ZYGMUNT KRUSZELNICKI
11. 11. Drzeworyt ok. 1470 — z książki „Geistliche
Auslegung‘“ wyd. w Ulm, wg H. Hóhn, Deutsche
Holzschnitte.
wszelkich teologicznych i mistycznych rozmyślań
średniowiecznego człowieka. Zainteresowanie osobą
Zbawiciela było na pewno dostatecznie wielkie, aby
dla niej samej obmyślać coraz to nowe próby uję-
cia ikonograficznego; na to, ażeby nasunęła się kon-
cepcja Chrystusa zamyślonego i zatroskanego nie
trzeba ibyło koniecznie zapożyczać jej od znacznie,
bądź co bądź, mniej ważnej postaci Hioba. Zresztą,
jak wynika nawet z samych przytaczanych przez
Ostena tekstów i zgodnie z ogólnymi zasadami typo-
logii, Hiob uważany był za prefigurację Chrystusa,
a oczywiście inie ina odwrót. Toteż bardziej przekony-
wającym wydawałoby się ewentualne upodabnianie
plastycznych wizerunków Hioba do tradycyjnego uję-
cia postaci Zbawiciela, aniżeli „charakteryzacja” Chry-
stusa na podobieństwo starotestamentowego „męża
z ziemi Hus”.
Po trzecie wreszcie — ii ta okoliczność wydaje
się najistotniejsza — przedstawienie Chrystusa Fra-
sobliwego (podobnie zresztą i Spętanego) w zupełności
harmonizuje ze wszystkimi innymi typami pasyjnych
przedstawień dewocyjnych późnego średniowiecza.
Jeśli „Chrystus Boleścdwy” we wszystkich swych od-
mianach, a dalej „Ecce Homo”, siedzący Chrystus
z „Cierniem Koronowania”, stojący „Chrystus Spę-
tany”, „Chrystus przy Kolumnie”, czy „Chrystus
w Grobie” same przez się dostatecznie się tłumaczą
i nie wymagają szukania analogii z jakimikolwiek
starotestamentowymi czy innymi postaciami — nie
widać powodu, dla którego by właśnie Chrystus od-
poczywający na kamieniu miał stanowić pod tym
względem wyjątek. Nie odbiega on żadnymi szczegól-
nymi cechami od ogólnej atmosfery i charakteru
tamtych przedstawień, a przecież tylko jakieś nie-
zwykłe w ikonografii chrystologicznej cechy mogłyby
usprawiedliwić szukanie ideowego pierwowzoru poza
postacią Zbawiciela. Również owo łączenie aspektu
historycznego (odpoczynek w czasie Drogi Krzyżowej
324
11. 11. Drzeworyt ok. 1470 — z książki „Geistliche
Auslegung‘“ wyd. w Ulm, wg H. Hóhn, Deutsche
Holzschnitte.
wszelkich teologicznych i mistycznych rozmyślań
średniowiecznego człowieka. Zainteresowanie osobą
Zbawiciela było na pewno dostatecznie wielkie, aby
dla niej samej obmyślać coraz to nowe próby uję-
cia ikonograficznego; na to, ażeby nasunęła się kon-
cepcja Chrystusa zamyślonego i zatroskanego nie
trzeba ibyło koniecznie zapożyczać jej od znacznie,
bądź co bądź, mniej ważnej postaci Hioba. Zresztą,
jak wynika nawet z samych przytaczanych przez
Ostena tekstów i zgodnie z ogólnymi zasadami typo-
logii, Hiob uważany był za prefigurację Chrystusa,
a oczywiście inie ina odwrót. Toteż bardziej przekony-
wającym wydawałoby się ewentualne upodabnianie
plastycznych wizerunków Hioba do tradycyjnego uję-
cia postaci Zbawiciela, aniżeli „charakteryzacja” Chry-
stusa na podobieństwo starotestamentowego „męża
z ziemi Hus”.
Po trzecie wreszcie — ii ta okoliczność wydaje
się najistotniejsza — przedstawienie Chrystusa Fra-
sobliwego (podobnie zresztą i Spętanego) w zupełności
harmonizuje ze wszystkimi innymi typami pasyjnych
przedstawień dewocyjnych późnego średniowiecza.
Jeśli „Chrystus Boleścdwy” we wszystkich swych od-
mianach, a dalej „Ecce Homo”, siedzący Chrystus
z „Cierniem Koronowania”, stojący „Chrystus Spę-
tany”, „Chrystus przy Kolumnie”, czy „Chrystus
w Grobie” same przez się dostatecznie się tłumaczą
i nie wymagają szukania analogii z jakimikolwiek
starotestamentowymi czy innymi postaciami — nie
widać powodu, dla którego by właśnie Chrystus od-
poczywający na kamieniu miał stanowić pod tym
względem wyjątek. Nie odbiega on żadnymi szczegól-
nymi cechami od ogólnej atmosfery i charakteru
tamtych przedstawień, a przecież tylko jakieś nie-
zwykłe w ikonografii chrystologicznej cechy mogłyby
usprawiedliwić szukanie ideowego pierwowzoru poza
postacią Zbawiciela. Również owo łączenie aspektu
historycznego (odpoczynek w czasie Drogi Krzyżowej
324