Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Zakład Architektury Polskiej i Historii Sztuki <Warschau> [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki i Kultury — 8.1946

DOI Heft:
Nr. 1/2
DOI Artikel:
Recenzje i sprawozdania
DOI Artikel:
Piwocki, Ksawery: [Rezension von: H. Woelflin. Gedanken zur Kunstgeschichte]
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.37711#0078

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
Recenzje

67

' (2)

2. Możliwość pogodzenia rzucającej się każdemu w oczy różnorodności
form każdej epoki z wysuniętymi przezeń schematami formalnymi.
3. Brak uwzględnienia indywidualności artystycznych i pisanie historii
bez dat i nazwisk.
4. Brak związku wewnętrznego między podstawowymi pojęciami Wttlf-
flina, a przebiegiem ogólno-kulturalnych prądów w poszczególnych epo-
kach.
W wspomnianych krótkich artykułach stara się W. rozprawić z wszyst-
kimi tymi zarzutami.
Zdaniem jego da się wyróżnić w każdym dziele, sztuki forma wewnętrz-
na — będąca indywidualną własnością danego twórcy — oraz forma ze-
wnętrzna — narzucona twórcy przez epokę, w której żyje. Tę ostatnią,
nazywa on schematem formalnym danej epoki i porównuje do osnowy,
na której tka artysta swe indywidualne dzieło, albo do naczynia, w któ-
re wlewa swą własną treść. Forma wewnętrzna jest niepowtarzalna i je-
dyna. Im większy talent, im bliższy geniuszu, tym większą odgrywa ona
rolę w dziele sztuki5), ale żadne dzieło nie może sie całkowicie wyłamać
z pod osłon, narzuconych przez schematy formalne. Ta właśnie forma ze-
wnętrzna podlega prawom rozwojowym, nazywanym przez autora pra-
wami widzenia. Z tego też powodu można mówić o historii widzenia ludz-
kiego. że takie prawa istnieją nie ulega dla W. żadnej wątpliwości. Naj-
lepszy dowód w tym, że każdemu musi się narzucić potrójny podział każ-
dej epoki artystycznej na period prymitywny, klasyczny i stylu późnego,
którym to periodom odpowiada różny sposób widzenia: skrępowany i roz-
bity na poszczególne elementy formalne, w którym np. barwa oddziela się
od formy, postacie odcinają się od tła i t. d., harmonijny i równoważny,
oraz coraz bardziej skomplikowany, malarski. Oczywiście prawidłowy ten
przebieg inaczej wyglada w każdej epoce, inne daje rezultaty w antyku,
średniowieczu i czasach nowożytnych, ale sama prawidłowość tego rodza-
ju, nieodwracalnego następstwa schematów nie ulega wątpliwości.
Jak pogodzić tę wyśledzona przez uczonych prawidłowość z różnorod-
nością form każdego czasu? Istnieje ponrostu wolność w obrębie każdego
schematu. Głowa portretowa Dirka Bouts‘a i współczesna jej Ghirlandaja
różnią sie bardzo od siebie, ale przecież maja — przy bliższej analizie —
wiele cech wspólnych. Podobnie trudno o większe przeciwieństwa, jak Du-
rer i GrOnewald, ale przecież na pierwszy rzut oka poznajemy, że jeden
i drugi musieli tworzyć w XVI wieku: obaj pracowali w obrębie tych sa-
mych schematów. Co ciekawsze nawet dzieła dwóch różnych gałęzi sztuki
posiadała wspólne w danej epoce elementy formalne. Prace Berniniego
i Jana Vermeera budowane są, jak dowodzi analiza W., na tych samych
schematach.
Jeśli idzie o kwestię osobowości w sztuce, to — zdaniem W. — tylko
zła wola może mu przypisywać niedocenianie indywiduum. Ze schematów,
jakie epoka narzuca artyście można robić różne rzeczy, a tylko silne indy-
widua tkwiące w formułach zastanych — sięgają po nowe, leżące w naj-
bliższych możliwościach rozwojowych sztuki. Włoski nagrobek renesan-
sowy daje nam wspaniały i klasyczny obraz logicznego rozwoju schema-
tów formalnych, zgodnych z tendencjami ogólnymi epoki. Szczytem tego
rozwoju jest niewątpliwie nagrobek Medyceuszów we Florencji. „Leży on

5) Warto porównać zapatrywania podobne L. YENTURTego (urobione pod wpły-
wem estetyki B. CROCE‘go). Histoire de la critiąue d‘ art. Bruxelle9. 1938. s. 20 i nast.
 
Annotationen