KRONIKA STOWARZYSZENIA HISTORYKÓW SZTUKI
Nie jest to zresztą jedyny związek
łączący zespoły budowlane Bran-
denburgii, Marchii Wkrzańskiej i
Pomorza z architekturą miejską i
feudalną Państwa Krzyżackiego.
Kompozycja narożnika północnego
zachodniej elewacji Zamku Wyso-
kiego w Malborku stanowi analogię
do powstałej później (przed 1319)
fasady zachodniej kościoła w Cho-
rin, flankowanej wieżami na rzucie
kwadratu. Poligonalne w górnej
partii wieże flankujące zastosowano
już w Pelplinie. Świadczy to, że
pomysły architektoniczne wywodzą-
ce się ze strzechy opactwa w Leh-
nin, stosowano nieraz wcześniej nad
Wisłą. Ożywienie i zrytmizowanie
arkadami elewacji na całej wyso-
kości jak np. na zamku w Malbor-
ku, w kościołach w Żmijewie czy
Mątowach Wielkich, lub kaplicy
św. Jerzego w Radzyniu jest podob-
ne do opracowania ściany północ-
nej browaru opactwa w Chorin,
dolnej partii elewacji tzw. Domu
Królewskiego w Lehnin, czy też ele-
wacji chóru Lorenzkirche w Salz-
wedel. Hamann wskazał na arche-
typy podobnych rozwiązań fasad w
Normandii. Układ blend na szczy-
cie zamku w Radzyniu, odosobnio-
ny w tym czasie na terenie krzy-
żackim, jest zbliżony do artykulacji
szczytu tzw. Domu Sokolników w
Lehnin. Alternacja blend i okien
spotykana na fasadach np. Ratusza
Nowomiejskiego, kamienicy przy u-
licy Kopernika 15, czy Dworze Ar-
tusa w Toruniu, fary w Radzyniu,
kościoła w Chełmoniach znajduje
analogię w alternacji blend i okien
na korpusie nawy głównej kościoła
w Lehnin oraz na wspomnianym
Domu Królewskim tamże, jak rów-
nież w podobnej artukulacji ścian
nawy głównej kościoła w Kołbaczu.
Ten s-posób rytmicznego podziału
elewacji rozpowszechniły strzechy
budowlane przybyłe z Lehnin rów-
nież i na Łotwie, czego przykładem
być może kościół św. Jana w Cesis
fundowany w 1283 roku. Szczyt Do-
mu Królewskiego w Lehnin (XIII
w., przebudowy w XV i XIX w.)
wraz ze szczytem południowym
browaru w Chorin stanowią ten
sam typ, co szczyt chóru kościoła
św. Jakuba w Toruniu oraz innych
wymienionych, należących do tej
samej grupy. Umieszczenie poje-
dynczych blend nad sobą na skar-
pach kościoła św. Jakuba w Toru-
niu nie znajduje analogii w tym
rodzaju stylowym: jest bowiem
oryginalnym rozwinięciem tego sa-
mego pomysłu ze skarp-wieżyczek
fasady zachodniej kościoła w Leh-
nin. To zaś, że skarpy mieszczą się
między oknami wywołuje w zabyt-
ku toruńskim efekt alternacji blen-
dy z oknem. Do wymienionych ana-
logii należy dorzucić detale archi-
tektoniczne pokrewne elementom z
budowli cysterskich, a wymieniane
już przez Schmid’a i Schmoll-Eisen-
werth’a. Masa rnuru potężnej bry-
ły kościoła Mariackiego w Gdańsku
wynika z genezy typu, opartego na
koncepcji przyjętej z Pelplina prze-
tworzonego w formie halowej, jak
współczesny i pokrewny w założe-
niu Pelplinowi kościół cysterski w
Neuenkamp.
