapki" kopca począł się uka-
zywać niedługo piasek, który w miarę posuwania się w głąb, rósł w warstwę
coraz to potężniejszą. Piasek ten leży narazie ekscentrycznie, tworząc jakb}
drugi wewnętrzny kopiec, zdecentralizowany w stosunku do całego nasypu za-
pewne przy nakładaniu czapki lub przy późniejszych przeróbkach kopca. Bez-
pośrednio ponad piasczystym szczytem odkopano korzenie potężnego drze-
wa. — Szczegółowe botaniczne badania ogromnego kłębowiska korzeniowego
wykazały, że na szczycie kopca rósł niegdyś dąb-olbrzym, kilkusetletni.
W dalszym ciągu posiedzenia, inż. Fr. Jakubik, kierownik techniczny ba-
dań kopca Krakusa, przedstawił sprawozdanie o jakości i o postępie robót,
dokonanych w roku ub., oraz plan robót na r. 1935. Po ukończeniu prac wstęp-
nych—przystąpiono 19 lipca do badań samego kopca. Rozpoczęto od rozbiór-
ki wierzchołka systemem usuwania warstwami ćwiartek naprzeciwległych. Darń,
okrywającą zbocza, wycinano w prostokąty, poskładano osobno i zakonserwo-
wano pieczołowicie, aby w przyszłości ułożyć spowrotem w tern samem miej-
scu. Ziemię spuszczano wdół przy pomocy drewnianych rynien do podnóża
kopca, poczem przesiewano ją najpierw przez drobnooczkowe siatki, grubszy zaś
materjał przebierano ręczne mi narzędziami. Rozbiórkę czapki ukończono na 1.12.
Co do programu na r. 1935, to piasczysta struktura wnętrza kopca, uwi-
doczniona dopiero po zdjęciu „czapki",—zmusza do łagodniejszego aniżeli pier-
wotnie projektowanego nachylenia ściany „leja" — tym bowiem sposobem po-
stanowiono dotrzeć do dna kopca przy zachowaniu na dnie leja wymaganego
minimum 40 m2 wolnej powierzchni. — Należy się przeto liczyć z pewnemi
zmianami technicznemu przyjętego poprzednio sposobu kopania leja. Komitet
Ogólny pozostawił Prezydjum P. A. U. w porozumieniu z Konserwatorem Głów-
nym, decyzję dalszego postępowania, zależnie od toku prac w głębi leja.
K. Estreicher
ERRATA:
W artykule prof. dr. O. Sosnowskiego p. t. ,.Uwagi o gotyc-
kiem budownictwie drzewnem w Polsce”, zamieszczonym w po-
przednim numerze Biuletynu, podpis pod ryc. 21 winien brzmieć:
Fragment stropu z r. 1637 w kamienicy w Łowiczu.
391