KRONIKA STOWARZYSZENIA HISTORYKÓW SZTUKI
jak głęboko znajduje się on poni-
żej posadzki.
W przyjętej przez A. Zinlklera
koncepcji założenia pierwotnego ma
miejsce jakieś ogromne zróżnicowa-
nie poziomów posadzki kościoła,
trudne do zrozumienia i wyjaśnie-
nia. Autor nie tłumaczy przyczyn
obniżenia posadzki w kaplicy św.
Jana w stosunku do poziomu po-
sadzki w nawie krzyżowej. Stwier-
dza jedynie fakt. To nie wyjaśnione
zjawisko zaciemnione zostało jesz-
cze bardziej przez wprowadzenie
obniżenia posadzki pod emporą. I
znowu musimy stwierdzić, że wszy-
stkich tych dość dziwnie zmienia-
jących się poziomów nie uwidacznia
na zrekonstruowanych rzutach po-
ziomych.
Podważając możliwość istnienia
empory, nie mającej uzasadnienia
także z punktu potrzeb sióstr (em-
pora o powierzchni około 250 m2
znacznie przewyższała nawet bar-
dzo wygórowane ambicje nielicz-
nego przecież konwentu) i zaciem-
niającej znaczną część wnętrza koś-
cioła, nie można zaprzeczyć udo-
II. 3. Trzebnica, kościół poklasztor-
ny. Plan budowli z uwidocznieniem
części starszej. (Oprać, autora)
kumentowanym przez A. Zinklera
różnicom między wschodnimi i za-
chodnimi przęsłami nawy środko-
wej.
A. Zinkler nie dostrzegł jednak-
że dalszych szczegółów o dużym
znaczeniu, które są dowodem, że
różnice między wschodnią i zachod-
nią częścią trójnawowego korpusu
nie ograniczają się do samej tyl-
ko nawy środkowej, ale obejmują
także nawy boczne. Na tabl. 3
autor pokazał elewację kościoła od
strony północnej. Na ścianie nawy
bocznej widoczny jest cokół, który
biegnie wzdłuż całej jej długości,
na tej samej wysokości. Nie jest
wiadome jaką autor miał podstawę
do prowadzenia tego cokołu wzdłuż
całej ściany nawy bocznej, gdyż
w tekście niie ma o tym. żadnej
wzmianki.
Faktem jest natomiast, że cokół
znajduje się obecnie tylko na za-
chodniej części ściany i na trzech
przyporach z tą częścią związanych
(tych o ścianach pionowych). Koń-
czy się on na przyporze odpowia-
dającej filarowi 3'5 (graniczne-
,mu) i nie przechodzi na ścianę od
Strony wschodniej. Ważne jest to-,
że profilowana część cokołu nie po-
siada tu załamania, co winno mieć
.miejśce, gdyby -cokół szedł w kie-
runku wschodnim, wzdłuż wschod-
niej części ściany nawy bocznej.
.Cokołu nie posiada także żadna
przypora wschodniej Części ściany.
Niewielka odkrywka, wykonana
obok przypory odpowiadającej fi-
larowi 2'7, ujawniła odsadkę ściany
nawy bocznej dopiero na głębokości
około 50 cm poniżej terenu, to
znaczy około 120 cm niżej od co-
kołu zachodniej części tejże ściany.
Jak wynika z porównania, odsadka
znajduje się na tym mniej więcej
poziomie co cokół kaplicy św. Jana.
Jest to więc dowód, że różnice za-
chodzące między wschodnimi i za-
chodnimi przęsłami nie ograniczają
się do ścian nawy środkowej, ale
obejmują także ścianę nawy północ-
nej. Linia podziału biegnie w po-
łowie trójnawowego korpusu, przez
filary 36 i 35, oraz związaną z
nimi przyporę.
Różnica poziomów odsadki w
części wschodniej i cokołu w części
zachodniej ściany północnej przy-
pomina o podobnej różnicy pozio-
mów osadzenia łęków arkad mię-
dzynawowych obu części nawy środ-
kowej. Rysuje się więc w tym ja-
kaś prawidłowość. Scharakteryzo-
yzać ją można w ten sposób, że po-
dobne elementy występują w obu
częściach korpusu nawowego na in-
nych poziomach, przy czym w części
wschodniej zawsze na poziomie niż-
szym.
Niedostateczne wyjaśnienie przez
A. Zinklera istniejących w kościele
trzebnickim odrębności, skłania do
podjęcia próby ich rozwikłania.
Okolicznością sprzyjającą podjęciu
takiej próby jest stwierdzenie, że
pewne Cechy odrębności wykazują
nie tylko wschodnie części murów
nawy środkowej, ale także biegnący
do nich równolegle mur nawy pół-
nocnej. Podział na dwie części do-
tyczy jedynie samych murów i to
tylko raczej ich części przyziem-
nych. Nie obejmuje natomiast ani
wyższych partii murów, ani też
sklepień i związanych z nimi li-
zen li służek. Te ostatnie dostarcza-
ją cennego materiału dowodowego.
Przebieg lizen i służek od baz
filarów aż po nasadę sklepień, przy
tej samej grubości ścian na całej
wysokości, jest dowodem, iż za-
chodnie przęsła korpusu nawowego
,wraz ze sklepieniami stanowią nie-
rozerwalną całość. Inaczej jest w
przęślach wschodnich. Tutaj tylko
U. 4. Trzebnica, kościół poklasztor-
ny. Próba rekonstrukcji założenia
pierwotnego. (Oprać, autora)
121
jak głęboko znajduje się on poni-
żej posadzki.
