Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Zubrzycki, Jan S.
Wit Stwosz w Norymberdze: (dopełnienia książki: "Arcydzieła Wita Stwosza") — Lwów, 1933

DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.13467#0221

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
215

sycznego. Ten dwudział polski jest siłą twórczą po pomni-
kach najstarszych całego średniowiecza, a szczególnie w Niem-
czech. Nic to nie znaczy, że niemiec opisuje te arcydzieła,
jakby należące wprost do sztuki teutońskiej i sądzi, że to
już wystarczy a nawet to nie potrzebuje dowodów. W istocie
rzeczy sztuka krzyżacka, zasilona wiązaniem cegieł polskiem,
dwudziałem, prawem połowienia i dwunałęczem, stanowczo
głosi pochodzenie swoje od stylu Nadwiślańskiego. Nie po-
lacy brali od niemców, lecz przeciwnie niemcy zagarniali
nam ziemie, miasta, pomniki i sztukę.

W obec tego sklepienie z kaplicy Jasnogórskiej służy
za dowód, że t. zw. „ośmiomir" czyli złotoróża wychodząca
z dwóch krzyżów, a zatem osi głównych i przekątniowych, to
właściwość głęboko w duszy polskiej zakorzeniona. Trzymał się
jej Stwosz wiernie wedle poczucia wrodzonego od dawna, jak
to świadczy kołomir na pieczęci wielkiej króla Przemysława
II-go umieszczony, a tu podany na rys. 1. na karcie tytułowej.
To też sklepienie „w gierałt" (rys: 30. str. 81. wyżej) to
osnowa podwalinowa utworu polskiego. Dlatego dwa skle-
pionka na grobowcu Św. Wojciecha w Gnieźnie musiały nie-
zawodnie opierać się o takie „ośmiomiry", jakie wprowa-
dziliśmy do rys. 45. na str. 144. wyżej. A zatem i trzy ko-
puły na płycie biskupa U. Górki to wykwit czysto rodzimy
sztuki polskiej, jaka wyróżnia się od sztuki europejskiej
osobliwościami rozmaitemi a między innemi wprowadzeniem
żeber sklepiennych i kopulastych wprost po wszystkich osiach,
a nie międzyosiowo wedle sztuki niepolskiej. Wszystkie wy-
wody nasze, w dziele niniejszem dotychczas zebrane, oparte
są dowodowo o prawdę rzeczywistą. Niemieckość Stwosza
zatem niczem zgoła się nie objawia, choć mieszkał w Norym-
berdze, a polskość jego blaskiem bije w oczy zdumiewająco!

35.

Skłonność chorobliwa do ośmieszania.

Kiedy L. Stasiak siły i mienia swoje obracał na bada-
nia w związku ze Stwoszem, to społeczeństwo nasze, obała-
mucone wywodami niemieckimi, na nic innego zdobyć się nie
mogło, jak nieufność i szyderstwa. Warto wiedzieć, jak po-
 
Annotationen