Wymienione podobieństwa i
przejęcia wzorów świadczą o tym,
że w Państwie Zakonnym, o ile mo-
torem przedsięwzięć budowlanych
był zarówno zakon jak i mieszczań-
stwo, to wzorców dostarczyły ze-
społy budowniczych, wywodzące się
ze strzech cysterskich Marchii i Po-
morza, przynosząc ze sobą i prze-
twarzając twórczo formy tam stoso-
wane jak i technikę budowlaną. Nie
zbadano jeszcze dokładnie, czy
strzecha budująca w ostatniej
ćwierci XIII wieku kościół cyster-
ski w Koronowie była dalej czyn-
na w okolicy. Kościół koronowski
wykazuje w rzucie chóru i nie-
których detalach zbieżność z ko-
ściołem cysterskim w Mariensee/
Mark, fundacji przeniesionej ok.
1272 do Chorin. Należy tu pamię-
tać, że pierwotnie cystersi mieli
chrystianizować ziemie Prusów,
Krzyżacy ubiegli ich swoją pręż-
nością i stosowanymi środkami.
Być może, że rywalizując z cyster-
sami, pozyskali ich zespoły budow-
lane, pozbawiając konkurenta tak
cennych rzemieślników. Podobnie
postąpił przecież protektor Krzy-
żaków, Fryderyk II, budując swoje
zamki w południowych Włoszech i
na Sycylii.
Na tym podłożu rozwinęła się
na Ziemi Chełmińskiej i Pomorzu
Gdańskim architektura, oddziały-
wująca na pozostałe ziemie Pań-
stwa Krzyżackiego. Analogie w o-
pracowaniu detalu architektonicz-
nego mówią nie tylko o migracjach
budowniczych: niektóre budowle
powstawały przecież równocześnie
lub wcześniej nad Wisłą. Zdaje się
to świadczyć o roli, jaką musiały
odgrywać sżkicowniki architektów,
zawierające warianty koncepcji
możliwych w repertuarze form da-
nej strzechy. Sposób opracowania
detalu rozpowszechniał się za po-
średnictwem biegłości manualnej
migrujących rzemieślników. Nie
błahą rolę odgrywał zleceniodawca:
mówi o tym przekazana źródłowo
recepcja elewacji kościoła farnego
w Chełmnie do katedry w Królew-
cu. Na życzenie zleceniodawcy na-
stąpiła też zmiana projektu ele-
wacji zachodniej katedry we From-
borku, gdzie dodano galeryjkę ar-
kadową obiegającą szczyt, opartą
na wzorach włoskich, co wynikło z
kontaktów zleceniodawcy z Italią
(por. badania Chmarzyńśkiego).
O ile motyw blend, czy arkad
płycinowych na elewacji ma ogra-
niczone możliwości rozwiązań typo-
wych, to obserwując typy szczytów
można było zauważyć, że w po-
szczególnych przypadkach ulegały
one redukcji lub wzbogaceniu o ja-
kiś element czy motyw; względnie
też kompleksy form występujących
w danym typie łączono z innymi.
Typ szczytu był podporządkowany
zmieniającym się cechom stylowym.
Ważniejsze budowle powstałe w
danym regionie ustanawiały nowy
typ, który przejmowały pomniejsze
obiekty wznoszone w okolicy. Wy-
daje się, że takie elementy archi-
tektoniczne, jak wieże i szczyty,
stanowiące dominanty urbanistycz-
ne, stawały się z biegiem czasu jak-
by znakami rozpoznawczymi mia-
sta czy właściciela, jeżeli nawet nie
łączono z kompleksem zastosowa-
nych form narosłych historycznie
pojęć alegorycznych.
Przedstawiony rozwój szczytów
i elewacji obrazuje, jak detale i
koncepty budowlane, powstałe w
kręgu budowniczych tworzących dla
feudałów kościelnych czy świeckich,
wchłaniał ruch budowlany powsta-
jących miast, tworząc nieraz nowe
typy architektoniczne, nadając im
własne piętno.
