BATALISTYKA W SZTUCE DWORU JANA III
II. 15. R. de Hooghe, Bitwa pod Chocimiem, fragment. Fot. Muzeum Narodowe w Warszawie.
pospolitej. Zapewne nie jest więc sprawą przypadku
wprowadzenie pojęcia Ukrainy w miejscu Rusi tak-
że w tytulaturze królewskiej występującej na tej
rycinie. W dedykacyjnej łacińskiej inskrypcji czy-
tamy bowiem, że akwaforta ta poświęcona jest
„INYICTO AUGUSTO JOANNI III REGI PO-
LONIAE, MAGNO DUCI LITHUANIAE, UKRAI-
NAE etc PER INNUMEROS TRIUMPHOS AD
CORONATIONEM DE TURCIS, TARTARIS,
COSACCIS etc YICTORI, ULTORI, REDUCI"
(Niezwyciężonemu, Wspaniałemu, Janowi III, kró-
lowi Polski, Wielkiemu Księciu Litwy, Ukrainy
itd., przez niezliczone triumfy nad Turkami, Tata-
rami, Kozakami itd. do Koronacji, Zwycięzcy,
Mścicielowi, Przywrócicielowi). Być może jednak
interpretacja taka jest nazbyt daleko idąca i rację
ma Wojciech Fijałkowski uznając, że z zamku na
spotkanie króla wychodzą m.in. personifikacje Pol-
ski i Litwy zaś biegnie im na spotkanie wyzwolona
Ukraina jako główny rezultat zwycięstw Sobies-
kiego67. Zgodnie z generalną linią propagandową
Jana III, przedstawiony przez de Hoogłie'a triumf
był nie tylko ilustracją osobistego sukcesu niezwy-
ciężonego hetmana oraz Rzeczypospolitej, lecz tak-
że wiary chrześcijańskiej, co akcentuje unosząca
się w chmurach alegoryczna grupa Triumfującej
Religii.
Królewska koronacja w Krakowie zamknęła
ponad trzyletni okres zmagań Sobieskiego z Turcją
i jednocześnie artystycznych zamówień jakie kie-
rował on do Romeyna de Hooghe. Na akwafortach
tycli figuruje oficjalnie jako zleceniodawca, a nie-
kiedy także autor rysunkowego wzoru, Franciszek
Gratta. Wydaje się jednak, że był to jeszcze jeden
zabieg propagandowy, którego zadaniem było wy-
kazanie, iż sztychy te są wyrazem wdzięczności
społeczeństwa polskiego dla wojennych zasług het-
mana. Nie wyklucza to oczywiście możliwości, że
związana od dawna z Sobieskim rodzina Grattów68
nie tylko pośredniczyła w zamówieniach, lecz tak-
17
II. 15. R. de Hooghe, Bitwa pod Chocimiem, fragment. Fot. Muzeum Narodowe w Warszawie.
pospolitej. Zapewne nie jest więc sprawą przypadku
wprowadzenie pojęcia Ukrainy w miejscu Rusi tak-
że w tytulaturze królewskiej występującej na tej
rycinie. W dedykacyjnej łacińskiej inskrypcji czy-
tamy bowiem, że akwaforta ta poświęcona jest
„INYICTO AUGUSTO JOANNI III REGI PO-
LONIAE, MAGNO DUCI LITHUANIAE, UKRAI-
NAE etc PER INNUMEROS TRIUMPHOS AD
CORONATIONEM DE TURCIS, TARTARIS,
COSACCIS etc YICTORI, ULTORI, REDUCI"
(Niezwyciężonemu, Wspaniałemu, Janowi III, kró-
lowi Polski, Wielkiemu Księciu Litwy, Ukrainy
itd., przez niezliczone triumfy nad Turkami, Tata-
rami, Kozakami itd. do Koronacji, Zwycięzcy,
Mścicielowi, Przywrócicielowi). Być może jednak
interpretacja taka jest nazbyt daleko idąca i rację
ma Wojciech Fijałkowski uznając, że z zamku na
spotkanie króla wychodzą m.in. personifikacje Pol-
ski i Litwy zaś biegnie im na spotkanie wyzwolona
Ukraina jako główny rezultat zwycięstw Sobies-
kiego67. Zgodnie z generalną linią propagandową
Jana III, przedstawiony przez de Hoogłie'a triumf
był nie tylko ilustracją osobistego sukcesu niezwy-
ciężonego hetmana oraz Rzeczypospolitej, lecz tak-
że wiary chrześcijańskiej, co akcentuje unosząca
się w chmurach alegoryczna grupa Triumfującej
Religii.
Królewska koronacja w Krakowie zamknęła
ponad trzyletni okres zmagań Sobieskiego z Turcją
i jednocześnie artystycznych zamówień jakie kie-
rował on do Romeyna de Hooghe. Na akwafortach
tycli figuruje oficjalnie jako zleceniodawca, a nie-
kiedy także autor rysunkowego wzoru, Franciszek
Gratta. Wydaje się jednak, że był to jeszcze jeden
zabieg propagandowy, którego zadaniem było wy-
kazanie, iż sztychy te są wyrazem wdzięczności
społeczeństwa polskiego dla wojennych zasług het-
mana. Nie wyklucza to oczywiście możliwości, że
związana od dawna z Sobieskim rodzina Grattów68
nie tylko pośredniczyła w zamówieniach, lecz tak-
17