173
w Mistrzu Twardowskim, lecz niestety wywody te
nie poruszyły uwagi uczonych, bo... niema w nich nic z „wpły-
wów obcych".
Rys. 56. Piątnice na posągach w Insbruku.
Powrócimy niebawem, w jednym z najbliższych rozdzia-
łów, do przedmiotu tu poruszonego i wyłuszczymy prawdy
dalsze tkwiące podstawowo w piątnicy świętej, a tu
w tem miejscu objaśnimy dodatkowo, iż piątnice w złotnic-
twie sztuki „szczytyjskiej" wykształcone wedle wzoru 50.
(powyżej) nie co innego oznaczają jak połączenie krzyża czyli
miru (sławo-miru - miro-sławy) z kołem lub czwartakiem, jak
to przedstawiają dwa zabytki przeddziejowe, stanowczo przyna-
leżące do znaków „kół z a w ę zł o w a ny c h", to jest wę-
złów zaczarowanych, (rys. 53. str. 170. oraz także rys. 54.
str. 171.) Nie jest to gonitwa tylko za grą linji w celu zdobnic-
twa — nie!... albowiem właśnie w tej pierwotności poczucia od-
bija się siła największa uwielbienia widomego w obec porządku
boskiego. Piątnica, jako znak świętości, oraz jako wyraz
zgodności nadprzyrodzonej, kryje w sobie rozliczne tajem-
nice, w nieskończoność idące. Tak rys. 55. str. 172, podaje
nam wykreślenie ciekawe, wychodzące z koła i pięcioboku
umiarowego, do którego przystawione czwartaki w liczbie
5. stwarzają wewnątrz czarodziejską gwiazdę pięciopromien-
ną, (mistyczną). Poucza nas ten okaz rozdoby, jak wiedza
tajemna, od czasów najpierwszych usiłowań dla zdobienia,
szukała przedewszystkiem obrazu tajemnic nie zbadanych.
Piątnice przeto po posągach w Insbruku rozsiane, nie na-
leżą wcale do sztuki niemieckiej. Świadczą one o sile po-
daniowej, głoszącej przynależność do Wschodu, do Sarmacji.
Nie z dzikości i nie z barbarzyństwa północy wyszły one,
ale przeciwnie, wykwitły z podniesienia wzniosłego na tle
wierzenia w nieśmiertelność pod władzą Światowida. Koło,
pięciobok, czwartak i gwiazda w jedność złączone!...
w Mistrzu Twardowskim, lecz niestety wywody te
nie poruszyły uwagi uczonych, bo... niema w nich nic z „wpły-
wów obcych".
Rys. 56. Piątnice na posągach w Insbruku.
Powrócimy niebawem, w jednym z najbliższych rozdzia-
łów, do przedmiotu tu poruszonego i wyłuszczymy prawdy
dalsze tkwiące podstawowo w piątnicy świętej, a tu
w tem miejscu objaśnimy dodatkowo, iż piątnice w złotnic-
twie sztuki „szczytyjskiej" wykształcone wedle wzoru 50.
(powyżej) nie co innego oznaczają jak połączenie krzyża czyli
miru (sławo-miru - miro-sławy) z kołem lub czwartakiem, jak
to przedstawiają dwa zabytki przeddziejowe, stanowczo przyna-
leżące do znaków „kół z a w ę zł o w a ny c h", to jest wę-
złów zaczarowanych, (rys. 53. str. 170. oraz także rys. 54.
str. 171.) Nie jest to gonitwa tylko za grą linji w celu zdobnic-
twa — nie!... albowiem właśnie w tej pierwotności poczucia od-
bija się siła największa uwielbienia widomego w obec porządku
boskiego. Piątnica, jako znak świętości, oraz jako wyraz
zgodności nadprzyrodzonej, kryje w sobie rozliczne tajem-
nice, w nieskończoność idące. Tak rys. 55. str. 172, podaje
nam wykreślenie ciekawe, wychodzące z koła i pięcioboku
umiarowego, do którego przystawione czwartaki w liczbie
5. stwarzają wewnątrz czarodziejską gwiazdę pięciopromien-
ną, (mistyczną). Poucza nas ten okaz rozdoby, jak wiedza
tajemna, od czasów najpierwszych usiłowań dla zdobienia,
szukała przedewszystkiem obrazu tajemnic nie zbadanych.
Piątnice przeto po posągach w Insbruku rozsiane, nie na-
leżą wcale do sztuki niemieckiej. Świadczą one o sile po-
daniowej, głoszącej przynależność do Wschodu, do Sarmacji.
Nie z dzikości i nie z barbarzyństwa północy wyszły one,
ale przeciwnie, wykwitły z podniesienia wzniosłego na tle
wierzenia w nieśmiertelność pod władzą Światowida. Koło,
pięciobok, czwartak i gwiazda w jedność złączone!...