215
Nie jest to zresztą jedyny związek
łączący zespoły budowlane Bran-
denburgii, Marchii Wkrzańskiej i
Pomorza z architekturą miejską i
feudalną Państwa Krzyżackiego.
Kompozycja narożnika północnego
zachodniej elewacji Zamku Wyso-
kiego w Malborku stanowi analogię
do powstałej później (przed 1319)
fasady zachodniej kościoła w Cho-
rin, flankowanej wieżami na rzucie
kwadratu. Poligonalne w górnej
partii wieże flankujące zastosowano
już w Pelplinie. Świadczy to, że
pomysły architektoniczne wywodzą-
ce się ze strzechy opactwa w Leh-
nin, stosowano nieraz wcześniej nad
Wisłą. Ożywienie i zrytmizowanie
arkadami elewacji na całej wyso-
kości jak np. na zamku w Malbor-
ku, w kościołach w Żmijewie czy
Mątowach Wielkich, lub kaplicy
św. Jerzego w Radzyniu jest podob-
ne do opracowania ściany północ-
nej browaru opactwa w Chorin,
dolnej partii elewacji tzw. Domu
Królewskiego w Lehnin, czy też ele-
wacji chóru Lorenzkirche w Salz-
wedel. Hamann wskazał na arche-
typy podobnych rozwiązań fasad w
Normandii. Układ blend na szczy-
cie zamku w Radzyniu, odosobnio-
ny w tym czasie na terenie krzy-
żackim, jest zbliżony do artykulacji
szczytu tzw. Domu Sokolników w
Lehnin. Alternacja blend i okien
spotykana na fasadach np. Ratusza
Nowomiejskiego, kamienicy przy u-
licy Kopernika 15, czy Dworze Ar-
tusa w Toruniu, fary w Radzyniu,
kościoła w Chełmoniach znajduje
analogię w alternacji blend i okien
na korpusie nawy głównej kościoła
w Lehnin oraz na wspomnianym
Domu Królewskim tamże, jak rów-
nież w podobnej artukulacji ścian
nawy głównej kościoła w Kołbaczu.
Ten s-posób rytmicznego podziału
elewacji rozpowszechniły strzechy
budowlane przybyłe z Lehnin rów-
nież i na Łotwie, czego przykładem
być może kościół św. Jana w Cesis
fundowany w 1283 roku. Szczyt Do-
mu Królewskiego w Lehnin (XIII
w., przebudowy w XV i XIX w.)
wraz ze szczytem południowym
browaru w Chorin stanowią ten
sam typ, co szczyt chóru kościoła
św. Jakuba w Toruniu oraz innych
wymienionych, należących do tej
samej grupy. Umieszczenie poje-
dynczych blend nad sobą na skar-
pach kościoła św. Jakuba w Toru-
niu nie znajduje analogii w tym
rodzaju stylowym: jest bowiem
oryginalnym rozwinięciem tego sa-
mego pomysłu ze skarp-wieżyczek
fasady zachodniej kościoła w Leh-
nin. To zaś, że skarpy mieszczą się
między oknami wywołuje w zabyt-
ku toruńskim efekt alternacji blen-
dy z oknem. Do wymienionych ana-
logii należy dorzucić detale archi-
tektoniczne pokrewne elementom z
budowli cysterskich, a wymieniane
już przez Schmid’a i Schmoll-Eisen-
werth’a. Masa rnuru potężnej bry-
ły kościoła Mariackiego w Gdańsku
wynika z genezy typu, opartego na
koncepcji przyjętej z Pelplina prze-
tworzonego w formie halowej, jak
współczesny i pokrewny w założe-
niu Pelplinowi kościół cysterski w
Neuenkamp.
