Universitätsbibliothek HeidelbergUniversitätsbibliothek Heidelberg
Metadaten

Zakład Architektury Polskiej i Historii Sztuki <Warschau> [Hrsg.]
Biuletyn Historii Sztuki i Kultury — 8.1946

DOI Heft:
Nr. 1/2
DOI Artikel:
Piwocki, Ksawery: Uwagi o odbudowie zabytków
DOI Seite / Zitierlink: 
https://doi.org/10.11588/diglit.37711#0067

DWork-Logo
Überblick
loading ...
Faksimile
0.5
1 cm
facsimile
Vollansicht
OCR-Volltext
(7)

Uwagi o odbudowie zabytków

59

nie widzę potrzeby odtwarzania wszystkich elementów wnętrza, wszyst-
kich np. ołtarzy, witraży czy tablic nagrobnych. Ale już wnętrze zamku czy
pałacu, które otrzymuje inne, niż w dobie ich powstania, przeznaczenie
użytkowe — nie musi wcale być niewolniczą kopią zniszczonego dzieła.
Strzeżmy się takich dziwolągów jak Malbork, który nie nadaje się ani
do zamieszkania, ani na muzeum, ani też nie jest naprawdę pomnikiem
zaginionej przeszłości. Z podobnych przyczyn mamy przecież tyle kłopo-
tów z ustaleniem, przeznaczenia Wawelu i sensownym urządzeniem jego
obecnych wnętrz.
Za szczegółowym odtworzeniem zburzonej przeszłości przemawiają
więc jedynie naprawdę względy emocjonalne. Sądzę jednak, że dotyczą
one przede wszystkim bryły budowli, jako symbolu naszej chęci przeciw-
stawienia się złym mocom, niszczącym co pokolenia niemal nasz dorobek
kulturalny. Bryła taka, będąca kopią bardzo bliską oryginałowi — ze
względów, o których poprzednio była mowa — będzie przekazywać potom-
nym możliwie wierny ślad twórczości artystycznej poprzednich pokoleń.
Ale nie wypełniajmy tego symbolu dziełami, które będą już tylko dalekim,
naśladownictwem czy reprodukcją żywej ongiś wartości indywidualnej.
Łazienki odbudujemy, wszystkie zachowane fragmenty z pietyzmem utrzy-
mamy, częściowo zniszczone elementy odrestaurujemy i nawet odtworzy-
my w razie potrzeby — ale nie wprawiajmy w plafony kopii Bacciarellego,
robionych wedle zdjęć fotograficznych. Najlepszy, najsumienniejszy ko-
pista nie potrafi dać tu nawet w przybliżeniu kongenialnego dzieła, a prze-
cież w obrazie nie chodzi tylko o schemat kompozycyjny i anekdotę, jedy-
nie możliwe do odtworzenia na podstawie zachowanych podobizn. Przecież
dzieła takie — jak w przytoczonym tu dla przykładu wypadku — by^y
zjawiskiem niepowtarzalnym, a względy społeczne czy artystyczne wcale
nas do kopiowania ich nie zmuszają, a emocjonalnie tego rodząjn pietyzm
wydaje mi się nieuzasadniony, nawet — powiedziałbym — ubliżający dla
starego mistrza.
Podobne uwagi nasuwają się przy zagadnieniu wymiany niektórych
elementów uszkodzonych na nowe. Przyznaję, że może ze względów tech-
nicznych, a czasem i artystycznych (przy zupełnym zatarciu przez zni-
szczenie formy danego elementu) zajść konieczność tego rodzaju zabiegu.
Ale przykłady poczynań niemieckich, jakie ostatnio oglądałem na Śląsku
i Pomorzu, są doprawdy odstraszające. Chęć utrzymania zabytku w „świe-
żości“ nie powinna zacierać podstawowego postulatu konserwatorskiego:
konserwowania dzieł epok minionych. Wymiana jest zabiegiem, jakby
chirurgicznym, a ten trzeba stosować w wypadkach naprawdę wyjątko-
wych. Lepszą metodą leczenia jest zawsze profilaktyka.
Wszystko co powiedziałem ma oczywiście charakter ogólny. Na koniec
niech mi więc wolno będzie przypomnieć banalną prawdę, że w praktyce
każdy wypadek musi być traktowany indywidualnie i że każdy zabytek
uszkodzony czy zniszczony zupełnie musi być przemyślany i przedyskuto-
wany osobno. Zasady są potrzebne, ale tylko jako ogólne wytyczne.
 
Annotationen