866
Tadeusz Zadrożny
5. Almanach wrocławski na rok 1495
(GW1502) - drzeworyt, medyk badający
mocz pacjenta; za: AMEISENOWA,
Einblattdrucke des Funfzehnten
tabl. 20. Repr. Sekcja Reprografii
Biblioteki Jagiellońskiej
którym po bokach pod kolumnami tekstu umieszczono dwie sceny nawiązujące do proce-
dur medyczno-higienicznych. Po prawej stronie Merkurego, a lewej widza, przedstawio-
no medyka w długiej udrapowanej sukni i wysokiej czapie (il. 5), unoszącego motulę,
przezroczyste naczynie do badania moczu, będące atrybutem lekarza o cenzusie akade-
mickim, wręcz znakiem rozpoznawczym każdego przedstawiciela tej profesji. Po lewej
stronie Merkurego, a prawej widza, przedstawiono zabieg flebotomii (il. 6), ale uczyniono
to w sposób, który oszczędzał widzom drastycznych widoków krwi tryskającej z rany lub
sączącej się z wolna do miseczki (scutella) trzymanej przez pacjenta lub pacjentkę. Chi-
rurg ubrany w kaftan i wysoką czapę, balwierz lub cyrulik, bo ci głównie, a nie uczeni
lekarze parali się upuszczaniem krwi, podtrzymuje odsłonięte prawe ramię młodego
odzianego w robę pacjenta, który siedzi na ławie, rękę wyciągnął przed siebie i dłoń moc-
no zacisnął na lasce. W ręce chirurga, specjalisty od operatio manualis, czyli medyka
o niższym statusie społecznym, traktowanego ówcześnie na równi z innymi rzemieślnika-
mi, widać ostre narzędzie, coś w rodzaju flebotomu lub dawnej formy lancetu, bo z za-
krzywioną, uwydatnioną końcówką (il. 7), a na przedramieniu pacjenta - ślad nacięcia,
świadczący, że próba upuszczenia krwi żylnej właśnie się zaczęła. To przedstawienie,
choć w szczegółach bogatsze od schematycznych wyobrażeń z inkunabułowych kalen-
darzy książkowych, zasadniczo nie odbiega od tradycyjnej, wypracowanej wcześniej
ikonografii - istotą przekazu było zbudowanie komunikatu, zrozumiałego i łatwo przy-
swajalnego.
Almanach wrocławski na rok 1495 w zestawieniach bibliograficznych i literaturze do-
strzeżony został późno. Właściwie świat naukowy dopiero w 1900 r. zyskał szansę dowie-
dzenia się o jedynym egzemplarzu zachowanym w zbiorach publicznych i to z katalogu
inkunabułów Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie opracowanego przez Władysława
Tadeusz Zadrożny
5. Almanach wrocławski na rok 1495
(GW1502) - drzeworyt, medyk badający
mocz pacjenta; za: AMEISENOWA,
Einblattdrucke des Funfzehnten
tabl. 20. Repr. Sekcja Reprografii
Biblioteki Jagiellońskiej
którym po bokach pod kolumnami tekstu umieszczono dwie sceny nawiązujące do proce-
dur medyczno-higienicznych. Po prawej stronie Merkurego, a lewej widza, przedstawio-
no medyka w długiej udrapowanej sukni i wysokiej czapie (il. 5), unoszącego motulę,
przezroczyste naczynie do badania moczu, będące atrybutem lekarza o cenzusie akade-
mickim, wręcz znakiem rozpoznawczym każdego przedstawiciela tej profesji. Po lewej
stronie Merkurego, a prawej widza, przedstawiono zabieg flebotomii (il. 6), ale uczyniono
to w sposób, który oszczędzał widzom drastycznych widoków krwi tryskającej z rany lub
sączącej się z wolna do miseczki (scutella) trzymanej przez pacjenta lub pacjentkę. Chi-
rurg ubrany w kaftan i wysoką czapę, balwierz lub cyrulik, bo ci głównie, a nie uczeni
lekarze parali się upuszczaniem krwi, podtrzymuje odsłonięte prawe ramię młodego
odzianego w robę pacjenta, który siedzi na ławie, rękę wyciągnął przed siebie i dłoń moc-
no zacisnął na lasce. W ręce chirurga, specjalisty od operatio manualis, czyli medyka
o niższym statusie społecznym, traktowanego ówcześnie na równi z innymi rzemieślnika-
mi, widać ostre narzędzie, coś w rodzaju flebotomu lub dawnej formy lancetu, bo z za-
krzywioną, uwydatnioną końcówką (il. 7), a na przedramieniu pacjenta - ślad nacięcia,
świadczący, że próba upuszczenia krwi żylnej właśnie się zaczęła. To przedstawienie,
choć w szczegółach bogatsze od schematycznych wyobrażeń z inkunabułowych kalen-
darzy książkowych, zasadniczo nie odbiega od tradycyjnej, wypracowanej wcześniej
ikonografii - istotą przekazu było zbudowanie komunikatu, zrozumiałego i łatwo przy-
swajalnego.
Almanach wrocławski na rok 1495 w zestawieniach bibliograficznych i literaturze do-
strzeżony został późno. Właściwie świat naukowy dopiero w 1900 r. zyskał szansę dowie-
dzenia się o jedynym egzemplarzu zachowanym w zbiorach publicznych i to z katalogu
inkunabułów Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie opracowanego przez Władysława