84
Tymczasem nic tak nie upomina się głosem sumienia
narodowego o pamięć na ołtarzu Uśpienia M. B. w Krakowie,
jak właśnie sprawa sama dwudziału polskiego, najpotę-
żniej uwydatniona nietylko na świetlicy jednosłupowej, lecz
ponadto wołająca wieloma głosami swojskimi i po obrazach
innych.
Przeglądnijmyż z uwagą szereg obrazów i zastanówmy
się nad szczegółami, jakie mogą wprawdzie uchodzić bacz-
ności obcej, ale które nie powinne być obojętnymi dla serca
polskiego.
Rys. 33. Pas ceglany, wychodzący z czterułęcza sarmackiego, jako znaku
świętego. X wieży pochyłej, obronnej Torunia.
Rzecz zdumiewająca, oto zaraz na początku przy rzu-
ceniu spojrzenia na obraz najpierwszy, na skrzydle stałem,
lewem, od góry, widzimy dwa obrazy w jeden złączony.
Święty Joachim na prawo modli się przed aniołem zwiastu-
jącym — ten sam Św. Joachim na lewo spotyka się ze
św. Anną. Dwudzielność pomysłu jest znakomicie uwyda-
tnioną za pośrednictwem dwunałęcza misternie wyrzeźbio-
nego na podniebiu u góry. Dwunałęcze nie z półkola ale
odcinkowe. Dom rodzinny przypomniał Stwosz przedstawie-
niem wykusza, który wiernie wychodzi z dwudziału pol-
skiego, bowiem ma dwa okna i dwa czworoboki pod oknami.
Czyż to d w o j e n i e, wypływające oczywiście z liczby po-
dwójnej u nas przedewszystkiem tak gorąco umiłowanej,
nie przemawia do uczonych polskich gwarą czysto swojską?,
tak bardzo odmienną od kultury zachodniej, że dla jej zro-
zumienia potrzeba czegoś innego, czego nie znajdujemy po
dziełach cywilizacji europejskiej. Jak dotychczas nauka polska
wszakże pokrywa to wszystko tylko milczeniem, ażeby gwara
Tymczasem nic tak nie upomina się głosem sumienia
narodowego o pamięć na ołtarzu Uśpienia M. B. w Krakowie,
jak właśnie sprawa sama dwudziału polskiego, najpotę-
żniej uwydatniona nietylko na świetlicy jednosłupowej, lecz
ponadto wołająca wieloma głosami swojskimi i po obrazach
innych.
Przeglądnijmyż z uwagą szereg obrazów i zastanówmy
się nad szczegółami, jakie mogą wprawdzie uchodzić bacz-
ności obcej, ale które nie powinne być obojętnymi dla serca
polskiego.
Rys. 33. Pas ceglany, wychodzący z czterułęcza sarmackiego, jako znaku
świętego. X wieży pochyłej, obronnej Torunia.
Rzecz zdumiewająca, oto zaraz na początku przy rzu-
ceniu spojrzenia na obraz najpierwszy, na skrzydle stałem,
lewem, od góry, widzimy dwa obrazy w jeden złączony.
Święty Joachim na prawo modli się przed aniołem zwiastu-
jącym — ten sam Św. Joachim na lewo spotyka się ze
św. Anną. Dwudzielność pomysłu jest znakomicie uwyda-
tnioną za pośrednictwem dwunałęcza misternie wyrzeźbio-
nego na podniebiu u góry. Dwunałęcze nie z półkola ale
odcinkowe. Dom rodzinny przypomniał Stwosz przedstawie-
niem wykusza, który wiernie wychodzi z dwudziału pol-
skiego, bowiem ma dwa okna i dwa czworoboki pod oknami.
Czyż to d w o j e n i e, wypływające oczywiście z liczby po-
dwójnej u nas przedewszystkiem tak gorąco umiłowanej,
nie przemawia do uczonych polskich gwarą czysto swojską?,
tak bardzo odmienną od kultury zachodniej, że dla jej zro-
zumienia potrzeba czegoś innego, czego nie znajdujemy po
dziełach cywilizacji europejskiej. Jak dotychczas nauka polska
wszakże pokrywa to wszystko tylko milczeniem, ażeby gwara