DWÓR W OLESZYCACH W XVIII W.
rodowymi Sieniawskich nie posiadały galerii antena-
tów 27.
Oprócz malowanych supraport, na ścianach mogły
być rozwieszone obrazy olejne i liczne obrazy malo-
wane na papierze oraz miedzioryty, w czasie spisywa-
nia inwentarza przechowywane w kaplicy. W pokoju
księcia wisiał wówczas obrazek św. Macieja na per-
gaminie, znajdował się tam też bliżej nieokreślony
postument. Pewne obrazy, zwłaszcza te malowane na
papierze i może niektóre supraporty, były być może
dziełem wilanowskiego Apellesa, który sprowadzony
do Oleszyc malował we dworze obrazy od września
1723 do lutego 1724 r.28. Współpracował z nim, i może
był kierownikiem prac malarskich, malarz Jędrzej29.
Ramy zaś stolarskie, rzeźbione malował i pozłacał
w tym czasie sprowadzony z Warszawy malarz Paweł,
a malowaniem wnętrza zajmował się malarz Itallacy
znany z prac w Sieniawie i pałacu dzikowskim.
W 1743 r. przy malowaniu wnętrza zatrudnieni byli
wspomniani już malarze Karkułowski i Kucewicz
(por. Aneks 2 oraz przyp. 15).
Meble rozmieszczone funkcjonalnie były niejedno-
lite stylowo. Jedynie krzesła wzorem osiemnastowiecz-
nym w poszczególnych salach były dobrane w garni-
tury (czasem znajdzie się w garniturze obita jedna-
kowo kanapa). W sali wielkiej znajdował się olbrzy-
mi stół zestawiony z 9-ciu mniejszych. Wokół niego
ustawione były 23 krzesła pokryte kurdybanem w
kwiaty białe i zielone na tle perłowym. Była tu też
szafa kredensowa i stół pod „piwnicę”.
Krzesła obite kurdybanem znajdowały się też w
innych pokojach. Przeważały jednak krzesła obite
karmazynową trypą i stoliki gdańskie pokryte czer-
woną skórą.
Stoły we dworze wykonane prostą robotą stolarską
nakryte były tradycyjnie kobiercami orientalnymi,
zwłaszcza tureckimi. Stoły bardziej okazałe takie jak:
ośmiograniaste, z marmurem czarne, jajowate chiń-
skie, orzechowe bądź malowane — nie były nakry-
wane kobiercami, na niektórych z nich leżały jedynie
wzorzyste makatki, niekiedy przetykane złotem.
W gabinecie „dobrodzieja” stało biurko nocne,
żółto „pacowane”, w pokoju księżnej biurko chińskie
„czarnopokoszczone” w mosiądz obite. W pokoju przy-
legającym do pokoju gościnnego mieścił się bilard.
W przedpokoju księżnej „trou madame”. Stał tam też
w szafie stary zegar angielski bijący godziny i wska-
zujący dni miesiąca „w kwiaty wysadzany”. W pokoju
księżnej znajdował się też stolik do gry w karty zie-
li. 2. Widok zachowanych ziemnych wałów obronnych
w Oleszycach. (Fot. A. Stelmach)
lonym suknem obity z jedwabnymi frędzlami. W po-
koju tym znajdowały się też dwie pary rakiet z wo-
lantami przeznaczone do gry oraz skromna biblio-
teczka 30, składająca się zaledwie z dziesięciu książek
o niewyszczególnionych w inwentarzu tytułach.
Na nieco większą uwagę zasługuje kaplica, której
inwentarz jest dość bogaty. Kaplice w pałacach mag-
nackich a nawet dworach szlacheckich XVIII w. nie
należały do rzadkości. Nawiązując do wcześniejszych
koncepcji kaplic zamkowych (świetną ilustracją może
być tu kaplica zamkowa w Brzeżanach), umieszczano
je często w pałacach i dworach. Miały je pałace Sie-
niawskich, m. in. w Łubnicach31 Przybysławicach32,
Dzikowie33. Posiadał ją też dwór oleszycki już w
r. 1719. Nie wiadomo jednak, czy istniała ona wcześ-
niej, czy też w tym czasie wydzielono dla niej odrębne
pomieszczenie ustawiając w nim ławki wykonane
przez stolarza Warzywodę a w 1722 r. wykonany
27 Najwięcej portretów rodowych Sieniawskich było zgro-
madzonych w zamku brzeżańskim. Por. m.in. MACISZEW-
SKI, jw., s. 43—44.