W przyjętej przez A. Zinlklera
koncepcji założenia pierwotnego ma
miejsce jakieś ogromne zróżnicowa-
nie poziomów posadzki kościoła,
trudne do zrozumienia i wyjaśnie-
nia. Autor nie tłumaczy przyczyn
obniżenia posadzki w kaplicy św.
Jana w stosunku do poziomu po-
sadzki w nawie krzyżowej. Stwier-
dza jedynie fakt. To nie wyjaśnione
zjawisko zaciemnione zostało jesz-
cze bardziej przez wprowadzenie
obniżenia posadzki pod emporą. I
znowu musimy stwierdzić, że wszy-
stkich tych dość dziwnie zmienia-
jących się poziomów nie uwidacznia
na zrekonstruowanych rzutach po-
ziomych.
Podważając możliwość istnienia
empory, nie mającej uzasadnienia
także z punktu potrzeb sióstr (em-
pora o powierzchni około 250 m2
znacznie przewyższała nawet bar-
dzo wygórowane ambicje nielicz-
nego przecież konwentu) i zaciem-
niającej znaczną część wnętrza koś-
cioła, nie można zaprzeczyć udo-
II. 3. Trzebnica, kościół poklasztor-
ny. Plan budowli z uwidocznieniem
części starszej. (Oprać, autora)
kumentowanym przez A. Zinklera
różnicom między wschodnimi i za-
chodnimi przęsłami nawy środko-
wej.
A. Zinkler nie dostrzegł jednak-
że dalszych szczegółów o dużym
znaczeniu, które są dowodem, że
różnice między wschodnią i zachod-
nią częścią trójnawowego korpusu
nie ograniczają się do samej tyl-
ko nawy środkowej, ale obejmują
także nawy boczne. Na tabl. 3
autor pokazał elewację kościoła od
strony północnej. Na ścianie nawy
bocznej widoczny jest cokół, który
biegnie wzdłuż całej jej długości,
na tej samej wysokości. Nie jest
wiadome jaką autor miał podstawę
do prowadzenia tego cokołu wzdłuż
całej ściany nawy bocznej, gdyż
w tekście niie ma o tym. żadnej
wzmianki.
Faktem jest natomiast, że cokół
znajduje się obecnie tylko na za-
chodniej części ściany i na trzech
przyporach z tą częścią związanych
(tych o ścianach pionowych). Koń-
czy się on na przyporze odpowia-
dającej filarowi 3'5 (graniczne-
,mu) i nie przechodzi na ścianę od
Strony wschodniej. Ważne jest to-,
że profilowana część cokołu nie po-
siada tu załamania, co winno mieć
.miejśce, gdyby -cokół szedł w kie-
runku wschodnim, wzdłuż wschod-
niej części ściany nawy bocznej.
.Cokołu nie posiada także żadna
przypora wschodniej Części ściany.
Niewielka odkrywka, wykonana
obok przypory odpowiadającej fi-
larowi 2'7, ujawniła odsadkę ściany
nawy bocznej dopiero na głębokości
około 50 cm poniżej terenu, to
znaczy około 120 cm niżej od co-
kołu zachodniej części tejże ściany.
Jak wynika z porównania, odsadka
znajduje się na tym mniej więcej
poziomie co cokół kaplicy św. Jana.
Jest to więc dowód, że różnice za-
chodzące między wschodnimi i za-
chodnimi przęsłami nie ograniczają
się do ścian nawy środkowej, ale
obejmują także ścianę nawy północ-
nej. Linia podziału biegnie w po-
łowie trójnawowego korpusu, przez
filary 36 i 35, oraz związaną z
nimi przyporę.
Różnica poziomów odsadki w
części wschodniej i cokołu w części
zachodniej ściany północnej przy-
pomina o podobnej różnicy pozio-
mów osadzenia łęków arkad mię-
dzynawowych obu części nawy środ-
kowej. Rysuje się więc w tym ja-
kaś prawidłowość. Scharakteryzo-
yzać ją można w ten sposób, że po-
dobne elementy występują w obu
częściach korpusu nawowego na in-
nych poziomach, przy czym w części
wschodniej zawsze na poziomie niż-
szym.
Niedostateczne wyjaśnienie przez
A. Zinklera istniejących w kościele
trzebnickim odrębności, skłania do
podjęcia próby ich rozwikłania.
Okolicznością sprzyjającą podjęciu
takiej próby jest stwierdzenie, że
pewne Cechy odrębności wykazują
nie tylko wschodnie części murów
nawy środkowej, ale także biegnący
do nich równolegle mur nawy pół-
nocnej. Podział na dwie części do-
tyczy jedynie samych murów i to
tylko raczej ich części przyziem-
nych. Nie obejmuje natomiast ani
wyższych partii murów, ani też
sklepień i związanych z nimi li-
zen li służek. Te ostatnie dostarcza-
ją cennego materiału dowodowego.
Przebieg lizen i służek od baz
filarów aż po nasadę sklepień, przy
tej samej grubości ścian na całej
wysokości, jest dowodem, iż za-
chodnie przęsła korpusu nawowego
,wraz ze sklepieniami stanowią nie-
rozerwalną całość. Inaczej jest w
przęślach wschodnich. Tutaj tylko
U. 4. Trzebnica, kościół poklasztor-
ny. Próba rekonstrukcji założenia
pierwotnego. (Oprać, autora)
121