Ryc. 41. Cerkiew w Krzyworówni. Widok od północo-wschodu.
to zresztą potrzebne. Taka grażda działa wzajemnem ustosunkowa-
niem brył, a pewna surowość form, niezmiękczona przez rozrzutne
szafowanie ornamentem, podkreśla tylko jej przeznaczenie i nie
stanowi przykrego kontrastu z otoczeniem. Całe zdobnictwo zew-
nętrzne sprowadza się do profilowanych rysiów (prawyła) oraz pół-
szczytów, które, jak wskazuje ryc. 34, mogą być układane w różne
wzory, szczególnie efektowne o ile użyte na nie drzewo jest
w dwuch kolorach. Ciemny kolor drzewa uzyskiwany jest przez
opalanie go.
O ile szata zewnętrzna jest prosta, o tyle wnętrza bywają
bardzo bogate. Zdobiony jest przedewszystkiem główny swołok
i połeci, następnie żerdki, nadproża, powały, stoły, skrzynie i t. d.
Przykładów bardzo starych ornamentów zachowało się niewiele,
na podstawie jednak już dotychczas znalezionych można powie-
dzieć, że w kompozycji obowiązywała symetrja.
Ornamenty robione przeważnie przy pomocy cyrkla, świdra
i dłuta, — rzadziej piły i topora, oparte są w większości na moty-
wach geometrycznych, zdarzają się jednak i roślinne. Spotykamy
je między innemi w nadprożach w grażdzie Andrzeja Moczerniaka
(ryc. 35) i chacie Dmetra Slewczuka (ryc. 36), która pozatem po-
szczycić się może jednym z najpiękniejszych swołoków (ryc. 37
i 39) jakie udało mi się znaleźć na Huculszczyźnie.
304