28 Apelles — żartobliwy chyba i uszczypliwy przydomek
zatrudnionego w Wilanowie malarza dekoratora, którego
wspomina Locci w liście do Sobieskiego z listopada lub
grudnia 1686 r. Dobrze kopiował, malował też m.in. na pa-
pierze. Por. J. STARZYŃSKI, Wilanów, Warszawa 1933, s. 88;
— A. CZOŁOWSKI, Urządzenie pałacu wilanowskiego, Lwów
1937, s. 75; — GĘBAROWICZ, Szkice..., jw., S. 219, 227, 258; —
por. Aneks 2, s. 154, 158, 183. W Katalogu ODZ, jeśli dobrze
odpisałem, podano nazwisko Apellera. Porównując w ręko-
pisie sposób pisania liter „s” i „r” w istocie niewiele
różniący się od siebie, doszedłem do przekonania, że idzie
o literę „s”, która wszędzie jest tam pisana, jak ta w tym
nazwisku. Byłby to więc Apelles a nie Apeller, którego nie
wymieniają żadne źródła ani słowniki. Przytoczone wzmian-
ki o Apellesie określałyby, jak dotychczas, górną granicę
życia i wieloletniej twórczości tego malarza.
29 Malarza o tym imieniu nie wymienia Piotr Bohdzie-
wicz w cytowanej poprzednio pracy. Warto byłoby dociec,
czy nie jest to imię owego Apellesa. (Aneks 2, s. 157, 183)
30 W porównaniu np. z biblioteczką sieniawską nie była
ona znowu aż taka skromna. Wzmiankowany inwentarz
pałacu sleniawskiego wyszczególnia tylko: „książek dwie,
jedna «Nowe Ateny» 11 tom, a druga «Parka dziadowska*”.
31 Por. BOHDZIEWICZ, jw., S. 193-196.
32 Tamże, s. 144.
33 Wzmiankowany inwentarz pałacu dzikowskiego podaje:
„sufit do pokoju, gdzie msza bywa, na którym Trójca”.
287
rodowymi Sieniawskich nie posiadały galerii antena-
tów 27.
Oprócz malowanych supraport, na ścianach mogły
być rozwieszone obrazy olejne i liczne obrazy malo-
wane na papierze oraz miedzioryty, w czasie spisywa-
nia inwentarza przechowywane w kaplicy. W pokoju
księcia wisiał wówczas obrazek św. Macieja na per-
gaminie, znajdował się tam też bliżej nieokreślony
postument. Pewne obrazy, zwłaszcza te malowane na
papierze i może niektóre supraporty, były być może
dziełem wilanowskiego Apellesa, który sprowadzony
do Oleszyc malował we dworze obrazy od września
1723 do lutego 1724 r.28. Współpracował z nim, i może
był kierownikiem prac malarskich, malarz Jędrzej29.
Ramy zaś stolarskie, rzeźbione malował i pozłacał
w tym czasie sprowadzony z Warszawy malarz Paweł,
a malowaniem wnętrza zajmował się malarz Itallacy
znany z prac w Sieniawie i pałacu dzikowskim.
W 1743 r. przy malowaniu wnętrza zatrudnieni byli
wspomniani już malarze Karkułowski i Kucewicz
(por. Aneks 2 oraz przyp. 15).
Meble rozmieszczone funkcjonalnie były niejedno-
lite stylowo. Jedynie krzesła wzorem osiemnastowiecz-
nym w poszczególnych salach były dobrane w garni-
tury (czasem znajdzie się w garniturze obita jedna-
kowo kanapa). W sali wielkiej znajdował się olbrzy-
mi stół zestawiony z 9-ciu mniejszych. Wokół niego
ustawione były 23 krzesła pokryte kurdybanem w
kwiaty białe i zielone na tle perłowym. Była tu też
szafa kredensowa i stół pod „piwnicę”.
Krzesła obite kurdybanem znajdowały się też w
innych pokojach. Przeważały jednak krzesła obite
karmazynową trypą i stoliki gdańskie pokryte czer-
woną skórą.
