Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Instytut Sztuki (Warschau) [Editor]; Państwowy Instytut Sztuki (bis 1959) [Editor]; Stowarzyszenie Historyków Sztuki [Editor]
Biuletyn Historii Sztuki — 21.1959

DOI issue:
Nr. 1
DOI article:
Miscellanea
DOI article:
Karpowicz, Mariusz: Jan Reisner - zapomniany malarz i architekt
DOI Page / Citation link: 
https://doi.org/10.11588/diglit.41528#0083

DWork-Logo
Overview
loading ...
Facsimile
0.5
1 cm
facsimile
Scroll
OCR fulltext
JAN REISNER

Harz — tio osobne zagadnienie, moonlo wykraczaj ące
poza ramy hiinrileijsizego -szkicu. Nam potrzebne na razie
będzie tylko stwierdzenie, że temat — jiasmy 'i rados-
ny — został też (intensywnie 'oświetllohy, a malarz
dodatkowo podkreślił liryczny in|aisltnó(j całości pirze-
myiśllairuym roŁzkładem świateł ii cieni w samym malo-
widle, podkreślając świaitło maturalne malowanym.
Zupełnie dininy efelkt został zamilerzony w kaplicy
lewej1,, północnej nawy. Ttu, w scenliie „Ukrzyżowania”,
chodziło o oddalnde nastroju grozy, niepokoju, zawie-
ruchy żywiołów. W tym celu całe tło malowidła'utrzy-
mał artysitai w ha rdzo- ciemnych barwach, odpowied-
nio ustawiając i dynamizując postacie, tu również
bardzo 'ważnym (czyinnlikiem kształtowania uczyniono
świaitło. Jedyną intensywnie oświetloną postacią jest
tu sam Konający, oświetlony i na mailoiwidie i w rze-
czywistości od góry z lewej .(oknio, którego się nie wi-
dzi),, co póiwodiuje zamierzony efelkt światła inre-
alimego.
W kaplicy tej jiesit jednak znacznie ciemniej, niż
w jej pendant od południa. Po pierwsze dlatego, że
umieszczono „Ukrzyżowanie” od północy4. Po dru-
gie, że sarno malowidło jest celloiwo znacznie ciem-
niejsze. Po trzecie, że wciągnięta została dla tego
celu i architektura.
Zwróćmy uwagę na te jej elementy,, które zostały
zaprojektowane w imię przyszłego wspólnego efektu
z imailowidłaimi kaplic.
1. Narwy boczne pozbawione Olkiem.
2. Bardzo wysoko, nad gzymsem pod sklepieniem
umieszczane okienka kaplic („światło z niebios”)!.,
3. Bardzo wydatnie filary arkady oddzielającej ka-
plicę od nawy bocznej!. Zmniejszają one światło naiwy
w stosunku 5,5 :9, czyli przeszło o Va, a prawie O' po-
łowę, a to dlatego, żeby grały roilę kulisowych zasłon
okien kaplicy przed widzem z nawy.
4. Brak często stosowanej komunikacji; kaplic
z prezbiterium1, dla uniknięcia dodatkowego źródła
światła.
5. I 'wreszcie różnice w ukszltałtowahiu. obu kaplic.
Północna, jak wykazuje analiza planu, jest krótsza
od! południowej oi 40 cm. Odpowiednio węższe są rów-
nież Okienka <ok. 15 cm). Różnica ta jeSit w sposób
przemyślany i precyzyjny ukryta na- przestrzeni ka-
plicy ii I przęsła' naiwy przez niewidoczne dla oka
różnice wymiarów, z tym, że różnice te malej ą w kie-
runku fasady zachodniej (i talk np. drugie przęsło
kaplicy „Ukrzyżowania” jest krótsze od swego pen-
dant w kaplicy „Nauczania” już tylko O' ok. 15 om.,
pierwsze przęsła nawy już tylko o olk. 8 cm,). Nie

4 Grały tu jeszcze rolę względy liturgiczne: procesja po
kościele, idąc od strony epistoły zgodnie z ruchem wskazó-
wek zegara, powinna napotkać wydarzenia wcześniejsze
wcześniej. Stąd w prawej nawie „Nauczanie".
5 Z. Rewski, Działalność architektoniczna warszaw-
skich Fontanów, „Biuletyn H. S. i K.“ II, 1934, s. 269 nn.
uznał Ceroniego za autora fary.
e Próbowałem to już wykazać poprzednio — por. M. Kar-
powicz, Architekci warszawscy w Szczuczynie na przeło-
mie XVII i XVIII wieku, „Biuletyn H. S.“ XIX, 1957, s. 245.
Lata budowy fary są ostatnimi latami życia Tylmana (zm.
w 1707), a od 1701 do 1705 przebywał podobno w Rzeszowie.
7 Podobne wypadki asymetrii planu czy elementów sa-
mej architektury są powszechne w całej twórczości wyższej
klasy projektantów doby baroku i służą z reguły wywoły-

