Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Zakład Architektury Polskiej i Historii Sztuki <Warschau> [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki i Kultury — 3.1934-1935

DOI Heft:
Nr. 2
DOI Artikel:
Recenzje
DOI Artikel:
Kieszkowski, Witold: [Rezension von: Santi Gucci Florentino]
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.37720#0153

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
w kościele Dominikanów krakowskich i Ossolińskich w kościele
po-Dominikańskim w Warszawie (ryc. 3 i 4 13).
Wiele zato cennych spostrzeżeń i interesujących dociekań,
wypowiedzianych z dużą dozą słuszności, przynosi rozdział, poświę-
cony omówieniu środowiska społecznego i artystycznego, w kto-
rem obracał się Gucci w Polsce. Zatrzymam się tutaj dłużej na
podniesionych przez dr Sinkównę analogjach pomiędzy nagrobkiem
Spytka Jordana, a rzeźbiarskiemu dziełami Gucciego. flnalogje te
są duże zwłaszcza w zasobie form ornamentacyjnych, w typie zwień-
czeń i ogólnym schemacie kompozycyjnym, znacznie mniejsze zaś
w rzeźbie figuralnej. Odmiennie pozatem traktują obaj rzeźbiarze
elementy architektoniczne, które w nagrobku Spytka Jordana za-
chowują jeszcze całkowicie swój funkcjonalny charakter. Mimo to
zależność Gucciego od wcześniejszego nagrobka Spytka Jordana
(ok. 1573) jest wielka. Dlatego też trudno się zgodzić z dalszemi
wywodami autorki, przypisującemi „szkole” Gucciego en bloc wszy-
stkie te dzieła, które pewien związek z jego pracami wykazują.
Przedewszystkiem, wobec stwierdzenia zależności Gucciego od twór-
cy nagrobka Spytka Jordana, należało wyodrębnić tę grupę dzieł,
które powstały w sferze wpływów tego ostatniego, lub bardziej ku
niemu grawitują. Do nich należy, mojem zdaniem, w pierwszym
rzędzie kominek z lamusa w Branicach, a nawet nagrobek Monte-
luppich, mimo iż wyraźne wpływy Gucciego są w nim dość silne.
Niejasno przedstawia się również przypisanie szkole Gucciego tak
wybitnego dzieła architektury, jakim jest pałac w Baranowie oraz
podwórca kamienicy Dziekańskiej w Krakowie. Pomijając inne drob-
niejsze prace, które nie mieszczą się całkowicie i wyłącznie w za-
sięgu sztuki Gucciego, wspomnę tylko o plastycznej dekoracji bra-
my zamkowej w Niepołomicach, której autor jest znany 14), a któr
chociażby nawet z tytułu roku swego powstania (1552) nic wspól-
nego ze „szkołą” Gucciego mieć nie może.
Równocześnie należałoby poddać rewizji samo pojęcie „szkoły”.
Niewątpliwie Gucci musiał posiadać uczniów, i to prawdopodobnie
wielu. Skoro jednak nie posiadamy o nich najmniejszej wiadomości
źródłowej, czy nie należałoby mówić raczej o wpływie jego twórczo-
ści? Przecież pod to pojęcie możnaby było podciągnąć znacznie
szerszy zakres zjawisk z dziedziny plastyki pocz. XVI! w., chociaż-
by nawet wspomniane już nagrobki Stadnickiego i Ossolińskich
(ryc. 3 i 4). Wreszcie pojęcie „szkoły” wydaje mi się nieodpo-
wiednie i z tej racji, że mamy tu do czynienia ze zjawiskiem zna-
cznie bardziej skomplikowanem, niż sfera oddziaływania jednego
artysty, lub może nawet środowiska. Fakt niemal współczesnego
występowania bardzo bliskich i pokrewnych motywów i form, przy

142
 
Annotationen