Stoły we dworze wykonane prostą robotą stolarską
nakryte były tradycyjnie kobiercami orientalnymi,
zwłaszcza tureckimi. Stoły bardziej okazałe takie jak:
ośmiograniaste, z marmurem czarne, jajowate chiń-
skie, orzechowe bądź malowane — nie były nakry-
wane kobiercami, na niektórych z nich leżały jedynie
wzorzyste makatki, niekiedy przetykane złotem.
W gabinecie „dobrodzieja” stało biurko nocne,
żółto „pacowane”, w pokoju księżnej biurko chińskie
„czarnopokoszczone” w mosiądz obite. W pokoju przy-
legającym do pokoju gościnnego mieścił się bilard.
W przedpokoju księżnej „trou madame”. Stał tam też
w szafie stary zegar angielski bijący godziny i wska-
zujący dni miesiąca „w kwiaty wysadzany”. W pokoju
księżnej znajdował się też stolik do gry w karty zie-
li. 2. Widok zachowanych ziemnych wałów obronnych
w Oleszycach. (Fot. A. Stelmach)
lonym suknem obity z jedwabnymi frędzlami. W po-
koju tym znajdowały się też dwie pary rakiet z wo-
lantami przeznaczone do gry oraz skromna biblio-
teczka 30, składająca się zaledwie z dziesięciu książek
o niewyszczególnionych w inwentarzu tytułach.
Na nieco większą uwagę zasługuje kaplica, której
inwentarz jest dość bogaty. Kaplice w pałacach mag-
nackich a nawet dworach szlacheckich XVIII w. nie
należały do rzadkości. Nawiązując do wcześniejszych
koncepcji kaplic zamkowych (świetną ilustracją może
być tu kaplica zamkowa w Brzeżanach), umieszczano
je często w pałacach i dworach. Miały je pałace Sie-
niawskich, m. in. w Łubnicach31 Przybysławicach32,
Dzikowie33. Posiadał ją też dwór oleszycki już w
r. 1719. Nie wiadomo jednak, czy istniała ona wcześ-
niej, czy też w tym czasie wydzielono dla niej odrębne
pomieszczenie ustawiając w nim ławki wykonane
przez stolarza Warzywodę a w 1722 r. wykonany
27 Najwięcej portretów rodowych Sieniawskich było zgro-
madzonych w zamku brzeżańskim. Por. m.in. MACISZEW-
SKI, jw., s. 43—44.
28 Apelles — żartobliwy chyba i uszczypliwy przydomek
zatrudnionego w Wilanowie malarza dekoratora, którego
wspomina Locci w liście do Sobieskiego z listopada lub
grudnia 1686 r. Dobrze kopiował, malował też m.in. na pa-
pierze. Por. J. STARZYŃSKI, Wilanów, Warszawa 1933, s. 88;
— A. CZOŁOWSKI, Urządzenie pałacu wilanowskiego, Lwów
1937, s. 75; — GĘBAROWICZ, Szkice..., jw., S. 219, 227, 258; —
por. Aneks 2, s. 154, 158, 183. W Katalogu ODZ, jeśli dobrze
odpisałem, podano nazwisko Apellera. Porównując w ręko-
pisie sposób pisania liter „s” i „r” w istocie niewiele
różniący się od siebie, doszedłem do przekonania, że idzie
o literę „s”, która wszędzie jest tam pisana, jak ta w tym
nazwisku. Byłby to więc Apelles a nie Apeller, którego nie
wymieniają żadne źródła ani słowniki. Przytoczone wzmian-
ki o Apellesie określałyby, jak dotychczas, górną granicę
życia i wieloletniej twórczości tego malarza.
29 Malarza o tym imieniu nie wymienia Piotr Bohdzie-
wicz w cytowanej poprzednio pracy. Warto byłoby dociec,
czy nie jest to imię owego Apellesa. (Aneks 2, s. 157, 183)
30 W porównaniu np. z biblioteczką sieniawską nie była
ona znowu aż taka skromna. Wzmiankowany inwentarz
pałacu sleniawskiego wyszczególnia tylko: „książek dwie,
jedna «Nowe Ateny» 11 tom, a druga «Parka dziadowska*”.
31 Por. BOHDZIEWICZ, jw., S. 193-196.
32 Tamże, s. 144.
33 Wzmiankowany inwentarz pałacu dzikowskiego podaje:
„sufit do pokoju, gdzie msza bywa, na którym Trójca”.
287