dość ma- tym. Dla słabszego oświetlenia kaplicy pro-
jektant postanowił odsunąć okno od malowidła,, czyli
od ściany poprzecznej, dalej niż w IkiaplliOy południo-
wej!. W tym celu należało' znieść skarpę gotycką,
która przesłaniałaby óknlo. Nile za wataho się li przed
halką dodatkową robotą. W rezultacie, spodkami nie-
widocznymi dla oką, zwiększono ekspresję malowi-
dła; 'do maksimum.
Taka precyzyjna koncepcja całości, splatająca ar-
chitekturę iii malarstwo w jedną przemyślaną całość,
musi budzić zrozumiałe zainteresowanie 'osobą auto-
ra. 'Zajimlijlmy siię najpierw projektantem architektu-
ry kościoła. Tekst umowy z Geromim5 wyraźnie
świadczy, że jest on tylko przedsiębiorcą budowla-
nym powołanym do wykonania czyichś abrysów,
których ma- nakaz, ściśle się trzymać. Amlalliizai formal-
na wnętrza fary i fasady zachodniej doiwodzi, że wy-
wodzą się one z kręgu, Tytmama 6. Jest więcej niż
prawdopodobne, że on sam grał jakąś rolę przy po-
wstawatoiiu pllanó-w, w każdym razie zespół foirm skła-
dający siię na fasadę i wnętrze wykorzystał już nie-
jednokrotnie, w kościele bernardynów na Gziernliako-
wie, sakramemitek, na MairywilłUj, w kościele św. An-
ny iw Krakowie. Związki personalne z ówczesnym
panem na Węgrowie- są powszechnie zmamei
Zębrałofoy się więcej argumentów, jak; choćby
fakt opisanych -wyżej „Korelktur” planu fary, zna-
mionujący aircih-iltekltiai wyższej klasy7, ale nie mam
'tu miiejsica; na szczegółowe rozpatrzenie- spirlaiwy Ttyil-
imana, zrobią tó* za' minliię ewentualni monografdśei
fairy 8.
Chciałbym 'tylko, zająć siię nieco pozostającą dor
tąd w cieniu postacią niewątpliwego' koordynatora
planów i ich realizacji — Jana Rieisnera.
Wiadomo o- nim dotychczas baindźo- mało. Znany
był tylko jako malarz, wymienia gO' Rastawiecki9
i przytacza dwa -przywileje z Mletryki Koronnej:
pierwszy — Jana III z 28 lutego- 1696, nadający plac
na Powiślu pod Zaimkiem Jamowi Reismerowi i1 jego
żohie Cecylii Knomlauffówniie (córce stolarza ii bu-
downiczego zamkowego Kaspra; Kromliauffa). Drugi —•
Augusta III z 5 luteglo 1698), zatwierdzający poprzed-
nie imaidamlile. Dokument Sobieskiego- mówi O' IReiSme-
rzie: „Riicitorem elt Servi.torem Acitualem NoSitrum”,
a Augusta; II stwierdza, że malarz oddaiwał Jainlowi
III usługi przez lat dwadzieścia, czyli zaltam old około
1676 r. (?). Jaszcze tylko J, Łoziński sprostował po-
myłkę Raistawiecikiegio eio- do- udziału Reiisimara przy
XVIII-wiecznej dekoracji -kościoła poijezudcikiego
w Piotrkowie10 i ma tym koniec 'drukowanych wia-
domości.

waniu złudzeń optycznych względnie potęgowaniu zamierzo-
nego wrażenia, np. różnice w wysokości lewej i prawej strony
fasady kościoła św. Anny w Krakowie, czy świetny projekt
Bażanki na ogrodzenie przed kościołem św. Piotra i Pawła,
„wyprostowujący" fasadę kościoła w stosunku do ulicy itp.
Jak precyzyjnym luministą był Tylman, świadczy chociażby
kościół bernardynów na Czerniakowie.
8 Węgrowem zajmuje się mgr inż. Anna Czapska, której
za udostępnienie mi swego pomiaru rzutu przyziemia fary
składam serdeczne podziękowanie.
9 E. Rastawiecki, Słownik malarzów polskich tu-
dzież obcych w Polsce osiadłych lub czasowo w niej przeby-
wających, t. II, Warszawa 1851, s. 136—139.
10 j. Z. Łoziński, Kościół jezuicki w Piotrkowie Try-
bunalskim, „Biuletyn H. S.“ XVI, 1954, s, 323,

71
 
Annotationen