ważnie zgoła nie wspomina, jak to stało się również z Madonną
z kościoła parafjalnego w Buku. Wszakże przez otwory, pozosta-
wione w blasze, widać zazwyczaj tylko twarze, ręce i stopy, na do-
miar złego przeważnie przez domorosłych malarzy haniebnie prze-
malowane, albo przez czas mocno nadniszczone (ryc. 1).
Było tak i w Buku, gdzie nasza Matka Boska, umieszczona we
wielkim ołtarzu wspomnianego kościoła, byłaby może długo jeszcze
czekała „odkrycia”, gdyby opłakany stan odpadających kawałkami
blach, które już trzymać się nie chciały zmurszałej deski, nie był
wywołał potrzeby naprawienia tych niedomagań a równocześnie
z konieczności także odsłonięcia samego malowidła (ryc. 2).
Obraz w dawnym gotyckim kościele, wzniesionym w cegle
z pocz. XV w. (konsekracja 1418 r.), a zastąpionym 1846 r. dzisiej-
szym neoklasycznym, nie był pierwotnie jak dziś, umieszczony
w wielkim ołtarzu, lecz zdobił prawdopodobnie jeden z ołtarzy bocz-
nych. Pewną o nim wiadomość przekazał nam drukiem dopiero
Łukaszewicz, który podaje napis na nagrobku (zniszczonym) ks.
Bogusława Pachowicza (zm. 1793 r.) świadczący, że tenże proboszcz
miejscowy „prospiciendo integritati et decori Capellae Literatorum
B. V. Mariae Bucoviensis ad ruinam labentis, propriis sumptibus...
Anno 1780 eam adornavit” 1). Do tej zaś kaplicy, zbudowanej
w 1576 r., jak to zaświadczają późniejsze wizytacje kościoła buko-
wskiego, krótko po tymże roku przeniesiono obraz, czego dowo-
dem forma koron na głowach Matki Boskiej i Dzieciątka, z ostat-
niej ćwierci XVI w. pochodzących. Sukienek wówczas jeszcze nie
było, a sprawiono je jakieś 100 lat później, jak wynika z wizyta-
cji w 1662 r. biskupa poznańskiego Wojciecha Tholibowskiego.
W aktach tej wizytacji bowiem zanotowano jako przybory („sup-
pellex”) owej kaplicy bractwa literackiego m. i. „Koron dwie srebr-
ne na obrazie Najśw. Panny i Syna iey Pana Jezusa”. A dalej:
Wota varia argentea ex devotione christi fidelium contributa, ex
quibus votis omnino Rndus Altarista vestem argenteam pro Beatis-
sima Maria Virgine et pro dilecto filio eius... in imagine depicto
quanto citius comparari curet” 2). Usłuchano widocznie rychło tego
upomnienia, bo już wizytacja archidiakona poznańskiego Mikołaja
Żalaszowskiego z 1696 r. notuje jako „suppellex” tejże kaplicy: „in
imagine B. M. V. sunt duae vestes argenteae, una in Beatissima
Virgine et altera in Christo Domino” 3).
W owym już czasie obraz słynął cudami, co niewątpliwie wal-
nie przyczyniło się do zachowania jego do dni naszych. Wizytu-
jący bowiem w 1726 r. parafję bukowską kanonik poznański Fran-
ciszek Libowicz podaje w akcie wizytacyjnym, że „imago... mira-
culis clara, est qua talis per lllustr. Stanislaum Witwicki, Episco-
366
z kościoła parafjalnego w Buku. Wszakże przez otwory, pozosta-
wione w blasze, widać zazwyczaj tylko twarze, ręce i stopy, na do-
miar złego przeważnie przez domorosłych malarzy haniebnie prze-
malowane, albo przez czas mocno nadniszczone (ryc. 1).
Było tak i w Buku, gdzie nasza Matka Boska, umieszczona we
wielkim ołtarzu wspomnianego kościoła, byłaby może długo jeszcze
czekała „odkrycia”, gdyby opłakany stan odpadających kawałkami
blach, które już trzymać się nie chciały zmurszałej deski, nie był
wywołał potrzeby naprawienia tych niedomagań a równocześnie
z konieczności także odsłonięcia samego malowidła (ryc. 2).
Obraz w dawnym gotyckim kościele, wzniesionym w cegle
z pocz. XV w. (konsekracja 1418 r.), a zastąpionym 1846 r. dzisiej-
szym neoklasycznym, nie był pierwotnie jak dziś, umieszczony
w wielkim ołtarzu, lecz zdobił prawdopodobnie jeden z ołtarzy bocz-
nych. Pewną o nim wiadomość przekazał nam drukiem dopiero
Łukaszewicz, który podaje napis na nagrobku (zniszczonym) ks.
Bogusława Pachowicza (zm. 1793 r.) świadczący, że tenże proboszcz
miejscowy „prospiciendo integritati et decori Capellae Literatorum
B. V. Mariae Bucoviensis ad ruinam labentis, propriis sumptibus...
Anno 1780 eam adornavit” 1). Do tej zaś kaplicy, zbudowanej
w 1576 r., jak to zaświadczają późniejsze wizytacje kościoła buko-
wskiego, krótko po tymże roku przeniesiono obraz, czego dowo-
dem forma koron na głowach Matki Boskiej i Dzieciątka, z ostat-
niej ćwierci XVI w. pochodzących. Sukienek wówczas jeszcze nie
było, a sprawiono je jakieś 100 lat później, jak wynika z wizyta-
cji w 1662 r. biskupa poznańskiego Wojciecha Tholibowskiego.
W aktach tej wizytacji bowiem zanotowano jako przybory („sup-
pellex”) owej kaplicy bractwa literackiego m. i. „Koron dwie srebr-
ne na obrazie Najśw. Panny i Syna iey Pana Jezusa”. A dalej:
Wota varia argentea ex devotione christi fidelium contributa, ex
quibus votis omnino Rndus Altarista vestem argenteam pro Beatis-
sima Maria Virgine et pro dilecto filio eius... in imagine depicto
quanto citius comparari curet” 2). Usłuchano widocznie rychło tego
upomnienia, bo już wizytacja archidiakona poznańskiego Mikołaja
Żalaszowskiego z 1696 r. notuje jako „suppellex” tejże kaplicy: „in
imagine B. M. V. sunt duae vestes argenteae, una in Beatissima
Virgine et altera in Christo Domino” 3).
W owym już czasie obraz słynął cudami, co niewątpliwie wal-
nie przyczyniło się do zachowania jego do dni naszych. Wizytu-
jący bowiem w 1726 r. parafję bukowską kanonik poznański Fran-
ciszek Libowicz podaje w akcie wizytacyjnym, że „imago... mira-
culis clara, est qua talis per lllustr. Stanislaum Witwicki, Episco-
366