ZDZISŁAW KĘPIŃSKI
Odkrycie w Strzelnie
Bazylika dawnego klasztoru norbertanek pod wezwaniem św. Trójcy
w Strzelnie nie doznała w czasie wojny poważniejszych uszkodzeń, mimo,
że w najbliższym jej sąsiedztwie, w kościele św. Prokopa, wybuchły zało-
żone przez Niemców w czasie odwrotu wojsk ładunki dynamitowe powo-
dujące poważne uszkodzenia rotundy. Do prac więc badawczych połączo-
nych z naruszeniem murów itp. nie było w tych warunkach ani pobudki
pośredniej, praktycznej, ani też swobody, jaką uzyskuje się przy odbudo-
wie obiektów zniszczonych. Szczególnie zaś nie było poszlak naprowadza-
jących na trop odsłoniętych obecnie fragmentów. Odkrycie ich nastąpiło
w wyniku jedynie spekulacji teoretycznej. Podkreślam to rozmyślnie wo-
bec nauki i praktyki konserwatorskiej niemieckiej, dla zaznaczenia w tym
odkryciu przewagi nie tyle szczęścia, co wyniku badawczego.
Punktem wyjścia była rekonstrukcja rysunkowa bazyliki romańskiej,
opracowana przez prof. Zachwatowicza i opublikowana w artykule prof.
Walickiego1)- Przedstawia ona bazylikę transeptową 3-nawową z trój-
przęsłowym korpusem naw poprzedzonym przęsłem wieżowym. Rekon-
strukcja prof. Zachwatowicza kształtuje podpory jako filary czworobocz-
ne. Jest to korektura rekonstrukcyjna, gdyż cztery filary posiadały do nie-
dawna narożniki ścięte i zaokrąglone przyczyni w odróżnieniu od filarów
transeptu i przęsła wieżowego powierzchnia ich do nasady łuków była
marmoryzowana tj. pokryta warstwą stiucco lustro. Rekonstrukcja fila-
rów na planie czworobocznym z narożami pod kątem prostym wymagała
przyjęcia, że narożniki w okresie baroku ścięto dla względów dekoracyj-
nych. Uzyskany atoli efekt dekoracyjny był tak nikły, że nie wydawało mi
się przekonywującym, aby dla niego dokonywano niełatwej operacji ścię-
cia krawędzi granitowych filarów. Co więcej, powierzchnia warstwy
sztucznego marmuru pokrywającego trzony filarów spionowana była wy-
raźnie na linii punktów wyjściowych łuków. Jest to zgodne z zasadą
optyczną obserwowaną przez wszystkie epoki architektury europejskiej
i tak też musiały być potraktowane filary przez budowniczego romańskiej
bazyliki, ale warstwa sztucznego marmuru, posiadająca pewną konieczną
grubość zajęła miejsce domniemanej powierzchni granitowych ciosów ro-
mańskich. Ta hipoteza rekonstrukcyjna wymagała więc przypuszczenia, iż
pierwotną granitową powierzchnię zrąbano na pewną grubość wgłąb. Po-
nieważ nie chodziło o ujednolicenie całości pojętego dekoracyjnie w no-
wym, barokowym duchu wnętrza, gdyż poza owymi czterema filarami
marmoryzacji w kościele nie spotykamy, przyjęcie tak ciężkich i kosztow-
i) BHSK. I. 1932, Nr 1.
Odkrycie w Strzelnie
Bazylika dawnego klasztoru norbertanek pod wezwaniem św. Trójcy
w Strzelnie nie doznała w czasie wojny poważniejszych uszkodzeń, mimo,
że w najbliższym jej sąsiedztwie, w kościele św. Prokopa, wybuchły zało-
żone przez Niemców w czasie odwrotu wojsk ładunki dynamitowe powo-
dujące poważne uszkodzenia rotundy. Do prac więc badawczych połączo-
nych z naruszeniem murów itp. nie było w tych warunkach ani pobudki
pośredniej, praktycznej, ani też swobody, jaką uzyskuje się przy odbudo-
wie obiektów zniszczonych. Szczególnie zaś nie było poszlak naprowadza-
jących na trop odsłoniętych obecnie fragmentów. Odkrycie ich nastąpiło
w wyniku jedynie spekulacji teoretycznej. Podkreślam to rozmyślnie wo-
bec nauki i praktyki konserwatorskiej niemieckiej, dla zaznaczenia w tym
odkryciu przewagi nie tyle szczęścia, co wyniku badawczego.
Punktem wyjścia była rekonstrukcja rysunkowa bazyliki romańskiej,
opracowana przez prof. Zachwatowicza i opublikowana w artykule prof.
Walickiego1)- Przedstawia ona bazylikę transeptową 3-nawową z trój-
przęsłowym korpusem naw poprzedzonym przęsłem wieżowym. Rekon-
strukcja prof. Zachwatowicza kształtuje podpory jako filary czworobocz-
ne. Jest to korektura rekonstrukcyjna, gdyż cztery filary posiadały do nie-
dawna narożniki ścięte i zaokrąglone przyczyni w odróżnieniu od filarów
transeptu i przęsła wieżowego powierzchnia ich do nasady łuków była
marmoryzowana tj. pokryta warstwą stiucco lustro. Rekonstrukcja fila-
rów na planie czworobocznym z narożami pod kątem prostym wymagała
przyjęcia, że narożniki w okresie baroku ścięto dla względów dekoracyj-
nych. Uzyskany atoli efekt dekoracyjny był tak nikły, że nie wydawało mi
się przekonywującym, aby dla niego dokonywano niełatwej operacji ścię-
cia krawędzi granitowych filarów. Co więcej, powierzchnia warstwy
sztucznego marmuru pokrywającego trzony filarów spionowana była wy-
raźnie na linii punktów wyjściowych łuków. Jest to zgodne z zasadą
optyczną obserwowaną przez wszystkie epoki architektury europejskiej
i tak też musiały być potraktowane filary przez budowniczego romańskiej
bazyliki, ale warstwa sztucznego marmuru, posiadająca pewną konieczną
grubość zajęła miejsce domniemanej powierzchni granitowych ciosów ro-
mańskich. Ta hipoteza rekonstrukcyjna wymagała więc przypuszczenia, iż
pierwotną granitową powierzchnię zrąbano na pewną grubość wgłąb. Po-
nieważ nie chodziło o ujednolicenie całości pojętego dekoracyjnie w no-
wym, barokowym duchu wnętrza, gdyż poza owymi czterema filarami
marmoryzacji w kościele nie spotykamy, przyjęcie tak ciężkich i kosztow-
i) BHSK. I. 1932, Nr 1.