199
Co polskie musi być skazane na poniżenie i unicestwie-
nie — nie może bezwarunkowo przychodzić do znaczenia.
*
* *
31.
„Kołomir" pierwiastkiem najstarszym wśród znamion
rodzimych.
Chcąc naukowo obronić własność kopuł tak założonych,
jak to podaje rys. 61 i 62 na str. 198, musimy ocenić podniety
twórcze w ogóle u źródła działające. Założenie kopuły czyli
bani zasadniczo wychodzi z krzyża na niebie słońcem zna-
czonego w połączeniu z kołem widnokręgu. Koło z mirem
daje t. zw. „kołomir", który jest podstawą rozwiązań wsze-
lakich dośrodkowych. Wschód z zachodem ramię krzyża jed-
no, północ z południem ramię drugie. Kiedy król u nas przy-
sięgał, kreślił mieczem w powietrzu kołomir, na cztery świata
strony. Kiedy pasterz w Zakopanem wychodzi ze stadem owiec
na połoniny, zanim ruszy znaczy dziś jeszcze podobnie ko-
łomir siekierką na czele pochodu. Miasto niemieckie dziś
Colmar, pochodzi od brzmienia staro-lęchickiego: Kołomir
Może być kołomir cztero-ramienny i ośmio-ramienny, zależnie
od tego, czy w kole jest krzyż jeden, główny, lub dwa krzyże,
jeden główny, drugi przekątniowy czyli ukośny.
Kołomir ten ostatni jest podstawą wykreślenia kopuł
na płycie nagrobnej biskupa Uriela Górki. Mylnie nauka o-
rzeka, jakoby wszystkie wzory z koła do krzyża wycho-
dzące były bizantyńskie. Są to znaki czarowne ducha sar-
mackiego. Dlatego też Karola Wielkiego dalmatyka sławna,
dziś stanowiąca ozdobę skarbca Śgo Piotra w Rzymie, uży-
wana niegdyś przy koronacji cesarzów, należy bezsprzecznie
właśnie do naszej sztuki wschodniej. Na jej tle błękitnem
koła złote z krzyżami równoramiennymi t. zw. greckimi, to
są właśnie kołomiry sarmackie, wyobrażające zjedno-
czenie „miru" świętego, słonecznego razem z linją koła
zaczarowanego..
Jak wysoce krzywdzącem jest orzeczenie ze strony
nauki niemieckiej, opierające się o twierdzenie, jakoby w Pol-
sce nie było samodzielności twórczej, świadczy prawda szczera
wręcz co innego głosząca. Gdyby nawet cały pomysł na-
Co polskie musi być skazane na poniżenie i unicestwie-
nie — nie może bezwarunkowo przychodzić do znaczenia.
*
* *
31.
„Kołomir" pierwiastkiem najstarszym wśród znamion
rodzimych.
Chcąc naukowo obronić własność kopuł tak założonych,
jak to podaje rys. 61 i 62 na str. 198, musimy ocenić podniety
twórcze w ogóle u źródła działające. Założenie kopuły czyli
bani zasadniczo wychodzi z krzyża na niebie słońcem zna-
czonego w połączeniu z kołem widnokręgu. Koło z mirem
daje t. zw. „kołomir", który jest podstawą rozwiązań wsze-
lakich dośrodkowych. Wschód z zachodem ramię krzyża jed-
no, północ z południem ramię drugie. Kiedy król u nas przy-
sięgał, kreślił mieczem w powietrzu kołomir, na cztery świata
strony. Kiedy pasterz w Zakopanem wychodzi ze stadem owiec
na połoniny, zanim ruszy znaczy dziś jeszcze podobnie ko-
łomir siekierką na czele pochodu. Miasto niemieckie dziś
Colmar, pochodzi od brzmienia staro-lęchickiego: Kołomir
Może być kołomir cztero-ramienny i ośmio-ramienny, zależnie
od tego, czy w kole jest krzyż jeden, główny, lub dwa krzyże,
jeden główny, drugi przekątniowy czyli ukośny.
Kołomir ten ostatni jest podstawą wykreślenia kopuł
na płycie nagrobnej biskupa Uriela Górki. Mylnie nauka o-
rzeka, jakoby wszystkie wzory z koła do krzyża wycho-
dzące były bizantyńskie. Są to znaki czarowne ducha sar-
mackiego. Dlatego też Karola Wielkiego dalmatyka sławna,
dziś stanowiąca ozdobę skarbca Śgo Piotra w Rzymie, uży-
wana niegdyś przy koronacji cesarzów, należy bezsprzecznie
właśnie do naszej sztuki wschodniej. Na jej tle błękitnem
koła złote z krzyżami równoramiennymi t. zw. greckimi, to
są właśnie kołomiry sarmackie, wyobrażające zjedno-
czenie „miru" świętego, słonecznego razem z linją koła
zaczarowanego..
Jak wysoce krzywdzącem jest orzeczenie ze strony
nauki niemieckiej, opierające się o twierdzenie, jakoby w Pol-
sce nie było samodzielności twórczej, świadczy prawda szczera
wręcz co innego głosząca. Gdyby nawet cały pomysł na-