Białostockim. Lekko, w charakterystyczny dlań sposób przechylając głowę i z tym swoim
niby-uśmiechem zatrzymał mnie i powiedział:
— No co, już po Kongresie?
Nie zrozumiałem. Wyjaśnił, że wraca właśnie od Tejchmy, gdzie go raniutko wezwano, że
minister poinformował go o ogłoszeniu stanu wojennego i w związku z tym „zawieszeniu"
Kongresu.
Nie wiem, czy Kongres zostanie kiedykolwiek „odwieszony", ale wiem, że jakąś swoją
rolę spełnił i że owa inicjatywa polskich intelektualistów, choć przerwana „w pół zdania",
przecież zaważyła na kulturze i na świadomości społecznej tego kraju, w którym „ani
Zachód, ani Wschód". Z tą inicjatywą niepodzielnie związane było nazwisko Jana
Białostockiego. I kiedy myślę o nim, zwłaszcza odkąd tak nas nagle opuścił, to widzę jego
lekko przechyloną głowę w czarnym berecie, sceptyczno-refleksyjny półuśmiech i w tle
panoramę jego miasta omiataną obojętnym śniegiem.
niby-uśmiechem zatrzymał mnie i powiedział:
— No co, już po Kongresie?
Nie zrozumiałem. Wyjaśnił, że wraca właśnie od Tejchmy, gdzie go raniutko wezwano, że
minister poinformował go o ogłoszeniu stanu wojennego i w związku z tym „zawieszeniu"
Kongresu.
Nie wiem, czy Kongres zostanie kiedykolwiek „odwieszony", ale wiem, że jakąś swoją
rolę spełnił i że owa inicjatywa polskich intelektualistów, choć przerwana „w pół zdania",
przecież zaważyła na kulturze i na świadomości społecznej tego kraju, w którym „ani
Zachód, ani Wschód". Z tą inicjatywą niepodzielnie związane było nazwisko Jana
Białostockiego. I kiedy myślę o nim, zwłaszcza odkąd tak nas nagle opuścił, to widzę jego
lekko przechyloną głowę w czarnym berecie, sceptyczno-refleksyjny półuśmiech i w tle
panoramę jego miasta omiataną obojętnym śniegiem.