ASCEZA
-MILCZENIE
MIECZYSŁAWA T. JANIKOWSKIEGO
„Linia prosta przeciwstawiona linii krzywej
to już jest dramat, więc po cóż malować
więcej?”
Mieczysław T. Janikowski
„Gdy oglądam obrazy abstrakcyjne, chce mi się wyć z nudy” - pisał
w 1958 roku Józef Czapski. To surowe i przekorne świadectwo malarza
zawsze wiernego naturze dotyczyło w równym stopniu coraz modniej-
szego i płytszego w owym czasie „malarstwa gestu”, jak i pierwszych kla-
syków abstrakcji geometrycznej. Obrazy będące ilustracją tak sztywnych
i racjonalnych formuł teoretycznych - argumentował dalej Czapski -
wydają się więdnąć jak kwiaty. Mondrian i Malewicz dążą właściwie do
„uduszenia sztuki”.
Mieczysław Tadeusz Janikowski, tworzący w Paryżu, a zmarły w Kra-
kowie w 1968 roku, był jednym z nielicznych „geometrystów”, o któ-
rych Czapski pisał zawsze ciepło i z uznaniem, choć pozornie mogło się
wydawać, że jego sztukajest mu zupełnie „nie po drodze”. Wystawa ma-
larstwa Janikowskiego w krakowskim „Zderzaku” prezentująca zaledwie
kilka późnych, najbardziej konsekwentnych i dojrzałych płócien mala-
rza, jest w pewnym sensie przypomnieniem całej jego sztuki, próbą przy-
wrócenia naszej pamięci tej zapomnianej, tworzącej zawsze na uboczu
i jakby „pod prąd” postaci.
Abstrakcja geometryczna jest kierunkiem sztuki bardzo często po-
sądzanym o hochsztaplerstwo i powierzchowność. Cóż łatwiejszego -
wydaje się - od mnożenia barwnych zestawień figur geometrycznych
i linii, komponowania płaskiej powierzchni pełnej optycznych efektów
46
-MILCZENIE
MIECZYSŁAWA T. JANIKOWSKIEGO
„Linia prosta przeciwstawiona linii krzywej
to już jest dramat, więc po cóż malować
więcej?”
Mieczysław T. Janikowski
„Gdy oglądam obrazy abstrakcyjne, chce mi się wyć z nudy” - pisał
w 1958 roku Józef Czapski. To surowe i przekorne świadectwo malarza
zawsze wiernego naturze dotyczyło w równym stopniu coraz modniej-
szego i płytszego w owym czasie „malarstwa gestu”, jak i pierwszych kla-
syków abstrakcji geometrycznej. Obrazy będące ilustracją tak sztywnych
i racjonalnych formuł teoretycznych - argumentował dalej Czapski -
wydają się więdnąć jak kwiaty. Mondrian i Malewicz dążą właściwie do
„uduszenia sztuki”.
Mieczysław Tadeusz Janikowski, tworzący w Paryżu, a zmarły w Kra-
kowie w 1968 roku, był jednym z nielicznych „geometrystów”, o któ-
rych Czapski pisał zawsze ciepło i z uznaniem, choć pozornie mogło się
wydawać, że jego sztukajest mu zupełnie „nie po drodze”. Wystawa ma-
larstwa Janikowskiego w krakowskim „Zderzaku” prezentująca zaledwie
kilka późnych, najbardziej konsekwentnych i dojrzałych płócien mala-
rza, jest w pewnym sensie przypomnieniem całej jego sztuki, próbą przy-
wrócenia naszej pamięci tej zapomnianej, tworzącej zawsze na uboczu
i jakby „pod prąd” postaci.
Abstrakcja geometryczna jest kierunkiem sztuki bardzo często po-
sądzanym o hochsztaplerstwo i powierzchowność. Cóż łatwiejszego -
wydaje się - od mnożenia barwnych zestawień figur geometrycznych
i linii, komponowania płaskiej powierzchni pełnej optycznych efektów
46