Wymienione podobieństwa i
przejęcia wzorów świadczą o tym,
że w Państwie Zakonnym, o ile mo-
torem przedsięwzięć budowlanych
był zarówno zakon jak i mieszczań-
stwo, to wzorców dostarczyły ze-
społy budowniczych, wywodzące się
ze strzech cysterskich Marchii i Po-
morza, przynosząc ze sobą i prze-
twarzając twórczo formy tam stoso-
wane jak i technikę budowlaną. Nie
zbadano jeszcze dokładnie, czy
strzecha budująca w ostatniej
ćwierci XIII wieku kościół cyster-
ski w Koronowie była dalej czyn-
na w okolicy. Kościół koronowski
wykazuje w rzucie chóru i nie-
których detalach zbieżność z ko-
ściołem cysterskim w Mariensee/
Mark, fundacji przeniesionej ok.
1272 do Chorin. Należy tu pamię-
tać, że pierwotnie cystersi mieli
chrystianizować ziemie Prusów,
Krzyżacy ubiegli ich swoją pręż-
nością i stosowanymi środkami.
Być może, że rywalizując z cyster-
sami, pozyskali ich zespoły budow-
lane, pozbawiając konkurenta tak
cennych rzemieślników. Podobnie
postąpił przecież protektor Krzy-
żaków, Fryderyk II, budując swoje
zamki w południowych Włoszech i
na Sycylii.
Na tym podłożu rozwinęła się
na Ziemi Chełmińskiej i Pomorzu
Gdańskim architektura, oddziały-
wująca na pozostałe ziemie Pań-
stwa Krzyżackiego. Analogie w o-
pracowaniu detalu architektonicz-
nego mówią nie tylko o migracjach
budowniczych: niektóre budowle
powstawały przecież równocześnie
lub wcześniej nad Wisłą. Zdaje się
to świadczyć o roli, jaką musiały
odgrywać sżkicowniki architektów,
zawierające warianty koncepcji
możliwych w repertuarze form da-
nej strzechy. Sposób opracowania
detalu rozpowszechniał się za po-
średnictwem biegłości manualnej
migrujących rzemieślników. Nie
błahą rolę odgrywał zleceniodawca:
mówi o tym przekazana źródłowo
recepcja elewacji kościoła farnego
w Chełmnie do katedry w Królew-
cu. Na życzenie zleceniodawcy na-
stąpiła też zmiana projektu ele-
wacji zachodniej katedry we From-
borku, gdzie dodano galeryjkę ar-
kadową obiegającą szczyt, opartą
na wzorach włoskich, co wynikło z
kontaktów zleceniodawcy z Italią
(por. badania Chmarzyńśkiego).
O ile motyw blend, czy arkad
płycinowych na elewacji ma ogra-
niczone możliwości rozwiązań typo-
wych, to obserwując typy szczytów
można było zauważyć, że w po-
szczególnych przypadkach ulegały
one redukcji lub wzbogaceniu o ja-
kiś element czy motyw; względnie
też kompleksy form występujących
w danym typie łączono z innymi.
Typ szczytu był podporządkowany
zmieniającym się cechom stylowym.
Ważniejsze budowle powstałe w
danym regionie ustanawiały nowy
typ, który przejmowały pomniejsze
obiekty wznoszone w okolicy. Wy-
daje się, że takie elementy archi-
tektoniczne, jak wieże i szczyty,
stanowiące dominanty urbanistycz-
ne, stawały się z biegiem czasu jak-
by znakami rozpoznawczymi mia-
sta czy właściciela, jeżeli nawet nie
łączono z kompleksem zastosowa-
nych form narosłych historycznie
pojęć alegorycznych.
Przedstawiony rozwój szczytów
i elewacji obrazuje, jak detale i
koncepty budowlane, powstałe w
kręgu budowniczych tworzących dla
feudałów kościelnych czy świeckich,
wchłaniał ruch budowlany powsta-
jących miast, tworząc nieraz nowe
typy architektoniczne, nadając im
własne piętno.
215